Premiera nowego Actrosa: Mercedes w wydaniu XXL
Flagowy model ciężarowej dywizji Mercedesa doczekał się nowej generacji. Choć nie zmienił się wiele z zewnątrz, kryje szereg innowacji czyniących z niego jeden z najnowocześniejszych pojazdów na drogach.
06.09.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na parę dni przed targami pojazdów użytkowych w Hanowerze Mercedes zaprezentował w pełni jedną z najważniejszych premier tego wydarzenia: swój flagowy model ciężarowy Actros piątej generacji. Z zewnątrz debiutant nie zdradza dużych różnic wobec produkowanego przez ostatnie siedem lat poprzednika, co może sugerować, że stanowi jego rozwinięcie, tak jak blisko powiązane ze sobą były konstrukcyjnie pierwsze trzy odsłony Actrosa. Nowy model zaskakuje jednak kilkoma całkiem radykalnymi rozwiązaniami, dzięki którym staje się jednym z najnowocześniejszych pojazdów nie tylko w swoim segmencie.
Najbardziej rzuca się w oczy brak lusterek zewnętrznych. Zarówno główne lusterka boczne, jak i szerokokątne, zastąpiono kamerami, które przenoszą obraz na dwa pionowe, piętnastocalowe ekrany zamontowane po wewnętrznej stronie słupków w środku kabiny. Mercedes argumentuje, że rozwiązanie to poprawi bezpieczeństwo, choć niewątpliwie głównym celem była redukcja oporu aerodynamicznego i docelowo ograniczenie zużycia paliwa. Lusterka boczne pozostają jednym z najbardziej problematycznych elementów nadwozia dla projektantów pod względem aerodynamiki i można się spodziewać, że Actros zapoczątkował trend, który rozprzestrzeni się na cały przemysł samochodów ciężarowych i osobowych. Pierwszy seryjny samochód osobowy z podobnym rozwiązaniem, Audi e-tron, zostanie zaprezentowany już za parę dni.
Mniejsze zużycie paliwa, więcej technologii
Konstruktorzy Mercedesa twierdzą, że dzięki powyższemu rozwiązaniu, nazywanemu przez nich MirrorCam, oraz nowym spojlerom na nadwoziu, nowy Actros zużywa o 3 proc. mniej paliwa na autostradach oraz 5 proc. mniej w ruchu podmiejskim. Zastosowano też nowe, paliwooszczędne przełożenie tylnej osi oraz system Predictive Powertrain Control, który na podstawie znajomości rzeźby terenu oraz siatki dróg pozyskanej z map cyfrowych steruje tempomatem i skrzynią biegów tak, by uzyskać jak najwyższą wydajność układu napędowego podczas jazdy.
Praca kierowcy jest także ułatwiona poprzez nowe odsłony systemów Active Drive Assist oraz Active Brake Assist, które wprowadzają już namiastkę jazdy autonomicznej: dzięki nim pojazd sam przyspiesza i hamuje, a nawet skręca. Zgromadzone na pokładzie radary i kamery pilnują, by zestaw ciągnika z naczepą pozostał na swoim pasie oraz zachował bezpieczny dystans do poprzedzającego pojazdu (co z pewnością docenią nie tylko sami kierowcy tych aut, ale i użytkownicy dróg w samochodach osobowych). Podobnie jak w przypadku niektórych nowych wytworów niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego, kreatywność twórców wyprzedziła plany legislacyjne i wszystkie talenty Actrosa w zakresie jazdy autonomicznej będą stopniowo uwalniane z czasem wraz z ich legalizacją przez ustawodawców.
Powiew nowoczesności da się odczuć także w kabinie Actrosa, w której pojawiły się dwa duże ekrany w stylu tych znanych z najnowszych modeli osobowych marki. Podobnie jak w nowej Klasie S czy A, także i tutaj kierowca może przenieść menu swojego telefonu na ekran dzięki Apple CarPlay lub Android Auto, ale tutaj wyświetlacze te można wykorzystać także do poważniejszych zadań, takich jak zdalny nadzór i zarządzanie flotą przez sieć.