Około 12 mld zł strat przez fotoradary? To możliwe
Rząd zaplanował na 2013 rok ogromne przychody z mandatów z fotoradarów. Budżet ma zyskać na nich 1,5 mld zł. To odważna prognoza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że z zeszłorocznych zakładanych 1,2 mld zł do września wpłynęło zaledwie 15,7 mln. Niestety, jest możliwe, że nawet jeśli mandaty przyniosą zakładane wpływy, ostatecznie budżet i tak straci.
30.01.2013 | aktual.: 07.10.2022 21:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rząd zaplanował na 2013 rok ogromne przychody z mandatów z fotoradarów. Budżet ma zyskać na nich 1,5 mld zł. To odważna prognoza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że z zeszłorocznych zakładanych 1,2 mld zł do września wpłynęło zaledwie 15,7 mln. Niestety, jest możliwe, że nawet jeśli mandaty przyniosą zakładane wpływy, ostatecznie budżet i tak straci.
Chociaż to tylko szacunkowa suma, są podstawy, żeby twierdzić, że straty mogą wynieść nawet ponad 12 mld zł. Ironia sytuacji wynika z faktu, że będzie to następstwo przepisowej jazdy. Dojazd do celu zgodnie z zasadami ruchu drogowego, według badań przeprowadzonych dzięki aplikacji Yanosik, trwa o 1/5 dłużej niż przeciętnie. 20 proc. dla firm, w których od transportu zależą dochody, to przepaść. Strat można się więc spodziewać w sektorze gospodarki zajmującym się właśnie spedycją.
Rozwój gospodarki jest ściśle związany z transportem. Jeśli do niego dochodzi, następuje spotęgowanie zapotrzebowania na przewóz różnych dóbr. Tutaj pojawia się pętla sprzężenia zwrotnego, ponieważ rozwój transportu pobudza rozwój gospodarki. Logicznie nasuwa się pewien wniosek. Rozwój transportu powinien wyprzedzać ogólny rozwój gospodarczy, a niestety wkrótce w Polsce może dojść do tego, że stanie się on czynnikiem hamującym.
Według Głównego Urzędu Statystycznego PKB Polski w 2012 roku wzrósł o 2 proc. w stosunku do 2011 (dane z 29 stycznia 2013). Wyniósł on zatem około 1553 mld zł. Transport i gospodarka objęły ok. 4 proc. tej wartości (61 mld zł). Prosty rachunek pozwala określić możliwe straty spowodowane redukcją wydajności spedycji. 20 proc. spadku oznacza o 12,2 mld zł mniejsze wpływy do budżetu.
To oczywiście bardzo proste obliczenia. Rzeczywistość zweryfikuje ich słuszność dopiero za jakiś czas. Nie jest jednak wykluczone, że przewidywany scenariusz sprawdzi się chociaż częściowo. Należy też pamiętać, że jeśli straty faktycznie się pojawią, to będą one wynikały jedynie z pozytywnego zjawiska na drogach – przepisowej jazdy. Dyskusyjną kwestią pozostaje tylko to, czy będzie ona miała miejsce właśnie w tych miejscach, w których jest niezbędna dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. W końcu fotoradary nie zawsze ustawiane są tam, gdzie powinny.
Źródło: Informacja prasowa creandi.pl • GUS