Mycie silnika - czy warto i jak zrobić to prawidłowo?
Mycie silnika ma tak samo wielu zwolenników jak przeciwników. Nieustannie trwa walka na argumenty. Co zatem ma sądzić przeciętny użytkownik samochodu? Czy z jego perspektywy warto zadbać także o silnik?
14.02.2013 | aktual.: 30.03.2023 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Silnik samochodu niestety szybko i łatwo się brudzi. Tymczasem zazwyczaj dbamy o czystość karoserii i wnętrza. Czy słusznie? To prawda, że silnikowi wszystko jedno, czy jest brudny czy nie. Pewnie nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Od stopnia zabrudzenia na pewno nie zależy jego działanie. W czym zatem takie mycie może pomóc? Przede wszystkim w diagnostyce nieprawidłowości.
Na czystym silniku znacznie łatwiej dostrzec wszelkie wycieki. Przy kupnie samochodu zawsze jest dylemat, czy lepszy jest taki z czystym silnikiem, czy taki z brudnym, ale na którym widać całą historię jego użytkowania.
Większość osób jednak kupuje auto oczami i dla nich czysty silnik jest tożsamy z dobrym stanem kupowanego egzemplarza. Wykorzystują to handlarze samochodów i nawet komory silników po wieluset tysiącach kilometrów doprowadzają do stanu idealnego.
Najczęściej do momentu transakcji nowe nieszczelności nie zdążą go ubrudzić do tego stopnia, by było cokolwiek widać. To estetyczne rozwiązanie, ale z perspektywy kupującego warto obejrzeć silnik przed umyciem. Wtedy widać, co i gdzie wyciekało, nawet jeśli usterka została już zlikwidowana. Stan wizualny takiego nieumytego silnika może opowiedzieć w znacznym stopniu jego historię.
Warto też umyć silnik, jeśli lubimy sami serwisować swój samochód. Wtedy łatwiej odnajdziemy wszystkie śruby, których pod warstwą brudu normalnie nie widać. Dzięki myciu osiągniemy też większą estetykę reszty prac i nie ubrudzimy sami siebie. Są także prace, podczas których ze względów technicznych czysty silnik bardzo w tym pomoże.
Jeśli do pracy zamierzamy się zabrać samodzielnie, to warto rozważyć, czy na pewno wiemy, jak to zrobić. Jeśli mamy auto z silnikiem Diesla, to cała operacja będzie prostsza i jest niewielka szansa, aby coś zepsuć. Takie mycie może spokojnie wykonać nawet amator. Zdecydowanie gorzej jest z silnikami ZI, czyli popularnymi benzyniakami. Skąd taka różnica? Ze względów konstrukcyjnych.
Diesle to silniki o zapłonie samoczynnym (ZS), dlatego nawet w zawilgoconym środowisku nie będą miały problemów z ponownym odpaleniem. Zupełnie inaczej jest z silnikiem benzynowym, czyli o zapłonie iskrowym (ZI). Tutaj przy każdym cyklu pracy mieszanka paliwa i powietrza potrzebuje iskry, która inicjuje jej spalanie.
Za iskrę odpowiedzialne są świece, do świec doprowadzają energię elektryczną cewki zapłonowe, dalej przewody wysokiego napięcia, rozdzielacz. Skomplikowanie procesu dostarczania iskry powoduje, że łatwo o jego nieprawidłowe działanie. A jeśli na którymś z tych etapów proces zostanie zakłócony, to silnik nie odpali.
Niestety, prąd nie lubi się z wodą i w zawilgoconym środowisku pracy łatwo o jakieś przebicie. Jeśli wspomniane elementy zostaną zalane, to taki silnik może już nie odpalić i nie obędzie się bez porządnego suszenia. Jak zatem przygotować się do mycia silnika?
Po pierwsze należy kupić odpowiedni środek do mycia silników, który usunie tłuste ślady po płynach eksploatacyjnych. Po drugie trzeba mieć dobre miejsce do mycia. W większości myjni nie można samodzielnie myć silników. Mycie w ogrodzie również jest słabym pomysłem, bo chemikalia zostaną wtrącone do gleby, co łatwo spowoduje jej skażenie. Najlepiej mieć garaż z wodą oraz z odpływem, ewentualnie jakieś inne miejsce.
Najważniejsze, aby poświęcić czas na właściwe przygotowanie. Na początek trzeba bezwarunkowo odkręcić klemy od akumulatora. Warto dodatkowo zabezpieczyć alternator. Jeśli myjemy silnik benzynowy, to lepiej dobrze zabezpieczyć przed wodą resztę układu elektrycznego, niż później martwić się, czy i kiedy silnik zapali.
W tym celu można okręcić folią rozdzielacz, przewody wysokiego napięcia oraz cewki zapłonowe wraz z gniazdami na świece oraz komputer sterujący silnika. Folia powinna być dodatkowo umocowana taśmami i foliami samoprzylepnymi. Nimi można też dodatkowo wyłożyć newralgiczne miejsca.
