Test: Kia Sorento z dieslem i 7 miejscami: wszystko, czego potrzebujesz
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chyba powoli musimy oswoić się z myślą, że kombi i minivany poległy w starciu z SUV-ami o miano idealnych aut dla rodziny. Szczególnie kiedy do walki o serca i portfele kierowców stają takie samochody jak Kia Sorento, która przeszła lifting i pod maską zachowała cały wachlarz rozwiązań, z dieslem włącznie.
Modyfikacje, które Kia wykonała na swoim rodzinnym SUV-ie, są bardzo widoczne od pierwszego spojrzenia, szczególnie z przodu i wewnątrz. I to nie tak, że Sorento jakoś dramatycznie potrzebowała tego liftingu. Od początku to był bardzo udany samochód, wyróżniony zresztą przez naszą redakcję tytułem Rodzinnego Samochodu Roku Wirtualnej Polski 2021.
Kia pokazała, że jednak nie zawsze lepsze jest wrogiem dobrego. Projektanci koreańskiej marki bardzo dobrze narysowali front Sorento od nowa. Przednie światła nawiązują teraz do reszty rodziny, z potężnym EV9 na czele. Dwie krawędzie – jedna pozioma, druga pionowa, podkreślają rozmiary auta, zaznaczając jego górną krawędź.
Sorento może nie jest tak monumentalne, jak większe EV9 (o 200 mm długości, 10 mm szerokości, 80 mm wysokości i 285 mm rozstawu osi), ale i tak imponuje swoimi rozmiarami już na pierwszy rzut oka — ma 4,8 m długości i 2,8 m rozstawu osi. To zwiastun tego, co dostajemy w środku.
W moim egzemplarzu testowym w trzech rzędach mieści się sześcioro pasażerów. Wnętrze można skonfigurować także w wersji 7-osobowej. Wtedy zamiast osobnych foteli w drugim rzędzie dostajemy kanapę. Odmiana z rozdzielonymi miejscami zapewnia oczywiście większy komfort pasażerom i nieco poprawia wygodę osób podróżujących w trzecim rzędzie – łatwiej się tam dostać nawet z zamontowanymi fotelikami, a nogi można wyciągnąć między siedzeniami.
Trzeci rząd nie jest w żadnym wypadku tym "awaryjnym". To nie są wyciągane z podłogi fotele, które rozkładasz tylko wtedy, kiedy niespodziewanie musisz przewieźć jeszcze znajomych swoich dzieci albo teściów. To dwa dość wygodne fotele, przy których Kia wpasowała dodatkowe nawiewy, gniazda USB-C i uchwyty na kubki. Oczywiście za słupkami C trudno uniknąć poczucia mniejszej przestronności niż z przodu. Trudno też o równie dużą obfitość miejsca na nogi, co z przodu. Mimo to, miejsca te można traktować jako coś więcej, niż rozwiązanie na krótkie przejazdy.
Solowe fotele drugiego rzędu to pod względem komfortu oczywiście poziom wyżej. Mają one nie tylko szeroki zakres regulacji położenia, ale też siateczki na smartfony i inne drobiazgi po bokach siedzisk, podłokietniki lotnicze, cupholdery, a także grzanie. Nie muszę dodawać, że miejsca jest ponadprzeciętnie dużo.
Jeszcze lepiej jest z przodu. Fotele mają rozkładane elektrycznie podnóżki, więc na postoju można się zrelaksować w pozycji półleżącej. Z kolei w trakcie jazdy warto skorzystać z masażu, który ma kilka trybów i pozwala naprawdę znacząco zredukować zmęczenie na długich trasach.
Komfort podróżowania w Kii Sorento jest moim zdaniem topowy w tej klasie. Zawieszenie bardzo dobrze prowadzi auto po nierównościach, a cały samochód wyciszony jest na tyle dobrze, że nie powinno być problemu z rozmawianiem z pasażerami trzeciego rzędu nawet na trasach szybkiego ruchu.
Kia bardzo dobrze dopracowała także system inforozrywki. Co ważne – nie tylko ekrany i menu są na dobrym poziomie. Koreańczycy wyciągnęli najważniejsze opcje poza ekrany. Pod nawiewami znajduje się panel, z którego można zarządzać podstawowymi funkcjami klimatyzacji. Co ciekawe, funkcje paneli można zmienić na zarządzanie nawigacją za pomocą jednego przełącznika. Infotainment w Kii Sorento jest nie tylko czytelny, ale też bardzo praktycznie zaprojektowany.
Pod maską testowej Kii Sorento pracował diesel 2,2 CRDi sprzężony z 8-biegową przekładnią DCT i napędem AWD. Do dyspozycji kierowcy oddaje on 193 KM i 440 Nm. Sorento waży 1,8 t i diesel radzi sobie z tą masą bardzo dobrze. Auto z zapakowanym bagażnikiem i czterema osobami na pokładzie nie miało problemów z dynamiką na trasie ekspresowej oraz na podjazdach w górach. Jednocześnie jak na duży samochód zapakowany po dach wykazało się przyzwoitym spalaniem. Na ekspresówce komputer pokazał 7,0 l/100 km, a trasa drogami krajowymi przyniosła zużycie o litr niższe.
Chociaż w mieście Sorento nie było zachłanne na paliwo i potrzebowało 7,8 l/100 km, dla osób, które poruszają się głównie po terenie zabudowanym, prawdopodobnie rozsądniejszym rozwiązaniem będzie 215-konna hybryda z silnikiem 1,6 T-GDI. Jeśli macie gdzie ładować auto, można pójść krok dalej i postawić na PHEV-a o mocy 253 KM. To najmocniejszy wariant Sorento, ale też bardzo uniwersalny, bo zapewniający ponad 55 km zasięgu na samym prądzie.
