Renault Grand Espace 2.0 dCI Initiale - rodzinny interes [test autokult.pl]
Z uśmiechem na ustach i nieokiełznaną radością Jan Kowalski wraz z małżonką odebrał klucze do swojego nowego mieszkania. Z kredytu, który udało mu się dostać, zostało jeszcze parę groszy - w sam raz na zakup nowego, rodzinnego auta, którym każdego roku będzie mógł z żoną, dwójką dzieci oraz dwoma psami bezpiecznie i komfortowo pojechać do domku letniskowego w Dąbkach.
26.10.2011 | aktual.: 18.04.2023 11:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z uśmiechem na ustach i nieokiełznaną radością Jan Kowalski wraz z małżonką odebrał klucze do swojego nowego mieszkania. Z kredytu, który udało mu się dostać, zostało jeszcze parę groszy - w sam raz na zakup nowego, rodzinnego auta, którym każdego roku będzie mógł z żoną, dwójką dzieci oraz dwoma psami bezpiecznie i komfortowo pojechać do domku letniskowego w Dąbkach.
Biorąc pod uwagę polskie realia oraz statystycznego Kowalskiego, wielozadaniowe auto rodzinne, na którym skończyłaby się ta cała historia, to Dacia Logan MCV lub ewentualnie Duster. Od czego jest jednak wyobraźnia? Przyjmijmy, że tytułowy, wyimaginowany bohater nazywa się John Kowalsky, który właśnie wrócił do Polski ze Stanów Zjednoczonych i zdecydował się na zakup Renault Grand Espace.
Na kilka dni wcieliłem się w postać Johna - ojca i głowy rodziny, aby sprawdzić, co ma do zaoferowania to francuskie auto. W przypadku każdego samochodu typu VAN oczywistą oczywistością jest ilość wolnej przestrzeni we wnętrzu oraz szeroko pojęta rodzinność. Niespełna 5 m długości w połączeniu z pudełkowatym kształtem nadwozia sugerują, że kabina Renault jest naprawdę przepastna. W praktyce miejsca wewnątrz auta jest pod dostatkiem.
Wersja Grand, czyli taka, jaką otrzymaliśmy do testu, charakteryzuje się nieco większym, a konkretnie dłuższym nadwoziem. Co za tym idzie - w środku znalazło się miejsce dla 7 niezależnych foteli. Siedzenia drugiego i trzeciego rzędu można przesuwać, składać i demontować praktycznie w dowolny sposób, co daje niemal nieograniczone możliwości konfiguracji wnętrza. W kilka minut da się zrobić z Espace bagażówkę (zostawiając tylko dwa przednie fotele), salonkę (obracając fotele drugiego i trzeciego rzędu ku sobie) lub 7-osobowego busa.
W samochodach 7-osobowych zawsze z ciekawością sprawdzam, ile tak naprawdę warte są dwa dodatkowe fotele ukryte najczęściej w bagażniku. W przypadku opisywanego Renault, pomijając nieco utrudniony dostęp do ostatniego rzędu siedzeń, stwierdzam, że dwa pełnowymiarowe siedziska może nie gwarantują perfekcyjnego komfortu, ale z pewnością ktoś, kto na nich usiądzie, nie będzie narzekał na podróż na tym miejscu.
Oczywiście najwygodniej w bagażniku będzie dzieciom, chociaż w przypadku testowanego egzemplarza śmiem wątpić, aby pociechy chciały siedzieć gdziekolwiek indziej niż w drugim rzędzie. Dlaczego? Otóż za 8000 zł Renault oferuje multimedialny zestaw z odtwarzaczem DVD, monitorami w zagłówkach, pilotem zdalnego sterowania oraz dwiema parami słuchawek.
W kabinie Grand Espace są olbrzymie okna, które w połączeniu ze szklanym, panoramicznym dachem skutecznie rozświetlają wnętrze. Francuski producent reklamuje ten samochód jako 5-gwiazdkowy hotel z widokiem, na co chcesz. Muszę przyznać, że to trafne określenie, tym bardziej że w teście zderzeniowym Euro NCAP Espace zdobył właśnie 5 gwiazdek.
Pasażerowie z pewnością nie będą narzekali na brak komfortu i w spokoju mogą podziwiać widoki za oknem. A jak ten rodzinny francuz wygląda od strony kierowcy? Nawet John, który zwiedził kawałek świata i za wielką wodą widział różne rzeczy, wnętrze Grand Espace uznałby za awangardowe. Pierwsze, co rzuca się w oczy jeszcze przed zajęciem miejsca za kierownicą, to panele służące do sterowania klimatyzacją. Znajdują się one na boczkach drzwi. To rozwiązanie, do którego podchodziłem dość sceptycznie, okazało się intuicyjne i wygodne w obsłudze, a dzięki takiemu, a nie innemu rozmieszczeniu przycisków udało się uzyskać wolne miejsce na konsoli środkowej.
Ogólnie cały kokpit to tak naprawdę jeden wielki schowek, który ktoś podzielił na 5 mniejszych skrytek. Żadnych przycisków do obsługi radia czy regulacji siły nawiewów, którymi mógłby bawić się znudzony krajobrazami pasażer. Funkcjonalność ponad wszystko.
