Następca Nissana GT‑R będzie hybrydą?
Już od 4 lat Nissan GT-R udowadnia, że dobra sportowa maszyna nie musi kosztować milionów euro i pomimo zarzutów braku motoryzacyjnej duszy zdołał zebrać sporą grupę wiernych fanów. Czy sympatycy się nie odwrócą, gdy na pomoc doładowanej V-szóstce przyjdzie silnik elektryczny?
20.12.2012 | aktual.: 13.10.2022 10:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już od 4 lat Nissan GT-R udowadnia, że dobra sportowa maszyna nie musi kosztować milionów euro i pomimo zarzutów braku motoryzacyjnej duszy zdołał zebrać sporą grupę wiernych fanów. Czy sympatycy się nie odwrócą, gdy na pomoc doładowanej V-szóstce przyjdzie silnik elektryczny?
Nissan GT-R bez wątpienia jest obecnie jedną z lepszych torowych maszyn, jakie można dostać na rynku. Bardzo dobre osiągi w połączeniu ze świetną ceną sprawiają, że pomimo wielu głosów krytyki nazwanie tego auta kiepskim byłoby po prostu nieuczciwe. Każdego roku samochód przechodzi szereg ulepszeń, które sprawiają, że czasy osiągane na torach wyścigowych są coraz lepsze. Z czasem dojdzie jednak do sytuacji, z jaką spotkało się m.in. Porsche 911 GT3 RS.
W miarę prac nad kolejnymi odmianami GT-R producent znajdzie się w końcu w sytuacji, w której dalszy fabryczny tuning będzie niemożliwy. Nissan doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego już teraz zaczynają pojawiać się pierwsze plotki o następcy samochodu. Wieści głoszą, że obecna generacja będzie dostępna jeszcze przez 3 lata, przy czym z każdym nowym rokiem modelowym auto nadal będzie przechodziło kosmetyczne zmiany. Jak wynika z informacji uzyskanych przez jeden z serwisów internetowych, dyrektor Nissana dał już zielone światło dla prac nad następcą samuraja.
Nowy Nissan GT-R wjedzie do salonów najprawdopodobniej pod koniec roku 2017, zatem do debiutu pozostaje dużo czasu. Nie powstrzymuje to jednak fali plotek i spekulacji na temat rozwiązań technicznych w drugiej generacji japońskiego sportowca. Pierwsze przecieki mówią o zastosowaniu napędu hybrydowego, w którym silnik elektryczny miałby wspomagać mniejszą, 3,7-litrową V-szóstkę. Zgodnie z założeniami miałoby to wpłynąć pozytywnie na emisję dwutlenku węgla, ale również zapewni więcej momentu obrotowego. Jeżeli wierzyć plotkom, nowy GT-R otrzyma również system start-stop oraz możliwość odłączania części cylindrów.
Źródło: Motortrend