Poradniki i mechanikaPrawo jazdy możesz stracić, nie wsiadając do auta. Policja przypomina o jednej rzeczy

Prawo jazdy możesz stracić, nie wsiadając do auta. Policja przypomina o jednej rzeczy

Wydawać by się mogło, że kierowcy mogą stracić prawo jazdy tylko za swoje nieodpowiedzialne zachowania na drodze. Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba jeździć, by stracić swoje uprawnienia. Wiąże się to jednak z popełnieniem innego przestępstwa.

Nie stracę prawa jazdy, jeśli nie będę jeździł? Otóż nie
Nie stracę prawa jazdy, jeśli nie będę jeździł? Otóż nie
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Filip Buliński

17.08.2022 | aktual.: 05.09.2024 07:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie jest zaskoczeniem, że prawo jazdy możemy stracić m.in. za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, prowadzenie pod wpływem alkoholu czy przekroczenie limitu punktów karnych. Policja może nam także zatrzymać uprawnienia, jeśli po spożyciu zdecydujemy się kierować motorówką.

Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba wsiadać za kółko, by pożegnać się z prawem jazdy. Policja przypomina, że uprawnienia można także stracić, uchylając się od obowiązku alimentacyjnego. Na jakiej zasadzie to działa?

Wszystko określają przepisy Ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, a dokładniej art. 5 ust. 3b.

Jeżeli decyzja o uznaniu dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych stanie się ostateczna, organ właściwy dłużnika po uzyskaniu z centralnej ewidencji kierowców informacji, że dłużnik alimentacyjny posiada uprawnienie do kierowania pojazdami, kieruje wniosek do starosty o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego wraz z odpisem tej decyzji.

art. 5 ust. 3b Ustawy z dn. 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów

Na podstawie tego wniosku starosta podejmuje decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy. Za uchylającego się od obowiązku alimentacyjnego uznaje się osobę, która przez ostatnie sześć miesięcy nie wywiązywała się w każdym miesiącu ze zobowiązań alimentacyjnych w kwocie nie niższej niż 50 proc. kwoty ustalonych alimentów.

Co więcej, uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego jest przestępstwem z art. 209 Kodeksu karnego, zagrożone karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku. Jeśli natomiast swoim zachowaniem dłużnik naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, wówczas kara pozbawienia wolności wynosi nawet dwa lata.

Jeśli wydaje wam się, że to martwy przepis, to jesteście w błędzie. Przykładem tego jest niedawna sytuacja, z jaką spotkali się piscy policjanci, którzy chcieli zatrzymać do kontroli volkswagena passata. Kierujący nie zatrzymał się jednak do kontroli i zaczął uciekać przed policją.

W pewnym momencie samochód skręcił w drogę gruntową i się zatrzymał. Policjanci przy aucie spotkali dwóch mężczyzn, którzy byli pod wpływem alkoholu. Przyznali oni, że podróżował z nimi jeszcze jeden kolega, który kierował autem. Funkcjonariusze szybko ustalili miejsce zamieszkania wspomnianego mężczyzny i złożyli mu odwiedziny.

Jak się okazało, 27-latek uciekał przed policją, ponieważ nie posiadał prawa jazdy właśnie z uwagi na zatrzymanie uprawnień z powodu zadłużenia alimentacyjnego. Kierowanie mimo cofniętych uprawnień również jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do dwóch lat. Mężczyźnie, który próbował uciec przed policją, grozi jednak nawet pięć lat więzienia.

Komentarze (38)