Pomimo że do wszelkiego rodzaju nowatorskich rozwiązań podchodzę z dużym zaciekawieniem i często też ze sporymi oczekiwaniami, to do przeniesienia wszystkich zegarów zza kierownicy na środkową, górną część konsoli centralnej mam dość konserwatywny stosunek. Uważam, że miejsce prędkościomierza i obrotomierza jest przed oczami kierowcy. Nieswojo się czuję, mając za kierownicą połacie pustego plastiku. W Renault Espace, co zresztą widać na zdjęciach, analogowe wskaźniki zostały zastąpione cyfrowym, centralnym wyświetlaczem. Tak naprawdę jedyny plus usytuowania wskaźnika aktualnej prędkości jest taki, że praktycznie każda osoba siedząca we wnętrzu widzi, czy szybko migające w oknach drzewa są tylko złudzeniem czy rzeczywiście poruszamy się, naginając nieco ograniczenia prędkości.
Przy zakupie nowego Renault Espace dylemat, jaką jednostkę napędową wybrać, praktycznie nie istnieje. Pod maską może pracować tylko 2-litrowy silnik dCi w dwóch wariantach mocy wynoszących 150 lub 175 KM. Do testu trafiło auto w mocniejszym wydaniu z 175 KM oraz momentem obrotowym równym 360 Nm. Takie parametry w pełni wystarczą do sprawnego i bezpiecznego pokonywania dłuższych dystansów, tym bardziej że od tego typu auta nikt nie oczekuje sportowych osiągów i potężnej dawki emocji podczas jazdy.
Pewien niesmak pozostawia jednak średnie zużycie oleju napędowego oscylujące w granicach 11 litrów. W mieście wartość ta potrafi podskoczyć do 14 litrów, co nawet biorąc poprawkę na dużą masę i gabaryty auta, nie jest chyba wynikiem godnym pochwały. Za tak wygórowane spalanie po części odpowiada automatyczna skrzynia biegów, w którą był wyposażony testowany egzemplarz. Co prawda wszystkie przełożenia zmienia ona płynnie i delikatnie, jednak jej praca charakteryzuje się dużą ospałością i swego rodzaju brakiem zdecydowania w doborze odpowiednich biegów.
Na słowa uznania zasługuje natomiast zestrojenie zawieszenia, które ma bezpośredni wpływ na komfort podróżowania, czyli rzecz niezmiernie ważną w przypadku VAN-ów. Wszystkie nierówności są pokonywane gładko bez jakiejkolwiek nerwowości. Jeśli ktoś auta francuskie kojarzy głównie z rozkołysanymi tapczanami, to Renault Espace jest dobrym przykładem takiego bujającego się samochodu, ale w dobrym tego słowa znaczeniu.
Na koniec ostatnia kwestia: jak dużo gotówki musiałby uzbierać John, aby stać się posiadaczem tego francuskiego, rodzinnego auta? Najtańsza wersja Celsium modelu Grand ze 150-konnym silnikiem oraz manualną skrzynią biegów to wydatek 111 868 zł (uwzględniając 15% rabat). Za najbogatszą 175-konną odmianę z wyposażeniem Initiale Paris oraz automatyczną skrzynią biegów trzeba zapłacić nieco ponad 140 000 zł. Ceny Forda Galaxy czy VW Sharana kształtują się bardzo podobnie.
Czy zatem John Kowalsky z małżonką oraz dwójką dzieci będzie zadowolony z zakupu Renault Grand Espace? Z pewnością tak, ponieważ auto spełnia wszystkie wymagania stawiane przed rodzinnymi VAN-ami. Jest przestronne i funkcjonalne, a awangardowe wnętrze skierowano do osób, które cenią proste rozwiązania opakowane w nieszablonowy sposób. Podsumowując, Renault Grand Espace jest prawdziwym 5-gwiazdkowym hotelem z widokiem, na co chcesz i kiedy tylko chcesz.
- przestronne wnętrze
- dobra widoczność
- intuicyjność obsługi mimo awangardowych rozwiązań
- duże możliwości zagospodarowania wnętrza
- ospała skrzynia biegów
- spalanie
Testowany egzemplarz: | Renault Grand Espace 2,0 dCI 175 KM Initiale |
Silnik i napęd: | |
Typ: | R4, Turbodiesel |
Rodzaj paliwa: | Olej Napędowy |
Ustawienie: | Poprzecznie |
Rozrząd: | 16V DOHC |
Objętość skokowa: | 1995 cm3 |
Stopień sprężania: | 16,0:1 |
Moc maksymalna: | 175 KM (przy 3750 rpm) |
Moment maksymalny: | 360 Nm (przy 1750 rpm) |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 87,5 KM/l |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, automatyczna |
Typ napędu: | FWD, przedni |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona |
Zawieszenie tylne: | belka z wleczonymi wahaczami |
Układ kierowniczy: | Wspomagany |
Koła, ogumienie przednie: | 18'' 245/45 R18 |
Koła, ogumienie tylne: | 18'' 245/45 R18 |
Masy i wymiary: | |
Typ nadwozia: | VAN |
Liczba drzwi: | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,29 |
Masa własna: | 1830 kg |
Stosunek masy do mocy: | 10,46 kg/KM |
Długość: | 4863 mm |
Szerokość: | 1860 mm |
Wysokość: | 1819 mm |
Rozstaw osi: | 2868 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1574/1556 mm |
Test zderzeniowy EuroNCAP: | 5 gwiazdek |
Osiągi: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,1 s |
Prędkość maksymalna: | 198 km/h |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): | 9,3 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): | 6,1 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): | 7,2 l/100 km |
Pojemność zbiornika paliwa: | 83 l |
Emisja CO2: | 217 g/km |
Pojemność bagażnika: | 780/3050 l |
Cena: | Wersja Celsium 2,0 dCi 150 KM od 111 868 złWersja Initiale 2,0 dCi 175 KM AT od 140 323 zł |