Nowy Mercedes-Benz Klasy E (2016) W213 – premiera [aktualizacja]
W kwestii stylistyki sprawa jest jasna – im większe ujednolicenie gamy modelowej tym lepiej. To dlatego tak ceni się najnowszy język stylistyczny i powiązania pomiędzy poszczególnymi modelami w gamie Audi. To dlatego, tą samą drogą poszedł również Mercedes.
16.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacje z 16 lutego
Mercedes zaprezentował szczegóły dotyczące swojego najnowszego silnika wysokoprężnego, który występuje w najnowszej Klasie E pod oznaczeniem 220 d. Przypominamy, że jest to jednostka o pojemności zmniejszonej do 2 litrów, o mocy podniesionej do 195 KM i momencie obrotowym wynoszącym 400 Nm. Silnik oznaczono kodem OM 654.
Jest to typowa konstrukcja zbudowana w technologii downsizingu, która dzięki bardziej kompaktowym rozmiarom straciła na wadze. Dokładnie 34,3 kg, ponieważ teraz waży 168,4 kg. Motor zdaniem producenta generuje teraz mniej wibracji i tym samym mniej hałasu. Zastosowano nowe tłoki ze stali, a gładzie cylindrów pokryto powłoką Nanoslide. Specjalna powłoka ma zmniejszać tarcie wewnątrz cylindra. Po raz pierwszy tę technologię zastosowano w modelu E 350 BlueTEC. Warto dodać, że jednostka ta trafi niebawem pod maskę wszystkich modeli Mercedesa, w których pracuje obecnie silnik 2,1 litra starszej generacji.
Mercedes opublikował rysunki i wykresy, w tym najbardziej interesujący wykres momentu obrotowego i mocy, a nawet wykres przedstawiający test WLTP i NEDC. Jak się dowiadujemy, silnik osiąga maksymalny moment obrotowy w dość wąskim zakresie obrotów od 1600 do około 3000. Moc maksymalna również jest dostępna bardzo wcześnie, bo już przy 3500 obr./min. Efektywny zakres obrotów to około 1500-3500. To dlatego zastosowano 9-biegową, automatyczną przekładnię 9G-Tronic. Nowa Klasa E dzięki tej jednostce i przekładni automatycznej ma przyspieszać w 7,3 s do 100 km/h, rozpędzać się do 240 km/h i zużywać 3,9-4,3 l paliwa na 100 km. Osiągi są więc rewelacyjne.
Informacje z 11 stycznia
W Detroit oficjalnie zaprezentowano nowego Mercedesa klasy E i producent podał informacje, których wcześniej nie było. Zacznijmy jednak od krótkiego materiału wideo.
Nowy silnik diesla 220 d
Standardowe odmiany Mercedesa klasy E – poza wersjami AMG – będą napędzane głównie czterocylindrowymi silnikami turbodoładowanymi o pojemności 2 litrów. Podstawowa wersja benzynowa to E200 o mocy 184 KM i momencie obrotowym 300 Nm. Podstawowy diesel 220 d osiąga odpowiednio 195 KM i 400 Nm. To zupełnie nowa jednostka napędowa w gamie Mercedesa, która zastąpi znany pod tym oznaczeniem silnik 2,1 litra. Jest krótsza i bardziej zwarta dzięki zmniejszeniu średnicy cylindrów z 94 mm do 90 mm, co poskutkowało zmniejszeniem pojemności z 2143 cm3 do 1950 cm3. To jednocześnie najmniejszy silnik w gamie nowej klasy E. Osiąga teraz wyższą moc i jest jeszcze oszczędniejszy – w teście NEDC zużycie paliwa wynosi 3,9 l/100 km, a emisja CO2 to 102 g/km. To m. in. za sprawą technologii Nanoslide zmniejszającej tarcie oraz aktywnej aerodynamice, czyli ruchomej żaluzji chłodnicy ograniczającej opór powietrza lub zwiększającej jego dopływ gdy jest to konieczne.
Jedyny silnik w konfiguracji V6 jaki trafi na rynek w pierwszej fazie wprowadzania modelu to znany doskonale diesel 350 d o mocy 258 KM, osiągający moment obrotowy 620 Nm. Przez jakiś czas będzie to najbardziej dynamiczna odmiana nowej E klasy. Nawet hybryda 350 e osiągająca wyższą moc systemową bo 279 KM i moment obrotowy 600 Nm zapewnia przyspieszenie do 100 km/h w 6,2 s, czyli o 0,3 s wolniej od topowego diesla.
W późniejszym czasie do gamy jednostek napędowych dołączy osiągająca moc 333 KM i moment obrotowy 480 Nm wersja E400 4MATIC oraz kolejne silniki benzynowe, czterocylindrowe o mocy do 245 KM. Wszystkie jednostki napędowe będą współpracowały z całkowicie nową przekładnią automatyczną 9G-TRONIC.
Systemy wspierające kierowcę
W Mercedesie klasy E debiutują nowe systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy zawarte m. in. w pakiecie Driver Assistance. Jednym z nich jest Drive Pilot, czyli krok w kierunku autonomicznego prowadzenia. To nic innego jak znane dotąd aktywny tempomat i asystent pasa ruchu, ale o poprawionym działaniu. Tempomat może pozostać aktywny do prędkości 210 km/h, natomiast asystent pasa ruchu jest bardziej czuły i działa skutecznie nawet gdy malowanie jezdni nie jest już w najlepszym stanie. Skręca samoczynnie na ciaśniejszych niż dotąd zakrętach i reaguje na pojazdy w pobliżu. Ponadto tempomat jest wyposażony w funkcję dostosowania prędkości do obowiązującego ograniczenia wynikającego zarówno ze znaków drogowych jak również informacji z systemu nawigacji. Zupełną nowością zawartą w systemie Drive Pilot jest asystent zmiany pasa ruchu działający na autostradach i drogach wielopasmowych. Potrafi automatycznie zmienić pas na sąsiadujący jeżeli ten jest wolny.
