Potężna ulewa podczas kwalifikacji w Malezji
Tegoroczne kwalifikacje do jutrzejszego wyścigu Formuły 1 o mistrzostwo Malezji zostały przerwane przez potężną ulewę.
28.03.2015 | aktual.: 02.10.2022 10:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już podczas Q1 ciemne chmury wisiały nad torem w Sepang, ale kierowcy bez trudu ukończyli swoje okrążenia pomiarowe. Mowa oczywiście o wszystkich poza kierowcami Manora. Największą sensacją było wykonanie przejazdu przez Roberto Merhiego. Will Stevens nie pojawił się na torze.
Q2 rozpoczęło się nerwowo. Niemal wszystkie zespoły wypuściły na tor swoich kierowców, którzy mieli niewiele czasu przejechanie pomiarowego okrążenia. Pojedyncze krople deszczu spadały na nawierzchnię toru i tylko kwestią czasu były solidne opady. Komu się udało przejechać okrążenie, ten miał czas. Liczyło się to, by rozpocząć jak najszybciej i niektóre ekipy trochę przespały.
Jednym z przegranych został Kimi Räikkönen, którego w ostatnim zakręcie przystopował jeszcze Marcus Ericsson. Lewis Hamilton ledwie zmieścił się w premiowanej dziesiątce. Kierowcy, którym udało się przejść do Q3 to: Nico Rosberg, Sebastian Vettel, Valtteri Bottas, Daniel Ricciardo, Romain Grosjean, Felipe Massa, Max Verstappen, Lewis Hamilton, Daniil Kvyat i Marcus Ericsson.
Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zostanie rozegrana trzecia część czasówki. Teoretycznie opóźnienie ma wynosić ok. 15 minut, ale trudno uwierzyć w to, że bolidy pojawią się w tym czasie na torze. Możliwe jednak, że zobaczymy kwalifikacje na mokrym torze i na oponach deszczowych.
[aktualizacja]
Lewis Hamilton zdeklasował w Q3 swojego zespołowego kolegę i siedmiu rywali, a jedynym kierowcą, który zbliżył się do wyniku Brytyjczyka był Sebastian Vettel. Kierowcy nieśmiało wyjeżdżali na przesychający tor w Sepang na oponach deszczowych i przejściowych, ale już po kilku rundach to właśnie przejściówki okazały się lepsze. Wielkich emocji nie było, nie było też zaskakujących rozstrzygnięć. Warto odnotować jednak dobrą formę kierowców Red Bulla.