Nadciąga najszybsze wcielenie Lexusa LC. Pod maską ma mieć podwójnie doładowane V8
Trudno mówić o Lexusie LC bez rozpływania się na temat jego futurystycznego i pięknego nadwozia, ale dzisiaj muszę to zrobić. Pojawiły się bowiem plotki o nowym wariancie silnikowym, który wkrótce może zasilić ofertę japońskiego gran turismo.
14.12.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Producent miałby pokazać mocniejszą wersję modelu LC, nie bez powodu określaną przydomkiem F. Litera ta od lat oznacza najszybsze wcielenia Lexusów i nie inaczej byłoby w tym wypadku. Chociaż dzisiaj coupé jest oferowane z jednym z ostatnich wolnossących silników, to LC F ma jednak używać podwójnie doładowanej jednostki.
Silnik będzie mocniejszy od topowego V8, ale i mniejszy – ma mieć objętość 4 litrów. Przełoży się to na redukcję masy, a ta podobno dla Lexusa jest kluczowa. Jeśli plotki się potwierdzą, samochód ma ważyć mniej niż 1800 kg, co w połączeniu z 630 KM powinno przełożyć się nie tylko na lepsze osiągi, ale i pewniejsze prowadzenie. Dla porównania, LC500 waży 1930 kg i daje kierowcy 477 KM.
Jednocześnie Lexus nie chce rezygnować z luksusów na pokładzie – bez nich nie mógłby konkurować o klienta z Mercedesem-AMG S63 czy nadchodzącym BMW M8. Informacje o LC F pojawiły się w Japonii, więc dowiedzieliśmy się tylko jaka jest przewidywana cena na tamten rynek – ok. 20 mln jenów (ok. 635 tys. zł). Nikt nie mówił, że będzie tanio. Samochód ma wejść do produkcji w 2019 roku.