Oto Mercedes-AMG GT 4‑Door Coupé. Pierwszy taki samochód z Affalterbach

To nie jest wersja AMG jakiegokolwiek mercedesa, ale samochód zaprojektowany przez ten oddział od podstaw, jak jego kuzyn GT. Jego nazwa - AMG GT 4-Door Coupé – nie jest zbyt wyszukana, ale stylistyka to swoista mieszanka sportu w czystej postaci i sportowej turystyki. Wyglądem nawiązuje bardziej do modelu CLS niż do GT. Nie zabrakło bezramkowych okien i mocno pochylonej przedniej szyby.

– Nowy AMG GT 4-Door Coupé to najwyższa forma czterodrzwiowego samochodu sportowego oraz idealny ambasador Performance Luxury – powiedział podczas premiery Gorden Wagener, szef designu Daimler AG. – Swoimi oszałamiającymi proporcjami i purystycznym designem o zmysłowych kształtach ucieleśnia symbiozę emocji i inteligencji. Jest hot i cool jednocześnie – dodał.

Jednym z najważniejszych aspektów projektowania tego samochodu było uzyskanie takiej sztywności nadwozia, by klient poczuł, że ma do czynienia z samochodem sportowym, a nie usportowionym. Auto nie jest tak sztywne jak model GT, ale dzięki zastosowaniu licznych wzmocnień i technologii tworzyw z włóknem węglowym uzyskano odpowiednie parametry.

Bardzo duży rozstaw kół oraz specjalnie zaprojektowane do tego modelu zawieszenie odpowiada za wyjątkowe właściwości jezdne. Słabsza wersja GT 53 ma stalowe sprężyny i regulowane amortyzatory, natomiast odmiany 63 są seryjnie wyposażone w układ wielokomorowego zawieszenia pneumatycznego oraz tylną oś skrętną, która jest opcją w słabszej odmianie.

Do prędkości 100 km/h tylne koła wychylają się w kierunku przeciwnym do przednich. Powyżej tej prędkości koła skręcają się w tę samą stronę, co zapewnia wyższą stabilność.

Jakby tego było mało, o wysoką przyczepność i ogólną stabilność dba aktywny system sterowania powietrza Airpanel w przednim zderzaku oraz kompaktowy ruchomy tylny spojler. Przypominam, że Airpanel – rozwiązanie znane już z modelu AMG GT R – składa się z elektrycznie sterowanych, pionowych żaluzji, umieszczonych w dolnej części przedniego zderzaka. Silnik elektryczny może je szybko otworzyć lub zamknąć w celu odpowiedniego poprowadzenia strumienia powietrza, a tym samym zapewnienia właściwej wydajności aerodynamicznej lub niezbędnego chłodzenia silnika.

Dodatkowo samochód może być wyposażony w opcjonalny pakiet aerodynamiczny, który obejmuje dodatkowe prowadnice powietrza i większy przedni spojler, a także powiększony dyfuzor z tyłu i stałe skrzydło. Kąt jego nachylenia można regulować ręcznie.

Wyposażony w nowy, rzędowy motor sześciocylindrowy o mocy 435 KM i momencie obrotowym 520 Nm jest mikrohybrydą, ale zapewniającą spory zastrzyk dodatkowej mocy. Alternator zespolony z rozrusznikiem EQ Boost łączy rozrusznik i alternator w mocny silnik elektryczny, montowany pomiędzy silnikiem a przekładnią.

Daje dodatkowo 22 KM i 250 Nm. Samochód rozpędza się do 100 km/h w 4,5 s i osiąga maksymalną prędkość 285 km/h. System mikrohybrydowy odpowiada również za ładowanie 48-woltowej instalacji elektrycznej.

Najwyższe osiągi zapewnia topowa wersja oznaczona liczbą 63 oraz literą S. Jest napędzana doładowanym silnikiem V8 o pojemności 4 litrów i mocy 639 KM, zawieszonym na aktywnych poduszkach. Maksymalny moment obrotowy wynosi 900 Nm i jest rozwijany w zakresie 2500-4500 obr./min. Efekt?

Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 3,2 s oraz prędkość maksymalna 315 km/h. Pomaga w tym m.in. elektronicznie sterowana blokada mechanizmu różnicowego tylnej osi, która jest standardowa dla tej odmiany.

Nieco słabsza wersja bez litery S legitymuje się mocą 585 KM i momentem obrotowym o maksymalnej wartości 800 Nm. Z myślą o uzyskaniu maksymalnej efektywności Mercedes-AMG wyposażył silniki V8 w układ dezaktywacji cylindrów. Przy częściowym obciążeniu odłącza on drugi, trzeci, piąty i ósmy cylinder, ograniczając zużycie paliwa. Układ działa w trybie jazdy Comfort, w zakresie od 1000 do 3250 obr./min.

Warto na koniec wspomnieć kilka słów o wnętrzu samochodu, które... nie przypomina niczego dotąd oferowanego w Mercedesie. Pokazuje to, jak bardzo indywidualnym, oryginalnym projektem jest AMG GT 4-Door Coupé.

Tunel środkowy został wyposażony w dotykowe przyciski zamiast pokręteł znanych z coupé, natomiast wskaźniki są zastąpione ekranem łączącym się z drugim multimedialnym w jedną spójną całość. Wersja GT 53 ma z tyłu kanapę, natomiast GT 63 niezależne fotele.

395-litrowy bagażnik uzupełnia 60-litrowy schowek pod podłogą, zatem auto można uznać za bardzo funkcjonalne jak na ten segment. Po złożeniu tylnych oparć objętość przestrzeni bagażowej wzrasta do 1324 l.

W kabinie czterodrzwiowego AMG GT debiutuje jeszcze jedna nowość. Po raz pierwszy samochód tej marki ma swój własny zapach. Poza tym auto można wyposażyć również w kontrolę komfortu Energizing, służącą utrzymaniu dobrego samopoczucia podróżujących. System ten łączy różne funkcje, takie jak działanie klimatyzacji, ustawienia foteli i masażu, ogrzewanie kierownicy i nastrojowe oświetlenie, w celu zrelaksowania lub odświeżenia kierowcy i pasażerów w określony sposób, za pomocą zdefiniowanych programów.

Nowy model AMG GT 4-Door Coupé pojawi się na rynku już latem bieżącego roku. Zatem niedługo będziemy go mogli podziwiać na ulicach i odpowiedzieć na pytanie: czy jest lepszy od Porsche Panamery?