Oprócz układu elektrycznego należy zabezpieczyć także filtr powietrza i ewentualnie układ dolotowy. Zamoknięty filtr powietrza również może przeszkodzić w ponownym uruchomieniu. Z pewnością tak zabezpieczony silnik będzie suszył się znacznie szybciej. Gdy silnik jest już zabezpieczony, można skupić się na myciu.
Mycie zawsze należy wykonywać na ostudzonym silniku. Wylanie zimnej wody na jego rozgrzane elementy może spowodować poważne awarie, jak pęknięcie ważnych elementów - np. głowicy.
W pierwszym kroku dokładnie nanosimy preparat czyszczący i pozostawiamy na jakiś czas, aby uporał się z brudem. Po kilku-kilkunastu minutach należy wszystko dokładnie spłukać. Jedni twierdzą, że najbezpieczniej użyć w tym celu np. wiadra z wodą lub szlaucha, inni że dopuszczalne jest użycie myjki ciśnieniowej.
W tym drugim przypadku warto być ostrożnym. Ciśnienie strumienia wody należy zredukować do możliwie niskiego. Nie należy także kierować strumienia bezpośrednio na elementy instalacji elektrycznej. Spłukiwanie powinno trwać możliwie krótko. Im mniej wody wylejemy na silnik, tym lepiej. Jeśli wszystko jest już spłukane, trzeba odczekać choć chwilę, aby woda dobrze spłynęła z silnika.
Następnie, jeśli mamy taką możliwość, dobrze jest wziąć kompresor i dokładnie wysuszyć taki silnik sprężonym powietrzem. Szczególną uwagę zwracamy na elementy układu elektrycznego. Po zdjęciu zabezpieczeń można je nawet demontować część po części i dokładnie wysuszyć. Jeśli nie mamy pod ręką sprężonego powietrza, to trzeba niestety poczekać kilka godzin, aż wszystko dokładnie wyschnie.
Nawet jeśli osuszaliśmy sprężonym powietrzem, warto dać silnikowi dłuższą chwilę na usunięcie wody. Nie należy takiego silnika uruchamiać. Po pierwsze może nam nie odpalić, po drugie wszystkie efekty uboczne po zalaniu go wodą nie są dla niego w takiej sytuacji korzystne.
A co może się stać po takim myciu i co zrobić, jeśli silnik nie odpala? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na zwarcie. Najłatwiej to zaobserwować, prosząc o pomoc kogoś, kto będzie przekręcał kluczyk w stacyjce, a samemu obserwować w zacienionym miejscu to, co dzieje się pod maską. Woda świetnie przenosi prąd, więc jest duża szansa, że zobaczymy efektowny przeskok iskry. Oczywiście nie powinniśmy wtedy dotykać odpalanego silnika.
Jeśli już wiadomo, gdzie jest zwarcie, to trzeba spróbować dokładniej osuszyć to miejsce. Jeśli nie pomoże, można spróbować je zaizolować taśmą izolacyjną, ale to rozwiązanie jedynie doraźne. W takich warunkach obnaża się słabość np. zużytych przewodów zapłonowych.
Jeśli nie ma zwarcia, to sprawdzamy, czy nie zamókł filtr powietrza. Jeśli nie, a nasze auto nie jest na tyle przeładowane elektroniką, że nie wywali błędu, to można sprawdzać iskrę na poszczególnych świecach.
W tym celu trzeba odkręcić najpierw pierwszą cewkę, świecę, następnie wkręcić świecę w cewkę i patrzeć, czy podczas przekręcania kluczyka po zetknięciu do masy widzimy iskrę. Jeśli tak, to jest w porządku i sprawdzamy kolejną. Niestety to, że silnik odpali, to dopiero połowa sukcesu. Może on na początku pracować nierówno, na nie wszystkich cylindrach.
Ponadto, po jego rozgrzaniu, zalegająca woda zamieni się w parę, co również może spowodować zakłócenia jego pracy. Czasami już odpalony silnik gaśnie i trzeba poczekać na jego ponowne uruchomienie do momentu wyschnięcia.
Jeśli nie chcemy takich problemów, to warto powierzyć auto specjaliście. Usługa mycia silnika nie jest droga i jeśli ktoś zechce się jej podjąć, to chyba warto zapłacić. Ciekawostką, która może wyeliminować większość problemów z myciem silnika benzynowego, jest mycie parą wodną, która na pewno słabiej wnika w elementy instalacji i jest mniejsza szansa, że mycie spowoduje jakieś problemy.
Widać zatem, że mycie silnika benzynowego nie jest sprawą prostą i niekoniecznie musi on po myciu zapalić od razu tak jak diesel. Czy to znaczy jednak, że nie warto myć silnika? Chyba nie, bo jeśli wszystko zrobi się z głową i dysponuje odpowiednią ilością czasu, to za niewielkie pieniądze można znacznie odświeżyć wygląd samochodu. A taki czysty silnik wart jest odrobiny wysiłku.