Ostatnia ewolucja – Importracing Lancer Evolution X GSR SST Stufe 3 (2009)

Jeszcze dwa lata temu nikt nie wyobrażał sobie, że Mitsubishi Lancer Evo może zniknąć z rynku. Teraz jest to już przesądzone, więc tunerzy korzystają, póki mogą, z możliwości przerabiania Lancera. Niemieckie Importracing już dwa lata temu zajęło się Evo X.

Olgierd Lachowski

20.05.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lancer nie zniknie całkowicie z oferty japońskiej marki, ale charakter jego mocno się zmieni, więc trzeba cieszyć się tym, co mamy teraz. A obecne Mitsubishi Lancer Evo X GSR SST ma 2-litrowy, 4-cylindrowy silnik z turbosprężarką, który ma moc 280 KM przy 6500 obr./min i moment obrotowy 422 Nm przy 3500 obr./min.

Przedstawiany samochód ma najwyższy z dostępnych w Importracing pakietów silnikowych o nazwie Stufe 3. W jego ramach firma zmienia moduł zarządzający jednostką napędową, wstawia zawór blow off produkcji Blitz, instaluje sportowy układ wydechowy firmy Milltek ze 100-celowymi tłumikami i montuje filtry powietrza K&N. Efektem jest 100-konny wzrost mocy. Z kolei maksymalny moment obrotowy podnosi się do aż 530 Nm.

Do tego wymieniane są komponenty zawieszenia. W miejscu seryjnych pojawia się pakiet Variant 3, czyli w pełni regulowane zawieszenie przygotowane przez KW.

Uzupełnieniem zmian są 18-calowe felgi o szerokości 9,5” (białe). Jedna sztuka kosztuje 440 euro. Przeniesieniem napędu na asfalt zajmują się opony Michelin 265/35 R 18.

Kompletny tuning kosztuje 8700 euro. W zamian właściciel dostaje samochód, który do 100 km/h przyspiesza w 4,50 s i który potrzebuje 16,30 s na sprint do 200 km/h. Prędkość maksymalna to 269 km/h.

Dziennikarze AB Sportscars porównali Lancera Importracing z takimi samymi wozami przygotowanymi przez De Fries i Gassnera. Okazało się, że mimo iż te dwa ostatnie były odrobinę mocniejsze niż dzisiejszy bohater, to przegrały na każdym froncie z produktem Importracing.

Nie dość, że słabiej (i to znacząco) przyspieszały do 100 i 200 km/h, to jeszcze były wolniejsze na torze Sachsenring. Importracing Lancer okrążenie pokonał w 1:41,09 min, natomiast drugi w porównaniu De Fries był prawie o 2 sekundy wolniejszy.

Porównujący uznali, że tak dobre wyniki opisywanego Mitsubishi wynikają z bardzo dobrego balansu między mocą silnika a możliwościami podwozia samochodu.