Najciekawsze koncepty Audi z ostatnich lat
Samochody koncepcyjne są niezwykle ważne, z punktu widzenia rozwoju stylistycznego oraz technologicznego każdej marki. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego Audi, które jest jedną z głównych lokomotyw napędzających koncern Volkswagena. Oto najciekawsze auta koncepcyjne producenta z Ingolstadt z ostatnich 20 lat.
26.12.2012 | aktual.: 13.10.2022 10:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Audi Karmann Asso di Picche
Na początku lat 70. ubiegłego wieku Audi, a dokładniej Karmann, zlecił znanemu na całym świecie projektantowi samochodów Giorgietto Giugiaro, wykonanie prototypu auta sportowego. Włoski stylista zabrał się do prac nad czymś zupełnie nowym, czteroosobowym, trzydrzwiowym hatchbackiem o bardzo charakterystycznych kształtach.
Projekt o nazwie Asso di Picche (wł. as pik) powstał finalnie w 1973 roku i zbudowany został na bazie Audi 80 generacji B1. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że stylista lub styliści, którzy pracowali nad tym prototypem, bardzo mocno inspirowali się swoją wcześniejszą pracą, konceptem o nazwie Boomerang, który markowany był logo Maserati.
Audi Karmann Asso di Picche zostało zaprezentowane na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie w 1973 roku, gdzie zwróciło na siebie sporą uwagę. Ciekawie zaprojektowano wnętrze, dwuramienna kierownica wyposażona była w trzy charakterystyczne koła, deska rozdzielcza o kształcie tuby z wyciętymi prostokątami, a skórzana tapicerka zaskakiwała sakwami w boczkach drzwiowych.
Wprawdzie model ten nigdy nie trafił do produkcji, jednak miał bardzo istotny wkład w późniejsze auta z grupy Volkswagena. Charakterystyczny tylny pas czy nawet sylwetka Asso di Picche stała się wzorcem dla projektantów Volkswagena Scirocco pierwszej generacji.
Audi Quartz
Historia tego konceptu zaczyna się w roku 1980 od 75. urodzin szwajcarskiego magazynu motoryzacyjnego Automobil Revue, przy którym pracował także znany stylista Sergio Pininfarina. Włoch postanowił, że zrobi prezent swoim kolegom z redakcji oraz czytelnikom czasopisma, tworząc projekt koncepcyjnego coupé. Na targach w Genewie Pininfarinie spodobało się Audi Quattro i to właśnie z myślą o tym aucie, we współpracy z producentem z Ingolstadt, w 1981 roku powstał prototyp o nazwie Audi Quartz (Pininfarina).
W oparciu o płytę podłogową, silnik oraz pozostałe części mechaniczne, stylista stworzył dwudrzwiowe coupé, które pomimo tego, że było o 30 cm krótsze od modelu Quattro, nadal legitymowało się całkiem przestronnym wnętrzem, a nawet praktycznym bagażnikiem, do którego dostęp ograniczał jedynie wysoki próg załadunku, bowiem ogromna tylna szyba, była jednocześnie pokrywą kufra.
Nowością w tamtym okresie było wykorzystanie czterech niewielkich przednich reflektorów, z których każdy miał 7,5 cm średnicy. Dzięki użyciu włókna węglowego, koncept Quartz był aż o 90 kg lżejszy od Quattro, które i tak ważyło zaledwie 1290 kg. We wnętrzu zastosowano bardziej nowatorską deskę rozdzielczą, a na boczkach drzwiowych pojawiły się długie podłokietniki łączące się z górną krawędzią deski.
Jednak zdecydowanie najciekawszym akcentem stylistycznym jest końcówka układu wydechowego w kształcie czterech pierścieni żywcem wyjętych z logo Audi. Dopiero w 1986 roku Audi Quartz zostało przetestowane przez dziennikarzy z Automobil Revue, którzy zmierzyli czas przyspieszenia konceptu od 0 do 100 km/h w 7,1 s oraz osiągnęli prędkość maksymalną 217 km/h.
Ciekawe, że zarówno przednie jak i tylne światła, do złudzenia przypominają te z Alfy Romeo GTV.
Audi Avus Quattro
W 1991 roku na targach motoryzacyjnych w Tokio Audi zaprezentowało futurystyczny koncept supersamochodu, który w najwyższym punkcie mierzył zaledwie 1175 mm wysokości. Bardzo stonowana stylistyka tego modelu całkowicie podyktowana była aerodynamiką, stąd niemal gładkie nadwozie z delikatnym przejściem od przedniej maski, przez szybę, przeszklony dach, aż do tylnej pokrywy z delikatnym spojlerem.
