Polska traci kierowców z Ukrainy. W niektórych firmach stanęło 80 proc. ciężarowek
Jak donosi "Rzeczpospolita", wojna w Ukrainie zaczyna zagrażać polskiemu transportowi. Przewoźnicy tracą kierowców, których spora część wróciła bronić swojej ojczyzny. Prognozy nie są optymistyczne.
03.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polskie branże zatrudniające dużą liczbę pracowników ze Wschodu mogą mieć problem. Z pewnością należy do nich transport, w którym - zgodnie z doniesieniami Rzeczpospolitej - zauważalnie ubywa kierowców.
"Przewoźnicy tracą kierowców: jeśli przed rosyjską inwazją tiry z polską rejestracją prowadziło ok. 105 tys. Ukraińców, to według Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska (TLP) 25–30 proc. z nich już wystąpiło o bezpłatne urlopy, by wrócić do kraju" - donosi PAP, cytując słowa prezesa TLP, Macieja Wrońskiego.
Są firmy, w których uziemione jest aż 80 proc. ciężarówek. Niestety dalszy rozwój wojny w Ukrainie może przyczynić się do nasilenia tego problemu. Rzeczpospolita przypomina też, że sytuację mogą pogłębić formalności związane z wizami potrzebnymi do jazdy na obszarze Schengen.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowcy chcący przedłużyć pozwolenia muszą udać się do polskiego konsulatu na terenie ojczystego kraju, co w obecnej sytuacji może być znacząco utrudnione. Nie wyklucza się zmiany prawa, które pozwalałoby Ukraińcom przedłużać wizę w Polsce. W przypadku Białorusinów, także licznie zatrudnionych w polskim transporcie, może jednak nie być już tak łatwo.