Nie zdała egzaminu, po czym wsiadła do auta i odjechała. Policja nie była wyrozumiała
Policjanci z Lubina otrzymali zgłoszenie dotyczące kursantki, która - po niezdanym egzaminie na prawo jazdy - wsiadła do swojego auta i odjechała, jakby nic się nie stało. Świadkiem zdarzenia był egzaminator, który zawiadomił służby. Funkcjonariusze namierzyli podejrzaną i ukarali ją mandatem.
16.04.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak się okazuje, legendy o kierowcach, którzy przyjeżdżają na egzamin swoim autem mają potwierdzenie w rzeczywistości. Przykładem może być 25-latka z Polkowic, która nie zaliczyła sprawdzianu w lubińskim WORD, po czym wsiadła do swojego auta i po prostu odjechała.
O sprawie zawiadomił policję egzaminator, który był zaskoczony zachowaniem kursantki. Funkcjonariuszom szybko udało się namierzyć hyundaia, którym poruszała się kobieta i zatrzymać ją do kontroli. 25-latka przyznała, że pomimo braku uprawnień odjechała spod WORD w Lubinie i zmierzała do domu. Jak twierdziła, był to jedyny możliwy transport.
Jak się później okazało, kursantka posiadała wcześniej prawo jazdy i stawiła się na egzamin, by odzyskać zatrzymane uprawnienia. Policjanci zdecydowali o nałożeniu 500-złotowego mandatu i pouczyli o zagrożeniach wynikających z takiego zachowania.