Nowy McLaren P15. Wyścig na supersamochody trwa w najlepsze
Rywalizacja na coraz bardziej ekstremalne samochody wciąż elektryzuje topowych producentów i ich klientów. Bugatti podniosło poprzeczkę Chironem, Mercedes-AMG ma już Project One, a Aston Martin pracuje nad modelem Valkyrie. Do tej grupy dołączy też McLaren, który już zapowiedział następcę topowego P1.
14.11.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zapewne nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie McLarena, który potwierdza, że nowy samochód ma być najbardziej ekstremalnym pojazdem w całej gamie. Wiemy już, że nowe dzieło specjalistów z angielskiego Woking zostanie pokazane 10 grudnia. Na chwilę obecną nazwa robocza projektu to P15.
Mamy już kilka informacji o tym aucie. Na razie udostępniono zaledwie ujęcia przedstawiające tylne światło w formie paska LED oraz centralnie umieszczony wydech zakończony trzema końcówkami. McLaren podzielił się także innymi ciekawostkami dotyczącymi nowego P15. Ma on być przygotowany do poruszania się po drogach publicznych, lecz wygoda nie jest priorytetem. Głównym celem inżynierów jest zabawa na torze. Może dlatego zrezygnowano z przedniego bagażnika. Plotki mówią też o aktywnej aerodynamice jak w Formule 1.
Za napęd odpowiedzialna będzie jednostka V8 o pojemności 4 litrów wykorzystana już wcześniej w 720S, lecz teraz otrzyma między innymi nowe korbowody i zaprojektowany od zera system doładowania. Przewidywana moc to około 800 KM. Zrezygnowano prawdopodobnie z układu hybrydowego, bowiem ewentualne zyski mocy byłyby przeznaczone na napędzanie cięższej konstrukcji.
Nowe auto będzie ważyć ok. 1300 kg (waga P1 to około 1,5 t). Produkcja samochodu ograniczona zostanie do 500 sztuk, a cena każdego to ponad milion dolarów. Pojazd znany pod roboczą nazwą P15 zostanie pokazany w Genewie, ale już za kilka dni auto zobaczą potencjalni klienci.