Ruszyło go sumienie. Pijany wrócił na miejsce wypadku
35-latek wjechał w barierki w mazowieckim Żelechowie, po czym uciekł i porzucił samochód. Zreflektował się jednak i sam wrócił na miejsce wypadku, by przyznać się do winy.
18.11.2023 09:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło 15 listopada pod lokalem gastronomicznym w Żelechowie. Jak informowali pracownicy restauracji, kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przydrożne barierki. Postanowił jednak uciec z miejsca zdarzenia w kierunku ulicy Kościuszki.
Na miejsce wezwano policję. Gdy funkcjonariusze badali miejsce kolizji, podszedł do nich 35-latek, który przyznał się do winy. Mężczyzna uciekł, ale szybko się zreflektował i postanowił wziąć odpowiedzialność za swój czyn.
Mieszkaniec powiatu Garwolińskiego miał 2,5 promila we krwi. Stracił więc prawo jazdy i odpowie przed sądem. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.