Mercedes udoskonalił funkcję Active Brake Assist zmniejszającą ryzyko kolizji drogowej i potrącenia pieszego. Zwiększono prędkość przy jakiej system pozostaje czynny do 100 km/h. Lepsze czujniki dostrzegają pieszych na drodze prostopadłej i zainicjują hamowanie jeżeli kierowca nie zareaguje. Uzupełnieniem jest całkowicie nowy układ Steering Assist, czyli aktywne wspomaganie kierowania samochodem w przypadku zagrożenia. Jeżeli kierowca zareaguje na zagrożenie próbując ominąć przeszkodę, układ kierowniczy dołoży obliczony moment obrotowy na koło kierownicy aktywnie wspierając kierowcę w manewrze omijania oraz manewrze powracania do obranego toru jazdy.
Ciekawostką jest system Pre-Safe Sound wysyłający krótki dźwięk trafiający wprost do ucha środkowego pasażerów gdy pojawia się ryzyko kolizji lub kolizja jest już nieuchronna. Wówczas kierowca zostaje pobudzony do naturalnego odruchu, a pasażerowie przygotowani do kolizji, a zatem dużego hałasu wynikającego z uderzenia i wystrzału poduszek powietrznych.
Na liście systemów wspomagających kierowcę i zwiększających komfort eksploatacji jest nowość w Mercedesie klasy E, w postaci zdalnego parkowania i wjeżdżania do garażu przy użyciu aplikacji na smartfona. System noszący nazwę Remote Parking Pilot pozwala również wyjechać z takich miejsc bez konieczności wsiadania do samochodu.
Informacje z 4 stycznia
Choć Mercedes ogólnie słynie z dość konserwatywnego podejścia do zmian w kolejnych generacjach swoich modeli, to wciąż zaskakuje stylizacją kierowaną do młodych ludzi lub odmładzającą starszych właścicieli. Nie bez powodu ogromny sukces odnosi klasa CLA, która pozwoliła znaleźć nowych klientów. Klasa E w gamie Mercedesa była już trochę staruszkiem. Ostatnie zmiany wprowadzono w 2014 roku. Teraz klasa E rodzi się na nowo z linią nadwozia, którą… doskonale znamy.
Widać tu podobieństwa zarówno do klasy C, jak i topowej klasy S. Oczywiście klasa E, czyli model pośredni, celuje raczej w górną półkę. Nowy samochód o oznaczeniu W213 ma czerpać pełnymi garściami z topowej limuzyny Mercedesa. To dlatego nie tylko nadwozie, ale i wnętrze mocno przypomina większego brata. Na desce rozdzielczej mamy połączenie klasycznych zegarów z ogromnym ekranem systemu multimedialnego o standardowej przekątnej 8,4 cala. Opcją będą wskaźniki wyświetlane na ekranie TFT o przekątnej 12,3 cala – jak w klasie S. Niemal identyczna jest również dolna część kokpitu z czterema okrągłymi kratkami wentylacji, choć w S już inaczej zagospodarowano to, co znajduje się jeszcze niżej.
Na pokładzie nowej klasy E znajdzie się również opcjonalny system audio firmy Burmester. Ciekawym, świeżym rozwiązaniem będzie zastosowanie na wielofunkcyjnej kierownicy przycisków dotykowych, które będą pozwalały na sterowanie niektórymi funkcjami za pomocą gestów.
Nowe auto zbudowane na platformie MRA, swoją drogą wspólnej dla klasy C i S, ma wydłużony w stosunku do poprzednika o 65 mm rozstaw osi, który teraz mierzy 2939 mm. Całkowita długość nadwozia typu sedan to 4923 mm. Dzięki wygładzeniu kształtów nowej klasy E uzyskano bardzo dobry współczynnik oporu powietrza wynoszący 0,23. Samochód ma korzystać z różnych wersji układu jezdnego, w tym obniżonego o 15 mm i sztywniejszego. Oczywiście nie zabraknie w ofercie pneumatycznego zawieszenia adaptacyjnego z elektronicznie regulowaną siłą tłumienia i wysokości prześwitu.
Mercedes-Benz W213 będzie napędzany silnikami o liczbie cylindrów od 4 do 8. Na chwilę obecną nie znamy szczegółów, ale wiadomo już o wersji startowej E200 z 2-litrowym, turbodoładowanym benzyniakiem o mocy 195 KM. Powstanie też wersja hybrydowa z tą samą jednostką, ale oznaczona jako E350e o mocy łącznej 280 KM. Wariant AMG będzie oferował moc około 600 KM z 4-litrowego silnika Twin-Turbo V8. Każdy z silników oprócz AMG będzie współpracował z automatyczną skrzynią 9G-Tronic, większość oczywiście w opcji będzie mogła mieć napęd na cztery koła. Gdy poznamy więcej szczegółów, z pewnością o tym napiszemy.
Światowa premiera tego samochodu będzie miała miejsce w Detroit 11 stycznia. Wtedy pojawią się pewnie bardziej szczegółowe informacje, szczególnie na temat wersji silnikowych i nowego wyposażenia.