Polisa OC droższa przez mandaty? Wiadomo już więcej na temat systemu

Rząd pracuje nad przepisami, które umożliwią uzależnianie wysokości stawki za polisę od tego, ile mandatów i punktów karnych otrzymał dany kierowca. Nie będzie jednak "widełek", które pozwolą zawczasu oszacować ewentualną podwyżkę.

Politycy od lat nie mogą zdecydować się na podniesienie stawek mandatów. Nowy system zaostrzy sankcje, a politycy nie będą kojarzeni z większymi wydatkami kierowców.
Politycy od lat nie mogą zdecydować się na podniesienie stawek mandatów. Nowy system zaostrzy sankcje, a politycy nie będą kojarzeni z większymi wydatkami kierowców.
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik

09.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mandat odczujesz dwa razy

Polska wciąż jest w ogonie państw Europy pod względem bezpieczeństwa na drogach. U podłoża tej sytuacji leży kilka czynników, ale jednym z nich jest brak obawy łamiących przepisy przed konsekwencjami finansowymi. Cóż, taryfikator, który został ustalony w 1997 r., nie jest dziś specjalnie dyscyplinujący. To właśnie dlatego MSWiA planuje podniesienie kar za wykroczenia. Ale jest coś jeszcze. Jak potwierdza Polska Izba Ubezpieczeń, rząd pracuje nad rozwiązaniem, mającym dać towarzystwom ubezpieczeniowym dostęp do informacji o tym, ile punktów karnych mają na koncie kierowcy, a także ile otrzymali mandatów. Z inicjatywą wyszło samo PIU.

  • Rozwiązanie, które proponujemy, powinno dotyczyć przede wszystkim ubezpieczeń OC i mieć charakter prewencyjny. Kierowcy, którzy wiedzieliby, że mandaty i punkty karne mogą podnieść ich składkę za OC, jeździliby bezpieczniej. Tego typu rozwiązania funkcjonują już w USA i Wielkiej Brytanii, gdzie standardem jest włączanie do taryf ubezpieczeniowych informacji o wykroczeniach popełnianych przez kierowców – mówi Autokult.pl Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Jak miałoby to działać w praktyce? - Zakłady ubezpieczeń są w katalogu podmiotów uprawnionych do dostępu do baz Centralnej Ewidencji Pojazdów i Centralnej Ewidencji Kierowców. Dostęp do danych o mandatach i punktach karnych wymagałby zmiany prawnej, tj. rozszerzenia dostępu ubezpieczycieli do bazy CEK o informacje o mandatach i punktach. Sposób, w jaki technicznie będzie to mogło działać, zależał będzie od tego, jakie konkretne rozwiązanie przyjmie ustawodawca – dodaje Łukasz Kulisiewicz.

Czego należy się spodziewać?

Jak przyznaje PIU, by system działał sprawnie, konieczne jest udostępnienie ubezpieczycielom danych o mandatach i punktach karnych wszystkich kierowców, a nie tylko tych, którzy są ich klientami. W przeciwnym razie kierowca, który ignorował przepisy i otrzymał dużo mandatów, po zakończeniu okresu aktualnej polisy mógłby po prostu zmienić ubezpieczyciela i uniknąć podwyżki OC.

Kiedy nowy system wejdzie w życie, dostęp do informacji o mandatach zyskają wszyscy ubezpieczyciele oferujący polisy komunikacyjne. Nie będzie to jednak oznaczało, że każda firma w branży będzie musiała z nich korzystać. Będzie to ich wybór. Nie będą też obowiązywać jakieś wspólne "widełki" wzrostu cen ubezpieczenia po otrzymaniu mandatu. Każdy z zakładów ubezpieczeń, który zechce korzystać z udostępnianych danych, sam określi stopień ich wpływu na stawkę polisy.

W praktyce każda z firm branży będzie dopiero musiała wypracować model postępowania. Informacje o nałożonych mandatach i punktach karnych staną się więc kolejnym z czynników branych pod uwagę podczas szacowania wysokości składki OC, podobnie jak dziś ma to miejsce w przypadku mocy ubezpieczanego pojazdu. Jak bardzo może różnić się wtedy składka?

Za pomocą porównywarki Mubi sprawdziłem propozycje podstawowego OC dla liczącego sobie 35 lat mieszkańca Warszawy, który od 10 lat ma prawo jazdy i jeździ 3-letnim fordem focusem. W pierwszym scenariuszu jest to auto z silnikiem o pojemności 1,0 l i mocy 125 KM. Ceny polis OC wahają się od 603,90 zł do 1422 zł. W drugim scenariuszu ten sam model ma silnik o pojemności 1,5 l, moc zaś wynosi 182 KM. Teraz za OC trzeba zapłacić od 734,80 zł do 1751 zł. Wzrost mocy spowodował więc podwyżkę o blisko 22 proc. Niewykluczone, że podobne wahania będą występować po otrzymaniu kilku mandatów.

A jak jest za granicą? Według serwisu moneyunder30.com, który sprawdzał pod tym kątem ubezpieczeniowy rynek USA, po jednorazowym przekroczeniu dozwolonej prędkości o nie więcej niż 29 mil na godzinę (47 km/h), cena polisy wzrastała średnio o 12 proc. Były jednak i takie towarzystwa ubezpieczeniowe, które pierwszy mandat puszczały w niepamięć. Według serwisu carinsurance.com przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 30 mil na godzinę (więcej niż 48 km/h) w zależności od stanu oznacza wzrost składki o 16-47 proc.

Średnia cena polisy w Polsce wynosi ok. 600 zł. Gdyby podwyżki były u nas podobne jak w USA, mandat zwiększałby cenę OC na przyszły rok o ok. 70-280 zł.

System, w którym otrzymane mandaty będą mogły wpływać na wysokość składki OC, przez część kierowców jest postrzegany jako próba narzucenia podwójnego karania. W rzeczywistości to tylko zaoferowanie ubezpieczalniom dokładniejszej informacji o kierowcy, który chce wykupić ubezpieczenie. Efekt będzie jednak taki, że kierowcy łamiący przepisy będą musieli przygotować się na dodatkowy wydatek. Kiedy? Na razie rozwiązanie musi przejść ścieżkę legislacyjną, przez co dokładny czas wejścia w życie regulacji nie jest określony.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (93)