Numery rejestracyjne dla rowerów. Tego chce berlińska policja
Niemiecka stolica boryka się z problemem rosnącej liczby wypadków z udziałem rowerzystów. Proponowany sposób na rozwiązanie tego problemu jest zaskakujący. Jak sugerują niemieccy mundurowi, korzystne byłoby wprowadzenie obowiązkowych tablic rejestracyjnych dla jednośladów.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Wobec rosnącej liczby skarg przesyłanych przez pieszych warto rozważyć obowiązkowe oznakowanie rowerów" - powiedziała cytowana przez PAP szefowa berlińskiej policji Barbara Slowik dziennikowi "Berliner Morgenpost". Postulat ten poparła grupa parlamentarnej CDU w berlińskim landtagu. Jak zaznaczył rzecznik ds transportu grupy, chodzi o to, by łatwiejsze było pociąganie do odpowiedzialności rowerzystów, którzy są sprawcami kolizji.
Zobacz także
Jak wynika z wyliczeń niemieckich stróżów prawa, już ponad 50 proc. zdarzeń z udziałem rowerzystów, jakie mają miejsce w stolicy naszych zachodnich sąsiadów, powodują sami użytkownicy dwóch kółek. Zdaniem policji część z kolizji spowodowana jest ignorowaniem przez rowerzystów przepisów lub agresją z ich strony. Trudno odmówić niemieckiej policji choćby części racji. Nie od dziś wiadomo, że ignorancja i agresja mają się dobrze pod skrzydłami anonimowości. Jest jednak i druga strona medalu. W Niemczech nie brakuje też komentatorów, którzy gdzie indziej upatrują źródła berlińskiego problemu.
Cytowany przez PAP Hendrik Lehmann z "Der Tagesspiegel" zauważa, że infrastruktura rowerowa nie odpowiada już potrzebom rosnącej grupy rowerzystów. To dlatego niektórzy z nich omijają przeznaczone dla nich drogi. Zauważa również, że od lat policja pozostaje bezradna w kwestii zwiększenia bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu. Wreszcie zastanawia się, dlaczego tablice rejestracyjne dla rowerów miałyby rozwiązać problem, skoro wyposażone w nie samochody powodują mnóstwo wypadków.
Według berlińskiej policji w 2019 r. rowerzyści uczestniczyli tylko w 3,9 proc. wypadków, do jakich doszło w stolicy Niemiec. Dla porównania, w Polsce w 2019 r. odsetek ten wyniósł aż 14,6 proc. Nic więc dziwnego, że i u nas od czasu do czasu pojawiają się głosy o obowiązkowym oznakowaniu rowerów. Problem polega jednak na tym, że trudno zrobić to w sposób, który jednocześnie jest czytelny i nie absurdalny, bo wyobraźnia szybko podpowiada, że rower z tablicą rejestracyjną jak w samochodzie taki właśnie by był. Dobrym pomysłem jest jednak wykupienie ubezpieczenia, które w razie spowodowania szkód na rowerze pokryje kwotę konieczną na ich usunięcie. Wiele osób już je posiada - wraz z polisą na mieszkanie czy samochód - nic o tym nie wiedząc.