Renault Grand Scenic 1,6 dCi Privilege - wakacyjnie, rodzinnie [test autokult.pl]
Wakacje – ulubiony czas wszystkich uczniów oraz urlopowiczów tłumnie szturmujących nadmorskie, mazurskie czy też górskie kurorty. Korzystając z uroków lata oraz słonecznej pogody, postanowiłem sprawdzić, jak w roli wakacyjno-rodzinnego auta sprawdzi się Renault Grand Scenic.
22.08.2012 | aktual.: 18.04.2023 11:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Renault Grand Scenic 1,6 dCi Privilege - test
Wakacje – ulubiony czas wszystkich uczniów oraz urlopowiczów tłumnie szturmujących nadmorskie, mazurskie czy też górskie kurorty. Korzystając z uroków lata oraz słonecznej pogody, postanowiłem sprawdzić, jak w roli wakacyjno-rodzinnego auta sprawdzi się Renault Grand Scenic.
Obecna, czyli trzecia już generacja tego rodzinnego francuza, zadebiutowała w 2009 roku. Ten powstały na bazie Renault Megane III samochód jest oferowany w wersji 5- lub 7- osobowej, występującej pod nazwą Grand Scenic. Do testów otrzymałem auto w tej drugiej konfiguracji.
Typowo
O wyglądzie zewnętrznym Scenica trudno napisać więcej niż kilka słów. Ot, typowy minivan nierzucający się w oczy, pozbawiony nawet odrobiny szaleństwa. Jedynie tylne światła w kształcie bumerangu wyglądają bardzo efektownie - zarówno w dzień, jak i w nocy.
Pozostając w temacie oświetlenia zewnętrznego, pozwolę sobie zwrócić uwagę na przednie światła LED do jazdy dziennej. Obecnie każdy liczący się producent aut na siłę montuje w swoich nowych modelach popularne LED-y. Nie to, żebym był jakimś zagorzałym przeciwnikiem tego rozwiązania, ale nowy Scenic jest dobrym przykładem wkomponowania tych świateł w przedni zderzak nieco na siłę.
Oczywiście jest to rzecz gustu i w głównej mierze moje subiektywne odczucie, ale przednie światła do jazdy dziennej w tym samochodzie przypominają trochę "aftermarketowe" wynalazki, jakich pełno w kilkunasto- czy nawet kilkudziesięcioletnich autach.
Nietypowo
O ile design zewnętrzny Grand Scenica raczej nie przykuwa niczyjej uwagi, o tyle projekt wnętrza z pewnością zasługuje na kilka słów więcej. Pomimo szczerych chęci w kabinie tego Renault nie udało mi się znaleźć ani jednego analogowego wskaźnika. Wszystkie informacje dotyczące aktualnej prędkości, ustawień systemu audio czy wskazania nawigacji wyświetlane są na cyfrowym ekranie znajdującym się w centralnym miejscu deski rozdzielczej.
Co prawda nie jestem wielkim fanem takiego rozwiązania i zdecydowanie bardziej wolę tradycyjne cyferblaty umieszczone tuż za kierownicą, ale nie mogę zarzucić temu wyświetlaczowi braku czytelności. Nawet fantazyjnie narysowany obrotomierz zmieniający swoją barwę w zależności od aktualnych obrotów nie rozprasza podczas jazdy.
Obsługa radioodtwarzacza, nawigacji czy ustawień klimatyzacji jest dokładnie taka sama jak w innych autach tego francuskiego producenta. Jeśli kiedykolwiek miałeś do czynienia z samochodem Renault, obsługa Scenica nie będzie dla Ciebie problemem. Jeśli jednak nigdy wcześniej nie jeździłeś żadnym współczesnym francuzem, będziesz musiał przywyknąć do charakterystycznego pilota obsługi systemu audio przy kierownicy, dżojstika na tunelu środkowym czy braku funkcji dual w klimatyzacji.
Dopracowany?
Bardzo pozytywną ocenę wystawiam materiałom wykończeniowym użytym we wnętrzu testowanego auta. Wszystkie plastiki mają przyjemną fakturę i są miłe w dotyku, a czarno-kremowa konfiguracja kolorystyczna prezentuje się atrakcyjnie.
Drobne zastrzeżenia mam natomiast do jakości spasowania niektórych elementów. Być może jest to choroba, na którą cierpiał tylko opisywany egzemplarz, ale podczas jazdy po nierównej nawierzchni do moich uszu dobiegały dziwne odgłosy, wynikające z niezbyt dokładnego montażu listew ozdobnych znajdujących się na boczkach drzwi.
5+2
Jak już wspomniałem na początku, w moje ręce trafił Scenic z przedrostkiem Grand, który świadczy o tym, że we wnętrzu miejsce znajdzie siedem osób. Po kilku dniach spędzonych z tym autem zdecydowanie bardziej wolę traktować Grand Scenica jako auto 5-osobowe z pokaźnym, bo mającym pojemność 702 l bagażnikiem. Oczywiście dwa dodatkowe fotele sprawdzą się w awaryjnej sytuacji, kiedy będzie trzeba podwieźć dzieci sąsiada do szkoły, jednak nikomu, kto ma powyżej 140 cm wzrostu, w ostatnim rzędzie nie będzie wygodnie.
Co innego, jeśli mowa o pięciu pozostałych siedziskach, które są bardzo komfortowe. W drugim rzędzie Scenic oferuje trzy oddzielne, przesuwane fotele. W momencie gdy te trzy miejsca zajmą trzy dorosłe osoby, w okolicach barków zaczyna nieco brakować powietrza. Jeśli natomiast z tyłu usiądzie troje dzieci lub dwoje dorosłych oraz dziecko, z pewnością nikt nie będzie narzekał na brak wolnej przestrzeni.