Autorem projektu jest Martin Smith, którego zadaniem było stworzyć karoserię do auta zdolnego pomieścić ogromną 12-cylindrową jednostkę W12 o pojemności 6,0 l. Centralnie umieszczony silnik produkował 509 KM i 540 Nm momentu obrotowego, co w połączeniu z napędem quattro i sześciobiegową manualną skrzynią biegów zapewniało autu przyspieszenie od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,8 s.
Po upływie 6,5 s Audi Avus Quattro rozpędzało się do 160 km/h, a wskazówka prędkościomierza zatrzymywała się dopiero przy wartości 340 km/h. Są to dane dostarczone przez Audi, bowiem powstał tylko jeden egzemplarz tego wspaniałego konceptu, który nigdy nie trafił do produkcji.
Zupełnie inaczej było z jednostką napędową. Motor W12 trafił potem do Audi A8, a wprost z niego do Volkswagena Phaetona, Touarega czy nawet Bentleya Continentala, pod którego maską wraz z dwiema turbosprężarkami pracuje on do dzisiaj. Avus był także zapowiedzią strategii Audi Space Frame, czyli wykorzystywania aluminium do konstrukcji nadwozi samochodowych.
Audi Quattro Spyder
Pomimo tego, że Audi Quattro Spyder zostało oficjalnie zaprezentowane w 1991 roku na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie, nawet po upływie ponad dwóch dekad prezentuje się nieźle. Dwuosobowe coupé cechuje się bardzo delikatną i zgrabną stylistyką z dyskretnymi przednimi reflektorami oraz wolno opadającą, delikatną linią dachu.
Co ciekawe, koncept ten wyposażony był w przeźroczysty panel dachowy, który można było zdjąć tworząc w ten sposób auto z nadwoziem typu targa. Pod maską Audi Quattro Spyder pracował wolnossący silnik V6 o pojemności 2,8 l, produkujący 174 KM i 245 Nm momentu obrotowego. Silnik ten trafiał potem pod maski wielu aut z grupy VAG z oznaczeniem VR6.
Dzięki aluminiowej konstrukcji nadwozia udało się uzyskać masę własną wynoszącą 1100 kg, a przy takim stosunku mocy do masy, auto z napędem quattro i manualną skrzynią biegów zapewniałoby mnóstwo frajdy z jazdy. Niestety, Quattro Spyder nigdy nie trafiło do seryjnej produkcji.
Audi Rosemeyer
Na przełomie tysiącleci Audi postanowiło oddać hołd legendarnym wyścigowym konstrukcjom z lat 30. ubiegłego wieku, czyli srebrnym strzałom sygnowanym logo Auto Union. To właśnie w oparciu o ich wygląd, stylizowany był koncept Rosemeyer.
Charakterystyczny przedni grill wprost nawiązywał do poprzedników, podobnie zresztą jak kolor nadwozia czy wnętrze, w którym najbardziej charakterystycznym elementem jest ogromna, czteroramienna kierownica częściowo wykonana z aluminium.
Dwudrzwiowe coupé miało być napędzane centralnie umieszczonym silnikiem i to nie byle jakim silnikiem. Za plecami kierowcy i pasażera znalazła się znana wszystkim fanom szybkich samochodów jednostka W16 o pojemności 8,0 l, która generowała moc 630 KM oraz 761 Nm momentu obrotowego.
W połączeniu z sześciobiegową manualną skrzynią i napędem quattro, zapewniało to przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,8 s oraz prędkość maksymalną 350 km/h. Po raz pierwszy Audi Rosemeyer zaprezentowano w 2000 roku i pojawiało się ono jako auto wystawowe na wielu imprezach motoryzacyjnych. Później szesnastocylindrowy silnik dostał cztery turbosprężarki i trafił do Bugatti Veyron.
Audi Steppenwolf
Błyskawiczny rozwój aut sportowo-użytkowych w latach 90. i ich rosnąca popularność także na rynku europejskim, skusiły stylistów Audi do rozpoczęcia prac nad konceptem, który można zdefiniować jako próbę stworzenia terenowej wersji Audi TT. Dlaczego akurat tego modelu? W tamtym okresie TT była jednym z najbardziej charakterystycznych aut na drogach i jednocześnie chyba najodważniejszym pod względem stylistycznym pozycją w gamie producenta z Ingolstadt.