Czy Sorento potrzebuje tej większej dynamiki? Diesel stworzony jest oczywiście bardziej do tras, ale zadowolił mnie swoimi osiągami również w górach. Komfortowe zawieszenie okazało się też niezłym kompromisem, bo na bardziej krętych drogach pozwoliło na odrobinę frajdy z jazdy, co jest wyczynem w tak dużym samochodzie. Jeśli korzystacie z życia w weekendy i sporo wyjeżdżacie, diesel będzie więc dobrym rozwiązaniem. Jeśli zależy wam na większej mocy i możliwości jazdy na prądzie – PHEV to dobry wybór.
Niestety PHEV jest nie tylko najmocniejszym wariantem, ale też najdroższym. Względem diesla nie są to jednak różnice duże. W przypadku podstawowego wyposażenia L mówimy o kwotach 241 900 za diesla i 245 900 za plug-ina. Podstawowa hybryda jest wyraźnie tańsza, bo kosztuje 232 400, a jeśli zrezygnujecie z napędu na cztery koła, kwota zejdzie do poziomu 223 400.
W cenniku Sorento uwagę zwraca spora lista wyposażenia standardowego już we wspomnianej, podstawowej wersji L. Mamy tu m.in. 7 poduszek powietrznych, 7 miejsc siedzących, elektrycznie składane i podgrzewane lusterka, dwustrefową klimę, elektrochromatyczne lusterko, kamerę cofania, aktywny tempomat, 12,3-calowy ekran infotainment, podgrzewaną, skórzaną kierownicę i wiele innych. Oczywiście w wersji XL dostaniemy jeszcze więcej, a flagowy wariant Prestige Line oferuje w standardzie HUD, bardzo dobrą kamerę 360, skórzane fotele ze skórą typu Nappa, wentylację przednich foteli, audio Bose z 12 głośnikami, zdalne sterowanie pojazdem umożliwiające wjazd i wyjazd z miejsca parkingowego bez wsiadania do środka i jeszcze długą listę innych gadżetów.
Spośród wszystkich rzeczy, które można jeszcze mieć w Kii Sorento, a nie są może oczywistością, ja dobrałbym jeszcze cyfrowe lusterko. Kamera jest naprawdę wysokiej jakości i szczególnie w trasie oraz w nocy zapewnia świetną widoczność do tyłu.
Trudno znaleźć bezpośredniego konkurenta Sorento bez wchodzenia w klasę premium. Oczywiście najbliższy będzie bliźniaczy Santa Fe. Jeśli jednak chcielibyśmy wyjść poza rodzeństwo, a przy tym zachować 7-osobową kabinę i napęd o mocy około 200 KM lub więcej to oferuje to Toyota Highlander. To dobrze wykonane auto z superoszczędną hybrydą, którą testowałem kilka miesięcy wcześniej. Jednak mimo większej mocy, ma słabszą dynamikę w trasie. Kia zapewnia też przyjemniejsze w dotyku materiały. Topowy (Executive) Highlander jest też nieco droższy od topowej (Prestige Line) Sorento (319 900 zł vs 289 400 zł).
Zostając w Japonii, warto też spojrzeć na Mazdę CX-80. Mamy tu ponadprzeciętne wykonanie i 3,3-litrowego diesla o mocy 254 KM. Najwyższy poziom wyposażenia Takumi Plus winduje cenę Mazdy do 331 900 zł. Dobry zestaw dostaniemy u Mazdy jednak i w niższych poziomach – Homura czy Takumi, które są już bardziej konkurencyjne cenowo.
Ostatecznie jednak, po około 1000 km z Sorento mój wniosek jest taki, że nie ma powodu, żeby szukać alternatyw w konkurencji. To samochód świetnie wykonany, z bardzo dobrymi multimediami, bardzo dobrym napędem, przestronnym bagażnikiem i kabiną. Wycieczka do innego salonu może wynikać najwyżej z indywidualnych upodobań, bo Koreańczycy dopracowali rodzinnego SUV-a do perfekcji i Kii trudno wytrącić jakiekolwiek argumenty z ręki.
Kia Sorento 2.2 CRDi DCT AWD (2024) - wady i zalety
- Wysoki komfort podróżowania
- Uniwersalny napęd
- Dobry kompromis zawieszeniowy
- Doskonale zagospodarowane wnętrze
- Użyteczny trzeci rząd siedzeń
- Bardzo komfortowe fotele w drugim i pierwszym rzędzie
- Nowoczesne i czytelne multimedia
- Wygodna konsola do przełączania między sterowaniem nawigacją i klimatyzacją
- Atrakcyjny wygląd - jeszcze lepszy po lifting
- Mnogość gniazd do ładowania urządzeń przenośnych
- Duży, użyteczny schowek w podłokietniku
- Diesel mógłby mieć minimalnie lepszą dynamikę w trasie
Kia Sorento 2.2 CRDi DCT AWD (2024) - ocena
Kia Sorento 2.2 CRDi DCT AWD (2024) - galeria zdjęć
Kia Sorento 2.2 CRDi DCT AWD (2024) - dane techniczne
Kia Sorento IV SUV Facelifting 2024 2.2 CRDi 193KM 142kW od 2024 | |
---|---|
Rodzaj jednostki napędowej | Spalinowa |
Pojemność silnika spalinowego | 2151 cm³ |
Rodzaj paliwa | Diesel |
Typ napędu | 4×4 |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 8-stopniowa |
Moc maksymalna | 193 KM przy 3800 rpm |
Moment maksymalny | 440 Nm przy 1750-2750 rpm |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 9.7 s |
Prędkość maksymalna | 201 km/h |
Pojemność zbiornika paliwa | 67 l |
Pojemność bagażnika | 813/2041 l |