Ostatnia sztuka Aventadora Ultimae trafi na aukcję. Następca będzie miał wtyczkę
Ostatnie sztuki Aventadora spłonęły lub leżą na dnie oceanu. Włosi zamierzają więc wznowić produkcję, którą zwieńczą wyjątkowym, pożegnalnym egzemplarzem. Ten następnie trafi na aukcję.
06.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To koniec pewnej ery - ostatni produkcyjny egzemplarz modelu Aventador z limitowanej edycji Ultimae trafi na aukcję. Będzie to piękna sztuka z nadwoziem coupe wykończonym czernią i błękitem. Czas przyszły jest tu nieprzypadkowy. Auto musi bowiem zostać wyprodukowane wraz z 15 innymi egzemplarzami, które zatonęły na statku Felicity Ace.
Szczęśliwiec, który zwycięży w licytacji ostatniego egzemplarza, otrzyma nie tylko wyjątkowo wartościowe auto, ale i dostęp do wczesnych zapowiedzi wszystkich przyszłych modeli marki, w tym oczywiście następcy Aventadora.
Jak się okazuje, ten będzie hybrydą typu plug-in, co zapewne oburzy niejednego fana aut z Sant’Agata Bolognese. Warto jednak wspomnieć, że zabieg przedłuży życie kultowego V12.
Będzie to pierwsze produkcyjne auto marki ze hybrydą plug-in, ale niekoniecznie pierwszy model poddany elektryfikacji. Tytuł ten oficjalnie należy bowiem do Siána FKP 37 z technologią superkondensatorów. W przyszłości wszystkie auta Lamborghini mają być zelektryfikowane, a w okolicach 2028 roku gama producenta ma wzbogacić się o model zasilany wyłącznie prądem.
Wracając do Aventadora, Włosi na razie nie poinformowali, kiedy konkretnie wznowią produkcję. Oznacza to, że na wspomnianą aukcję ostatniej sztuki jeszcze trochę poczekamy.