Pracownik poczty zrobił zdjęcie wnętrza auta. Teraz trzeba zapłacić karę
Nie ma nic dziwnego w kontroli pojazdu przez policję, a w przypadku auta dostawczego czy ciężarowego również przez GITD. Zaskoczeniem dla niektórych może być jednak kontrola ze strony Poczty Polskiej. Pan Adam też nie krył zdziwienia. Podobnie jak wówczas, gdy przyszło mu zapłacić karę za radio w kabinie.
18.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Abonament RTV obejmuje prawo do korzystania z odbiornika telewizyjnego, radiowego oraz tego, które może się znajdować w samochodzie. To ostatnie dotyczy jednak tylko pojazdów osób prywatnych. Inaczej jest jednak, jeśli mamy do czynienia z autem firmowym. Zgodnie z przepisami przedsiębiorcy muszą płacić abonament za każdy odbiornik należący do firmy. Dotyczy to również radia w samochodzie. To właśnie dlatego bohatera tej historii spotkała rzecz nietypowa.
Jak informuje serwis dostawczakiem.pl, pan Adam korzystał z firmowego pojazdu w Rudzie Śląskiej. Oklejone nazwą firmy auto zwróciło uwagę pracownika Poczty Polskiej na jednym z parkingów. Mężczyzna podszedł do samochodu, a następnie sfotografował je z zewnątrz, a także – przez okno – wnętrze jego kabiny z widocznym radioodbiornikiem.
Niebawem do firmy trafiło pismo, w którym prosi się o ujawnienie informacji o tym, czy uwiecznione na zdjęciach auto jest pojazdem firmowym, a także od kiedy nim pozostaje. W piśmie poinformowano również o wszczętym postępowaniu administracyjnym.
Działania Poczty Polskiej mogą dziwić, ale są całkowicie legalne. Za brak abonamentu firma może zapłacić karę w wysokości 30-krotności abonamentu radiowego, czyli 225 zł. Trzeba będzie również opłacić zaległy abonament.