Renault Grand Scenic może pochwalić się chyba największym schowkiem umieszczonym w podłokietniku spośród wszystkich aut konkurencji. Bez problemu mieści się w nim półtoralitrowa butelka lub… portfel, telefon komórkowy, okulary przeciwsłoneczne i dwie puszki Coca-Coli.
Dzielny maluch
Za napęd tego rodzinnego auta odpowiada silnik wysokoprężny o pojemności zaledwie 1,6 l. Może taka informacja nie jeży włosów na głowie, ale już po kilku przejechanych kilometrach tę jednostkę napędową określiłem mianem dzielnego malucha.
Wszystko za sprawą 130 KM oraz momentu obrotowego równego 320 Nm. Sprint do pierwszej setki trwa nieco ponad 11 s, jednak tym, co zdecydowanie bardziej się przydaje podczas długich podróży, jest bardzo dobra elastyczność. Pozwala ona na bezstresowe wyprzedzanie.
Przyznam, że dość sceptycznie podchodziłem do tego wysokoprężnego silnika. Obawiałem się, że ta niezbyt duża jednostka napędowa będzie ledwie wystarczająca do napędu niemałego przecież auta, jakim jest Renault Grand Scenic. Praktyka okazała się jednak zupełnie inna.
Auto płynnie przyspiesza już od ok. 1700 obr./min, zachowując przy tym zadowalający poziom wyciszenia kabiny. Charakterystyka zestrojenia zawieszenia ewidentnie uświadamia mi, z jakim autem mam do czynienia. Jest miękko, komfortowo, ale nie nerwowo. Szybkie łuki czy szaleństwa z pewnością nie są domeną tego auta, ale chyba nikt tego od niego nie oczekuje.
Jaką ilością paliwa zadowalał się Grand Scenic podczas wakacyjnej jazdy? W cyklu mieszanym średnie spalanie oscylowało w granicy 6,8 l/100 km, a w trasie spadło zdecydowanie poniżej 6 l/100 km. Co prawda producent odważnie deklaruje wartości średniego apetytu na paliwo zaczynające się od cyfry 4, jednak jak wiadomo nie od dziś, takie wartości są osiągalne tylko w warunkach laboratoryjnych i nie dotyczy to wyłącznie samochodów marki Renault.
Rodzinny budżet
O ile na tankowanie Grand Scenica z silnikiem 1,6 dCi głowa rodziny z pewnością nie wyda fortuny, o tyle cena samego auta nie wydaje się promocyjna. Najtańsza odmiana Grand Scenic ze 110-konnym silnikiem benzynowym została wyceniona na 78 900 zł. Chevrolet Orlando, Ford Grand C-Max czy Opel Zafira Tourer w podstawowych wersjach są tańsze.
Gdyby zestawić cenę Renault Grand Scenica z silnikiem Diesla pod maską oraz najbogatszym wyposażeniem, znów konkurencja okaże się tańsza. Pozostaje zatem tylko liczyć na rabaty w salonach, a jak wiadomo, te udzielane przez Renault bywają naprawdę atrakcyjne.
A na koniec?
Zostawiłem sobie najtrudniejsze zadanie. Jakie to auto ma wady? Na pewno jakieś ma, bo przecież samochód idealny w każdym względzie jeszcze nie powstał. Wygląd zewnętrzny? Kwestia gustu. Wnętrze? Dobre jakościowo, komfortowe i przestronne. Może silnik? Też nie, ponieważ zapewnia relatywnie dobrą dynamikę przy akceptowalnym apetycie na paliwo.
Jednym większym minusem może być cena, chociaż to kryterium w przypadku niemalże każdego nowego auta oferowanego w Polsce można uznawać za minus. Wobec tego czy mam do czynienia z kompletnym autem rodzinnym? Być może to za dużo powiedziane, pewne jest natomiast jedno: Renault Grand Scenic jest bardzo dopracowanym samochodem, który idealnie sprawdzi się podczas długich wakacyjnych wyjazdów. A więc gdzie jedziemy tym razem?
- Komfort
- Przestronne wnętrze
- Pojemny bagażnik
- Oszczędny silnik
- Siedem niezależnych foteli
- Niewiele miejsca w ostatnim rzędzie
Przejdź do danych technicznych[url=http://autokult.pl/10094,opel-astra-gtc-14-turbo-140-km-enjoy-wiecej-mocytest-autokult-pl]
Renault Grand Scenic 1,6 dCi Privilege - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Renault Grand Scenic 1,6 dCi Privilege | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | R4, Turbodiesel | |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy | |
Ustawienie: | Poprzeczne | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1598 cm3 | |
Stopień sprężania: | 15,4 | |
Moc maksymalna: | 130 KM (przy 4000 rpm) | |
Moment maksymalny: | 320 Nm (1750 rpm) | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 81 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, ręczna | |
Typ napędu: | FWD, przedni | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumny MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Oś półsztywna | |
Układ kierowniczy: | Wspomagany | |
Średnica zawracania: | 11 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 205/60 R16 | |
Koła, ogumienie tylne: | 205/60 R16 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Minivan | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b.d. | |
Masa własna: | 1568 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 12,1 kg/KM | |
Długość: | 4560 mm | |
Szerokość: | 1845 mm | |
Wysokość: | 1645 mm | |
Rozstaw osi: | 2770 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1536/1539 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,1 s | |
Prędkość maksymalna: | 195 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,1 l/100 km | |
Zużycie paliwa (trasa): | 4 l/100 km | |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,4 l/100 km | |
Emisja CO2: | 115 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | Ok. 113 000 zł | |
Model od: | 78 900 zł | |
Wersja silnikowa od: | 95 700 zł |