Nagrywasz policję? Nie zawsze będziesz bezkarny

Rejestrowanie działań policji stało się bardziej powszechne za sprawą rejestratorów w autach i kamer w telefonach komórkowych. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać nieszkodliwe, lecz warto być ostrożnym, ponieważ najmniejszy błąd może prowadzić do poważnych konsekwencji.

Policjanta podczas kontroli drogowej można nagrywać, ale może być to utrudnione, ponieważ na jego żądanie trzeba położyć obie ręce na kierownicy.
Policjanta podczas kontroli drogowej można nagrywać, ale może być to utrudnione, ponieważ na jego żądanie trzeba położyć obie ręce na kierownicy.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

29.11.2024 | aktual.: 30.11.2024 09:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie można jednym zdaniem odpowiedzieć na pytanie, czy filmowanie interwencji policyjnych jest dozwolone. Warto przyjrzeć się różnym aspektom tego zagadnienia by wiedzieć, jak uniknąć nieprzyjemności.

Policjanta można nagrywać

Obywatele mają prawo dokumentować policyjne akcje, jeśli potrzebują dowodów. Nie wymaga to wcześniejszego zezwolenia, ani pisemnego, ani ustnego, pod warunkiem, że nie zakłóca to przeprowadzenia interwencji. Nie trzeba też być dziennikarzem. Może to zrobić każdy.

Kontynuacja artykułu znajduje się poniżej materiału wideo

Co jednak oznacza "zakłócanie interwencji"? Tu odpowiedź nie jest prosta. Na przykład, wyjęcie telefonu i grożenie, że materiał zostanie opublikowany w sieci czy przekazany mediom, może być uznane za próbę wywarcia presji i chęć skłonienia policjanta do odstąpienia od wykonywania czynności. Takie działanie jest karalne zgodnie z art. 224 Kodeksu karnego i grozi za nie kara do 3 lat więzienia.

Pomylenie funkcji

Rola policjanta jako funkcjonariusza publicznego wiąże się z innymi obowiązkami prawnymi niż te, które dotyczą zwykłych obywateli.

Policjant nie ma podstawy prawnej do zakazania nagrywania jego działań. Jednocześnie osoba nagrywająca nie musi przestrzegać zakazu, jeśli nie znajduje on podstawy prawnej.

Policjant działa tylko w sposób, jaki opisują przepisy prawa, natomiast zwykły obywatel ma swobodę działania, o ile prawo tych działań wyraźnie nie zakazuje. Ta rozbieżność nie zawsze bywa rozumiana przez funkcjonariuszy publicznych.

Nie zawsze można publikować nagranie

Publikowanie nagrań z policyjnych akcji to osobna kwestia. Zgodnie z art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego, wizerunek każdej osoby jest jej osobistym dobrem, chronionym niezależnie od funkcji, jaką pełni. Można publikować wizerunek policjanta jedynie za jego zgodą lub anonimowo, by nie był możliwy do zidentyfikowania z wyglądu, czy po głosie.

Z przepisów prawa prasowego wynika, że wizerunek można rozpowszechniać tylko za zgodą osoby widocznej na nagraniu, jeśli będzie ono publikowane – wyjątek dotyczy osób powszechnie znanych, w przypadku, gdy zdjęcie wykonano przy okazji pełnienia przez nie funkcji publicznych.

Osoby powszechnie znane a funkcjonariusze publiczni to różne grupy. Trudno uznać, że każdy policjant jest powszechnie znany, mimo że pełni funkcję publiczną. Do publikacji wizerunku bez zgody muszą być spełnione obydwa kryteria.

Wizerunek może być publikowany w sieci bez zgodny jedynie w sytuacji, gdy jest częścią większego kontekstu, np. w tłumie podczas koncertu czy manifestacji, gdzie funkcjonariusz pojawia się przypadkowo w kadrze.

Udostępnienie wizerunku policjanta bez jego wiedzy może prowadzić do postępowania cywilnego i obowiązku zapłaty odszkodowania.

Jest jeszcze jeden przypadek. Nagrywanie policjantów w trakcie interwencji dla celów dowodowych w postępowaniu sądowym jest dozwolone i nie wchodzi w zakres tzw. rozporządzenia RODO, zgodnie z art. 2 ust. 2.

Komentarze (9)