Nowe BMW serii 7 w pełnej krasie. Wyciekło zdjęcie
Dzięki jednemu nieroztropnemu klientowi BMW znamy już wygląd przodu nowej serii 7. Face lifting generacji G11/G12 zostanie oficjalnie zaprezentowany na wiosennych targach w Genewie.
08.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak na lifting przeprowadzony w połowie siedmioletniego cyklu produkcyjnego zmiany w wyglądzie flagowej limuzyny BMW są zaskakująco duże. Przód zyskał wprost monstrualnych rozmiarów grill, którego efekt optycznie potęgują jeszcze zwężone przednie światła. Agresywnego wrażenia dopełnia sportowa stylistyka zderzaka, najprawdopodobniej tutaj z pakietu M Sport.
Seria 7 zbliży się tym samym z wyglądu do niedawno zaprezentowanego, mającego wkrótce swoją premierę na polskim rynku nowego luksusowego SUV-a X7. Z analizy innych zdjęć szpiegowskich zamaskowanych mułów testowych nowej limuzyny BMW można wywnioskować, że linia boczna nie zmieni się znacząco, za to tylne światła będą utrzymane w stylu, który znamy z nowej serii 8.
Można się spodziewać, że w duchu podobnym do nowych topowych modeli w gamie BMW zostanie utrzymane wnętrze. Oznacza to dużo polerowanego, kryształowego szkła, futurystyczną deskę rozdzielczą wypełnioną dużym ekranem oraz nowy system iDrive z większymi możliwościami indywidualizacji.
Nic oficjalnego nie wiemy o silnikach, ale można się spodziewać, że także tutaj gama będzie zbliżona do tego, co klienci mają obecnie do dyspozycji w seriach X5 i 8. Obok poprawionych silników spalinowych ma pojawić się także bardziej wydajna opcja hybrydowa 745e iPerformance, która przyniesie większą moc oraz zwiększony zasięg jazdy na samej energii elektrycznej. Dla równowagi szybko zaprezentowana zostanie także nowa Alpina B7, której muły testowe były widziane na Nordschleife w październiku.
2020 ALPINA B7 SPIED TESTING AT THE NÜRBURGRING
Nie możemy potwierdzić autentyczności powyższego zdjęcia, ale przedstawiony na nim wygląd auta jest tożsamy z innymi pojawiającymi się wcześniej w internecie fotografiami gotowego samochodu, jak i jego zamaskowanych mułów testowych. Zdjęcie pojawiło się na koncie Instagramowym Amerykanina Stana Rudmana. Według autora zostało wykonane w Miami, najprawdopodobniej na tajnym, przedpremierowym pokazie dla zaufanych klientów marki. Możemy tylko zgadywać, ale do grona zaufanych klientów ten szpieg-amator raczej już nie będzie należał...