Wszystko zaczęło się od płyty podłogowej PQ34 oraz układu napędowego quattro z elektronicznie sterowanym mechanizmem różnicowym typu Haldex. Ponadto zdecydowano się dołożyć do tego elektroniczną blokadę mechanizmów różnicowych EDL, która współpracowała z systemem ESP.
Zawieszenie dosłownie przełożono z pierwszej generacji Audi Allroad, a dzięki pneumatyce koncept był wyposażony w regulowany prześwit, który w zależności od ustawienia wynosił od 60 do 223 mm. Stylistycznie to tak naprawdę napompowane TT z charakterystycznym wlewem paliwa oraz reflektorami. Tylne światła bardzo przypominają jednak te z Audi A6 generacji C5.
We wnętrzu pojawiło się drewno, które wspaniale współgra z aluminiowymi wstawkami oraz czarną skórzaną tapicerką. Do tego wszystkiego zamontowano długi drążek zmiany biegów z ogromną gałką, system audio od firmy Bose oraz otwierany dach. Pod maską pojawiło się wolnossące V6 o pojemności 3,2 l i mocy 225 KM. Koncept zadebiutował na targach w Paryżu w 2001 roku.
Audi RSQ
Modele koncepcyjne powstają często po to, by styliści mogli wyrazić swoje wizje aut przyszłości danej marki. Audi RSQ skonstruowano jednak w zupełnie innym celu. Pojazd powstał w 2004 roku na specjalne zamówienie producentów filmu "Ja, robot" i jego oficjalny debiut nastąpił właśnie w tym hollywoodzkim hicie.
Koncept musiał być bardzo futurystyczny, przemycając jednocześnie stylistykę charakterystyczną dla aut wyjeżdżających z Ingolstadt. Nie obyło się bez dużego grilla z dużym logo czterech pierścieni oraz zadziornych reflektorów. Poszycie nadwozia pozbawiono jakichkolwiek przerw czy zbędnych wlotów powietrza, poza grillem znajdują się one tylko przed tylnymi kołami.
Opony skrywają się za specjalnymi panelami, a centralnie umieszczona jednostka napędowa schowana jest pod aluminiową pokrywą. Z tyłu na uwagę zasługują światła wykonane z diod LED. Koncept napędzany był silnikiem V10 o pojemności 5,0 l produkującym 618 KM i 750 Nm momentu obrotowego.
Dwa lata później na targach motoryzacyjnych w Paryżu, Audi zaprezentowało oficjalnie model R8, który garściami czerpie z niemal każdego elementu konceptu RSQ. Wydawać się wręcz może, że RSQ to po prostu R8 z dodatkowymi elementami nadwozia zakrywającymi wloty powietrza czy błotniki.
Audi Shooting Brake
Na targi motoryzacyjne do Tokio w 2005 roku Audi przywiozło ze sobą bardzo interesujący, z punktu widzenia czasu, prototyp trzydrzwiowego hatchbacka. Wydawać by się mogło, że koncept będzie zapowiedzią nowego auta, całkowicie niezależnego w gamie niemieckiego producenta. Nic bardziej mylnego.
Jest to trzydrzwiowy hatchback, który pod wieloma względami przypomina Volvo C30, jednak w przypadku Audi, jak sama nazwa wskazuje, można go określić jako hybrydę dwudrzwiowego coupé oraz auta z nadwoziem kombi.
Nie trzeba nawet bardzo dokładnie przyglądać się sylwetce modelu by zauważyć mnóstwo podobieństw do drugiej generacji Audi TT. Zaledwie rok później Audi ujawniło wygląd tego modelu i wszyscy zdziwili się bardzo, ponieważ poza linią dachu oraz niesamowicie drobnymi detalami jak np. zegar w środkowej dyszy wylotowej klimatyzacji, TT nie różni się od konceptu z Tokio.
Audi Cross Coupé Quattro
W 2007 roku na targach motoryzacyjnych w Szanghaju, Audi zaprezentowało światu pojazd koncepcyjny o nazwie Cross Coupé Quattro, który miał być nową propozycją w segmencie SUV. Jak na koncept auto było bardzo realistyczne, a biorąc pod uwagę rozwój palety SUV-ów z Ingolstadt, wszyscy spodziewali się, że za jakiś czas auto zostanie oficjalnie zaprezentowane jako Q3.
