Problemy Fiskera - produkcja Karmy stoi pół roku

Wygląda na to, że przyszłość Fiskera, a więc marki, która jeszcze przed rozpoczęciem sprzedaży swojego pierwszego auta, dostała ogromne wsparcie ze strony inwestorów, jest poważnie zagrożona. Model Karma nie jest produkowany już od sześciu miesięcy.

Problemy Fiskera - produkcja Karmy stoi pół roku
Bartosz Pokrzywiński

20.01.2013 | aktual.: 13.10.2022 10:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wygląda na to, że przyszłość Fiskera, a więc marki, która jeszcze przed rozpoczęciem sprzedaży swojego pierwszego auta, dostała ogromne wsparcie ze strony inwestorów, jest poważnie zagrożona. Model Karma nie jest produkowany już od sześciu miesięcy.

Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że Fisker wstrzymał produkcję Karmy ze względu na problemy z dostawcą baterii. Okazuje się jednak, że informacje te są dość optymistyczne, bowiem żadne auto nie wyjechało z zakładów produkcyjnych marki od sześciu miesięcy.

Sytuacja Fiskera nie jest tak komfortowa jak mogłoby się zdawać. Marka wyprodukowała do tej pory około 2000 egzemplarzy modelu Karma, jednak kilka z nich sprawiło swoim właścicielom niemiłe niespodzianki samoczynnie stając w płomieniach. Po tym jak firma dostarczająca Fisker Automotive baterie litowo-jonowe zbankrutowała, przedsiębiorstwo wstrzymało produkcję.

Obraz

Obecnie Fisker rozpoczyna współpracę z dwoma przedsiębiorstwami, a jeśli coś pójdzie nie tak, firma będzie musiała zakończyć swoją działalność. Jednym z przedsiębiorstw jest chińska sieć dilerska, która podjęła się dystrybucji Karmy w Chinach, drugie to firma, która odkupiła bankrutującą A123 Systems.

Ratunkiem mogłoby być wprowadzenie na rynek drugiego modelu, czyli Fiskera Atlantic. Jednak Stany Zjednoczone zablokowały pożyczkę w wysokości 529 milionów dolarów na rozwój projektu. Firma twierdzi, że sama zebrała potrzebną kwotę, jednak model może wyjść na rynek najwcześniej pod koniec 2014 roku.

Źródło: WCF

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)