Nadchodząca Klasa C tylko z czterema cylindrami, ale za to z większą baterią
Pierwsze informacje dotyczące nowego Mercedesa Klasy C powoli wychodzą na światło dzienne. Auto ma czerpać garściami z flagowej Klasy S, lecz fani dużych silników nie będą pocieszeni. Pod dużym znakiem zapytania stoi też układ napędowy wersji AMG.
11.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mercedes doskonale wie, jak podgrzewać atmosferę. Po miesiącach oczekiwania na Klasę S, teraz Niemcy zaczynają powoli wyjawiać informacje dot. najnowszej Klasy C. Popularny sedan sprzedał się w liczbie 2,5 mln egzemplarzy, nic więc dziwnego, że nie przygotowano dużej rewolucji, przynajmniej z zewnątrz.
Już wiemy za to, że w kabinie pojawi się ogromny, kaskadowy ekran multimediów, który znamy z Klasy S. Z flagowego modelu "pożyczono" też układ czterech kół skrętnych, choć z oczywistych względów w tańszym modelu nie będzie on tak zaawansowany.
Zmieni się też sporo pod maską. Silniki będą miały maksymalnie 4 cylindry, a nawet bazowe wersje będą miękkimi hybrydami. Z kolei auta ładowane z gniazdka mają już zdecydowanie większą baterię. Christian Früh, szef rozwoju Klasy C od trzech generacji zauważa, że większe silniki wymusiłyby wydłużenie przedniego zwisu.
Früh nie zamierza jednak spekulować nad wersją AMG. Tutaj również mogę nie mieć dobrych wieści: już wcześniej pojawiały się plotki o zmianach w wersjach C43 oraz C63. Miałyby być one napędzane zelektryfikowaną wersją 4-cylindrowego silnika M139, który został już wykorzystany w AMG A45S, gdzie generuje 415 KM, ale możliwe są o wiele lepsze wyniki. Ciekawe, czy uda się też uratować dźwięk…