Tak się też stało i w 2011 roku model zadebiutował na rynku. Nadwozie przeszło niewielkie zmiany stylistyczne zachowując swoją dynamiczną sylwetkę, pokaźny przedni grill single frame, a także reflektory wykonane z diod LED.
Więcej zmian zaszło we wnętrzu auta. Kształt deski rozdzielczej i konsoli środkowej uległ delikatnej zmianie, a dżojstik przekładni zmiany biegów trafił później do nowego Audi A8. Układ dysz nawiewów, stylizacja kierownicy czy tablicy zegarów pozostały niemal całkowicie niezmienione.
Co ciekawe wersja koncepcyjna miała być napędzana dwulitrowym turbodieslem o mocy 204 KM i momentem obrotowym wynoszącym 400 Nm. Do tej pory jednak niemiecki producent zaoferował auto jedynie w 140- oraz 177-konnej wersji z tą jednostką napędową.
Audi TT Clubsport Quattro
Jeszcze za czasów pierwszej generacji modelu TT, Audi wprowadziło na rynek wersję o nazwie Clubsport, która charakteryzowała się m.in. dachem w kolorze kontrastującym do lakieru nadwozia. W 2008 roku, a więc dwa lata po debiucie drugiej generacji TT, producent z Ingolstadt zrobił niespodziankę fanom aut z czterema pierścieniami i zredefiniował pojęcie Clubsport.
Model koncepcyjny Audi TT Clubsport Quattro to tak naprawdę Audi TT z bardziej groźnym zestawem spojlerów, napompowanymi nadkolami, bardziej wyraźnymi progami oraz zmienionymi żebrami grilla single frame. Co jednak najbardziej odróżnia ten koncept od seryjnego TT to dach, a właściwie jego brak.
W przypadku wersji Roadster w modelu TT mamy do czynienia z brezentowym dachem chowanym za zagłówkami przednich foteli. Clubsport Quattro to prototyp wersji nadwoziowej, która w ogóle nie bierze pod uwagę jakiegokolwiek dachu, co więcej, przednia szyba jest dużo niższa niż w przypadku Roadstera, podobnie zresztą jak boczne. To coś na wzór Porsche Speedster, a więc wiatr we włosach zawsze i wszędzie.
Pod maską auta pracowała jednostka benzynowa napędzająca wersję TTS, ale w bardziej drapieżnej konfiguracji. Tutaj do dyspozycji kierowcy i pasażera mogłoby być nawet 300 KM. Mogłoby, ponieważ Audi TT Clubsport Quattro nigdy nie trafiło do salonów.
Audi R8 V12 TDI
W ciągu ostatnich kilkunastu lat silniki wysokoprężne znacznie się rozwinęły, co widać chociażby po tym jak wiele nowych aut klasy premium jak np. Audi A6, sprzedaje się z dieslami pod maską. W 2008 roku Audi zaprezentowało koncepcyjną wersję modelu R8, napędzaną silnikiem wysokoprężnym.
Za plecy kierowcy i pasażera trafił centralnie umieszczony podwójnie doładowany silnik V12 TDI o pojemności 6,0 l produkujący 500 KM i aż 1000 Nm momentu obrotowego. Co ciekawe, w tym wypadku moment obrotowy musiał zostać elektronicznie ograniczony, gdyż nawet napęd na cztery koła quattro nie byłby w stanie efektywnie wykorzystać dodatkowych niutonometrów.
Audi R8 V12 TDI przyspieszało od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,2 s oraz osiągało prędkość maksymalną bliską 300 km/h, a więc do pierwszej setki było szybsze od standardowej wersji napędzanej benzynowym V8. Niestety pomimo dość optymistycznych informacji, auto nie pojawiło się w salonach.
Jednostka V12 TDI o mocy 500 KM trafiła później pod maskę Q7, a więc największego SUV-a z Ingolstadt.
Audi e-Tron
W 2009 roku na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie, Audi zaprezentowało światu swój pierwszy bardzo realny prototyp auta sportowego z napędem elektrycznym. Co więcej, model e-Tron, bo o nim mowa, jest cały czas dopracowywany przez inżynierów z Ingolstadt i już wkrótce znajdzie się na rynku.
Wraz z debiutem tego konceptu, Audi zapowiedziało całą filozofię gniazdkowozów, zgodnie z którą do 2020 roku każdy model w gamie niemieckiego producenta, będzie dostępny w wersji z napędem elektrycznym.
