Porsche potwierdziło powrót do Le Mans. Auto będzie miało 680 KM
Porsche, które 19 razy dominowało w Le Mans, zapowiedziało powrót na legendarny tor. Niemiecki producent pojawi się na prostej Mulsanne w 2023 roku. Będzie rywalizował z całą gromadą producentów, zaczynając od Audi, a kończąc na Peugeocie.
16.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nadchodzą bardzo ciekawe czasy. Porsche, które 19 razy wygrywało w Le Mans, ma chęć na więcej. Rada nadzorcza firmy dała zielone światło na opracowanie nowego bolidu, który ma rywalizować z najlepszymi. To doskonała wiadomość, zwłaszcza że nowa klasa hypercarów przyciągnęła też Audi (13 zwycięstw), Toyotę, Peugeota czy Aston Martina.
Japończycy i Francuzi przygotowują swoje hypercary od podstaw. Porsche zdecydowało się na uczestnictwo dzięki… cięciu kosztów. Nowe auto ma zostać opracowane w ramach przepisów LMDh, które pozwalają na rywalizowanie w topowej klasie i jednocześnie zakup podwozia na bazie LMP2 od jednego z czterech partnerów: Oreki, Multimatika, Ligiera czy Dallary. Porsche dostarcza silnik i aerodynamikę.
Dzięki unifikacji – hybrydowemu systemowi od Williamsa, elektroniki Bosha czy skrzyni Xtracka – udaje się obniżyć koszty wejścia do gry, a to przyciągnie więcej zespołów. Klasa LMDh pozwala też na ściganie się nie tylko w ramach wyścigów FIA, ale i amerykańskiego IMSA. Porsche może więc pojawić się na Sebring czy Daytona.
Specyfikacja jasno stwierdza, że auto będzie miało łącznie 680 KM, a jego waga wyniesie ok. 1 tony. Przedstawiciele Porsche z nadzieją patrzą na wykorzystanie w wyścigach syntetycznego paliwa, w które zainwestowali ostatnio Niemcy. Niezależnie jednak od tego, czym będą napędzane bolidy, przed nami wyjątkowo ciekawa rywalizacja!