Najciekawsze prototypy z czasów PRL [cz.2]

Około miesiąca temu prezentowałem Wam zestawienie najciekawszych prototypów z czasów PRL, tym razem przyszła pora na kolejną część tego cyklu. Jak myślicie, które z wymienionych aut koncepcyjnych jeśli weszłoby do sprzedaży cieszyłoby się największym powodzeniem w tamtych czasach?

Najciekawsze prototypy z czasów PRL [cz.2]
Artur Kuśmierzak

07.12.2012 | aktual.: 07.10.2022 21:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

FSO Warszawa M20 U

Produkcja FSO Warszawy M20 ruszyła w 1951 roku, a już 5 lat później polscy inżynierowie wpadli na pomysł zmodernizowania tego modelu. M20 U, bo tak nazywała się przemodelowana wersja seryjnie produkowanego auta otrzymała zupełnie nowy pas przedni z nietypowym trzecim reflektorem umieszczonym centralnie na atrapie chłodnicy, a z tyłu zastosowano lampy ze zintegrowanymi kierunkowskazami i światłami stopu. Drobnych zmian dokonano również w silniku, którego moc wzrosła z 50 do 65 KM. Niestety projekt nigdy nie trafił do produkcji, a na domiar złego nie zachowały się po nim żadne zdjęcia przyzwoitej jakości.

FSO Warszawa Ghia Sedan

Jednym z najpiękniejszych i najbardziej zapomnianych aut koncepcyjnych okresu PRL była bez wątpienia FSO Warszawa Ghia Sedan. Niestety do dnia dzisiejszego nie zachował się ani jeden z dwóch prototypów tego modelu, które Wiesław Gomułka kazał zniszczyć. Próżno szukać też ich zdjęć. Karoseria została zaprojektowana przez Włochów z firmy Ghia, a pod maską pracował górnozaworowy silnik S21 skonstruowany w oparciu o dolnozaworową jednostkę napędową M20. Co prawda samochód nie trafił nigdy do seryjnej produkcji, ale motor z powodzeniem był montowany w innych polskich modelach.

Obraz

Volkswagen SAM

Zapewne zastanawiacie się co w zestawieniu robi auto z niemieckim logo VW. Aby to zrozumieć trzeba zapoznać się z historią konstruktora lotniczego Bogumiła Szuby, który w latach 40. zakupił Volkswagena typ 82 Kübelwagen i przez lata w oparciu o ten model skonstruował przepiękne coupé o nazwie SAM (skrót od Samochód Amatorski Motoru), które dopiero po upadku PRL-u zostało dopuszczone do jazdy. Co ciekawe pojazd dostał oficjalnie pozwolenie od niemieckiego producenta na umieszczenie logo na masce. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda na żywo to musicie koniecznie odwiedzić Muzeum Motoryzacji i Techniki w Białymstoku.

Źródło: www.twojafura.pl, użytkownik franko
Źródło: www.twojafura.pl, użytkownik franko

Fiat 125p Coupé

Fiat 125p Coupé z 1971 roku to samochód bazujący w dużej mierze na Fiacie 125p, pomimo wielu podobieństw auto znacznie różniło się od seryjnego modelu. Widać to przede wszystkim na zewnątrz – dynamiczna karoseria wykonana z lekkich materiałów nadawała Fiatowi 125p Coupé nietuzinkowego sportowego charakteru, ale paradoksalnie ważył więcej niż standardowy Fiat 125p. Modyfikacjom poddano również silnik, który dzięki dwóm gaźnikom osiągał moc 90 KM i pozwalał rozpędzić pojazd do 170 km/h.

Obraz

FSO Sella

FSO Sella to prototyp auta zaprojektowanego w całości przez polskich inżynierów, a szczególnie przez Cezarego Nawrota. Samochód miał być wersją kombi innego prototypu o wdzięcznej nazwie FSO Wars, niestety projekt spalił na panewce i w konsekwencji nigdy nie powstał nawet koncepcyjny egzemplarz tego modelu a jedynie jego makieta w skali 1:5. Warto jednak pamiętać o tym, że nad takim autem pracowano.

Źródło: yoniec.blogspot.com
Źródło: yoniec.blogspot.com

Fiat 125p GTJ

Oprócz Fiata 125p Coupé, na bazie „dużego Fiata” powstał jeszcze jeden ciekawy prototyp oznaczony trzema dodatkowymi literami GTJ. Auto miało poszerzone nadkola, nowe zderzaki i lotkę na tylnej klapie bagażnika, a później ogromny spojler. Najważniejsze było jednak to co siedziało pod jego maską, czyli 2-litrowy, 112-konny silnik pochodzący z Fiata 132, który później został zastąpiony 198-konnym motorem 1,8 l. Wersja ze słabszym silnikiem rozpędzała się do 185 km/h, mocniejsza osiągała nawet 240 km/h. To właśnie tym pojazdem Andrzej Jaroszewicz startował w rajdach.

Obraz

Alfa

W pierwszej połowie lat 60. Biuro Konstrukcyjne Przemysłu Motoryzacyjnego (BKPMot) rozpoczęło pracę nad następcą dla produkowanej od kilku lat FSO Syreny. Pierwszym owocem prac inżynierów był prototyp Alfa z jednostką napędową umieszczoną z tyłu. Silnik miał 1-litr pojemności i dysponował mocą od 40 do 60 KM. Polacy przy tworzeniu tego auta podobno inspirowali się budżetową konstrukcją z Francji Renault Dauphine. W późniejszym czasie powstały jeszcze Beta i Delta, które były protoplastami FSO Syreny 110.

Obraz

FSO Popularny

FSO Popularny to kolejny ciekawy projekt inżyniera Cezarego Nawrota, który tak naprawdę nigdy nie został zrealizowany. Pod koniec lat 50. powstała właściwie tylko jego makieta w skali od 1:5. Samochód miał mieć pod maską 2-cylindrowy silnik chłodzony powietrzem o pojemności 0,7 l dysponujący mocą 34 KM.

Obraz

WFM Fafik

Takie mikrosamochody jak SFM Smyk czy WSK Meduza znają chyba wszyscy fani polskiej motoryzacji, niewiele mówi się natomiast o WFM Fafiku. Autko bazowało na wielu podzespołach skutera WFM Osa, którego design nawiązywał do włoskich modeli marki Vespa. Konstrukcja była zdolna pomieścić 3 osoby, ważyła jedynie 270 kg i rozpędzała się do 70 km/h.

Obraz

FSO Syrena Mikrobus

Inżynier Cezary Nawrot to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych projektantów aut w historii oprócz takich konstrukcji jak FSO Syrena Sport, FSO Ogar czy FSO Polonez Caro ma na swoim koncie jeszcze Syrenę Mikrobus. Samochód, którego współcześnie można by nazwać minivanem miał trzy rzędy siedzeń i dużą powierzchnię przeszkloną, niestety auto ze względu na układ drzwi 2+1 nie należało do zbyt praktycznych. Źródłem napędu ważącej 900 kg Syreny Mikrobus był 27-konny silniczek 0,7 l.

Obraz
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)