Za napęd Audi e-Tron odpowiadają cztery silniki elektryczne, z których każdy umieszczony jest przy innym kole, przez co auto napędzane jest na obie osie. Łączna moc zestawu to 313 KM, a moment obrotowy sięga kolosalnej wartości 4500 Nm. Dwumiejscowy sportowy gniazdkowóz ma przyspieszać od 0 do 100 km/h w 4,8 s, a jego prędkość maksymalna zostanie ograniczona do 200 km/h.
Audi Quattro Concept 2010
Dokładnie 30 lat po tym jak w 1980 roku zaprezentowano oryginalne Audi Quattro, na targach motoryzacyjnych w Paryżu w 2010 roku niemiecki producent odsłonił koncept będący następcą tego modelu. Inżynierowie wykorzystali podzespoły z modelu RS5 i stworzyli zupełnie nowe nadwozie, nawiązujące do legendarnego poprzednika.
Charakter auta podkreślają pokaźne wloty powietrza oraz grill single frame pozbawiony chromowanego obramowania. Nadwozie wydaje się dość krótkie, jednak Quattro z 1980 roku także nie było dużym autem. Uwagę przykuwa tylny pas z dwoma prostokątnymi światłami wykonanymi z diod LED, pomiędzy którymi znajduje się nazwa modelu. Z tyłu odnajdziemy także spojler oraz dyfuzor wykonany z włókna węglowego.
We wnętrzu minimalizm, wszechobecna skóra oraz cyfrowa tablica zegarów. Konsola sterowania klimatyzacji do bólu przypomina tą zastosowaną później chociażby w modelu A3. Pod maską konceptu drzemie 2,5 litrowa pięciocylindrowa turbodoładowana jednostka z TT RS, tyle że tutaj produkuje ona 408 KM i 480 Nm momentu obrotowego, przez co Audi Quattro Concept 2010 przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,9 s.
Audi Urban Concept
W 2011 roku Audi zaprezentowało samochód koncepcyjny, który zdaniem stylistów z Ingolstadt nakreśla wizję rozwoju małych miejskich wozidełek. Pojazd nosi nazwę Audi Urban Concept i łączy w sobie elementy samochodu wyścigowego, roadstera oraz typowego mieszczucha.
We wnętrzu przewidziano dwa miejsca w ustawieniu 1+1, gdzie fotel pasażera znajdujący się po prawej stronie od kierowcy, jest odrobinę cofnięty. Auto nie jest wyposażone w klasyczne drzwi tylko charakterystyczną kopułę, która tworzy dach wraz z bocznymi szybami i fragmentem karoserii. Całość odsuwa się do tyłu, co ma ułatwiać wsiadanie oraz wysiadanie z pojazdu, a na pewno sprawdza się w ciasnych miejskich parkingach.
Nadwozie wykonano z tworzywa sztucznego, które dodatkowo wzmacniane jest włóknem węglowym, co ciekawe oba siedziska są zintegrowane z nadwoziem, a więc zakres ich regulacji, jeśli koncept kiedykolwiek trafi do produkcji, będzie bardzo ograniczony. Oczywiście jak to na auta przyszłości przystało, do napędu służą dwa silniki elektryczne zasilane z akumulatorów litowo-jonowych.
Audi Crosslane Coupé
Audi Crosslane Coupé to najświeższy pojazd koncepcyjny z Ingolstadt, który na pozór nie jest zbyt ciekawym autem. Po prostu wizja kolejnego SUV-a, nawiązująca do konceptu Steppenwolf. Nic bardziej mylnego.
Model ten został zaprezentowany na tegorocznych targach motoryzacyjnych w Paryżu i jest on niezwykle ważny dla Audi, bowiem to właśnie Crosslane Coupé ma być wyznacznikiem stylistyki kolejnych modeli ze znaczkiem Q, które wyjadą z zakładów w Ingolstadt.
Dwudrzwiowy SUV zaprezentowany w Paryżu napędzany jest zespołem hybrydowym bazującym na trzycylindrowym silniku benzynowym o pojemności 1,5 l produkującym 130 KM i 210 Nm oraz jednostce elektrycznej. Łączna moc zestawu to 177 KM, co przy masie zaledwie 1390 kg zapewnia sprint od 0 do 100 km/h w 8,6 s. Ciekawe jak bardzo stylistyka tego konceptu przełoży się na wygląd przyszłych Audi.