Nowa propozycja naklejek do stref czystego transportu. Ma więcej sensu niż rządowa

Niezależne organizacje starają się poprawić projekt rządu. Opublikowano nową propozycję wzoru nalepek, które miałyby obowiązywać w strefach czystego transportu. Tym razem przewidziano na nich miejsce na informację o emisji auta. Jak odpowie rząd?

Takie naklejki pozwalałyby szybko zidentyfikować rodzaj paliwa i normę emisji spełnianą przez auto
Takie naklejki pozwalałyby szybko zidentyfikować rodzaj paliwa i normę emisji spełnianą przez auto
Źródło zdjęć: © mat. pras.
Tomasz Budzik

11.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Znowelizowana końcem 2021 r. Ustawa o elektromobilności umożliwia samorządom powoływanie takich stref czystego transportu, do których będzie można wjeżdżać nie tylko bezemisyjnymi pojazdami, ale też spalinowymi, spełniającymi wymogi określonej przez władze miasta normy emisji spalin. Kraków już zadeklarował, że przed końcem 2022 r. chce stworzyć właśnie taką strefę. Na razie brakuje jednak jeszcze wzoru nalepki, która będzie pozwalała na wjazd do strefy samochodem spalinowym.

Rząd przedstawił plan, ale jest on — niestety — chybiony. W projekcie ministerialnego rozporządzenia zamieszczono projekt nalepki. Jest na niej miejsce na nazwę miasta, w którym można wjeżdżać do strefy, a także numer rejestracyjny pojazdu. Kłopot w tym, że — jak pisałem 31 stycznia — na naklejce brakuje informacji o normie emisji spalin spełnianej przez pojazd. Oznacza to, że nie ma mowy o wzajemnej uznawalności nalepek. Kierowca, który często jeździ po kraju, musiałby mieć naklejki wydane przez każde z miast, które zdecydują się na strefę.

Tę absurdalną sytuację chce zmienić Unia Metropolii Polskich, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) oraz Polski Alarm Smogowy. Organizacje te zgłosiły uwagi do projektu rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie wzoru nalepki. Proponują one, by wzór był bardziej ponadlokalny.

Według propozycji najważniejszą informacją na naklejce miałaby być norma Euro, spełniana przez dany pojazd, oznaczona dużą cyfrą. Pod nią znajdowałby się numer rejestracyjny pojazdu, dla którego wydano nalepkę. O tym, jakiego paliwa używa dane auto, mówiłby kształt naklejki. Analogicznie do nowych unijnych oznaczeń paliwa na dystrybutorach naklejka dla aut benzynowych byłaby okrągła, a dla wysokoprężnych — kwadratowa.

Pojazdy dopuszczone do poruszania się w strefie według klucza innego niż spełniana norma emisji spalin otrzymałyby naklejkę w formie ośmioboku z nazwą miasta obowiązywania, datą ważności i numerem rejestracyjnym.

Złośliwi powiedzą, że każde rozwiązanie jest lepsze niż zaproponowane przez rząd. Nie ulega jednak wątpliwości, że takie wzory nalepek byłyby o wiele bardziej uniwersalne niż te z projektu rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska. Wtedy nalepka wystawiona w jednym mieście pozwoliłaby służbom w innej miejscowości łatwo sprawdzić, czy rzeczywiście dany pojazd spełnia wymogi konkretnej strefy. To łatwiejsze dla kierowców, a przecież o to tutaj chodzi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (40)