Rząd wraca do przepisów o pieszych. Idą zmiany w pierwszeństwie
We wtorek 24 listopada rząd ma powrócić do prac nad zmianą przepisów o pierwszeństwie na przejściach dla pieszych. Chodzi o nowelizację, która - według deklaracji premiera z 2019 r. - miała obowiązywać już od początku lipca 2020 r. Na polskich drogach szykuje się rewolucja.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Projekt wraca
Po tragicznym wypadku, który w 2019 r. miał miejsce w Warszawie przy ul. Sokratesa, premier zapowiedział gruntowne zmiany w pierwszeństwie pieszych i karaniu kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Nowości miały wejść w życie od 1 lipca 2020 r. i pojawienie się projektu przepisów w styczniu dawało na to nadzieję. Ta zniknęła jednak w momencie, gdy projekt utknął na jednym z legislacyjnych etapów, ściślej - na konsultacjach publicznych. We wtorek 24 listopada, jak podał PAP, rząd ma wrócić do prac na odłożonym na półkę projektem.
Zgodnie z wykazem prac legislacyjnych Rady Ministrów przyjęcie projektu przez RM zaplanowane jest na IV kwartał 2020 r. Jeśli termin ten zostanie dotrzymany, w praktyce nie będzie to jeszcze oznaczało wejścia w życie nowości. Najpierw przepisy będą musiały zostać zaprezentowane w Sejmie, po 3 czytaniach trafić do Senatu, a dopiero potem na biurko prezydenta. Otwarte pozostaje również pytanie o vacatio legis. W obecnym kształcie projekt przewiduje wejście w życie z dniem 1 lipca 2020 r., co z oczywistych względów jest już niemożliwe.
Co w przepisach?
Przedstawiony w styczniu projekt nie był obszerny, ale przewidywał bardzo istotne, wręcz rewolucyjne zmiany. Nowe przepisy mają zlikwidować możliwość poruszania się w terenie zabudowanym z prędkością 60 km/h w godzinach nocnych. Kolejną zmianą miał być przepis przewidujący obligatoryjne zatrzymywanie prawa jazdy na 3 miesiące w razie przekroczenia dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h także poza terenem zabudowanym. Największa nowość dotyczyła jednak pieszych.
Dziś prawo o ruchu drogowym daje pieszym pierwszeństwo na przejściu, jednocześnie zabraniając wchodzić bezpośrednio pod jadący pojazd. Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych nakazuje zaś kierowcom zbliżającym się do przejścia zmniejszenie prędkości tak, by nie narazić na niebezpieczeństwo osób znajdujących się na pasach i na nie wchodzących. Problem w tym, że o tym drugim wielu kierowców po prostu nie wie. Postanowiono więc zmienić zapis w Prawie o ruchu drogowym tak, aby zawrzeć w nim regulację zawartą w rozporządzeniu.
Według wstępnych założeń art. 26 ust. 1 ustawy ma otrzymać brzmienie: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się w tym miejscu lub na nie wchodzącego, i ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na to przejście albo znajdującemu się na tym przejściu".
Dziś pierwszeństwa należy ustąpić jedynie pieszym znajdującym się na przejściu, a w Prawie o ruchu drogowym nie wspomina się o zwalnianiu przed pasami. W toku prac rządu przepis może jeszcze zmienić swój kształt. Kiedy nowelizacja mogłaby wejść w życie?
Dużo do zrobienia
Na pytanie o datę zmian w prawie nie ma na razie odpowiedzi. Okoliczności nie sprzyjają niestety błyskawicznemu rozstrzygnięciu. Audyt przeprowadzony na przejściach dla pieszych przez GDDKiA pokazał nieprawidłowości w zakresie widoczności pieszych w 47 proc. miejsc. Równie wielkim problemem jest brak świadomości kierowców i ich mentalność. By się o tym przekonać, wystarczy przeczytać niektóre stanowiska przysyłane stronie rządowej przez obywateli. Oto one:
"Uważam, że kierowcy nie powinni rozglądać się na prawo i lewo po chodnikach, wypatrując pieszych zbliżających się do przejścia! Kierowcy przede wszystkim powinni patrzeć na drogę! Bo w przeciwnym wypadku spowodują kolizję lub nie zauważą znaku drogowego".
"Trzeba się zastanowić czy po wprowadzeniu przepisów nie nastąpi spadek sprzedaży szybszych= droższych aut (wpływów do budżetu), paliwa (akcyza i VAT) oraz szczególnie zadowolenia społecznego. Nie oszukujmy się, Polacy uwielbiają motoryzację i większość chciałby mieć możliwość pojechania z wyższą prędkością".
"Przepis wprowadzający pierwszeństwo pieszego przed przejściem spowolni ruch pojazdów, doprowadzając do tworzenie się korków, jak również zwiększy emisję CO2 i innych gazów do atmosfery, bo każde zatrzymanie będzie musiało powodować ruszenie i przyspieszenie. Czy o to chodzi, aby w miastach zwiększać ilość substancji toksycznych w atmosferze, tłumacząc to rzekomym zwiększeniem bezpieczeństwa pieszych?"
Zmiany w przepisach o relacji pomiędzy pieszymi i kierowcami to dobry pomysł. Pod względem legislacji w tym zakresie jesteśmy europejskim skansenem, a o tym, że trwanie przy swoim jest błędem, przekonują nas statystyki potrąceń - jedne z najgorszych w UE. Konieczne są jednak jeszcze szeroko zakrojone prace inżynierskie na "zebrach" i potężna akcja społeczna skierowana zarówno do kierowców, jak i do pieszych.