Motocykl Nergala na sprzedaż. Cena to okrągły milion złotych

Motocykl inspirowany twórczością Adama "Nergala" Darskiego z zespołu Behemoth jest jednym z pomostów łączących świat muzyki z motoryzacją. Sprzęt ten powstał w Polsce i jest wyjątkowy, bo stworzyli go ludzie, którzy nie mają w zwyczaju chodzić na kompromisy. Teraz bestia została wystawiona na sprzedaż. Cena to 290 tys. dol., czyli blisko milion zł.

Motocykl Nergala wygląda jak nic innego na drodze

Źródło zdjęć: © Fot. Game Over Cycles

Jakub Tujaka

30.10.2017 | aktual.: 03.10.2022 17:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na pomysł zbudowania motocykla dla Nergala wpadł właściciel firmy Game Over Cycles Stanisław Myszkowski. Muzyk zgodził się na nawiązanie współpracy i stworzono motocykl zainspirowany twórczością zespołu Behemoth. Wygląd maszyny również był konsultowany z Nergalem. Spotkania odbywały się np. w domu artysty, a także w studiu nagraniowym, gdzie aktualnie trwały prace nad płytą "The Satanist", która okazała się wielkim sukcesem.

Pomysłodawcą projektu jest Stanisław Myszkowski, założyciel GOC, który tak uzasadnia genezę powstania maszyny:

Sam jestem fanem ciężkich brzmień i zawsze chciałem połączyć ze sobą dwa światy - muzyki oraz motoryzacji - wyjaśnia Myszkowski. - Ciągnęło mnie do skonstruowania potężnej i mrocznej maszyny, a w obrębie takiej stylistyki muzycznej nie widzę mocniejszej ekipy niż Behemoth. Poza tym cała estetyka graficzna zespołu odpowiadała wizji, którą miałem w głowie, dlatego zwróciłem się do Nergala z propozycją stworzenia motocykla inspirowanego jego zespołem. Koncept ten od razu został zaakceptowany i tak to się zaczęło.

Pomysł i pierwsze odręczne szkice projektu powstały pod koniec 2012 r. W styczniu 2013 r. odbyło się spotkanie z Nergalem, podczas którego zapadła decyzja potwierdzająca projekt i wtedy też rozpoczęły się prace konstrukcyjne.

Biorąc pod uwagę sposób wykonania, Behemoth Bike powstał w rekordowo krótkim czasie. Prace ruszyły w połowie stycznia 2013, a pod koniec kwietnia maszyna już była ukończona w surowym stanie i zdolna do jazdy. Czteromiesięczny okres produkcji jest o tyle wyjątkowy, że obejmował on wykonanie motocykla o tak dużych gabarytach, w której podstawowe elementy jak zbiornik paliwa, rama, błotniki, zawieszenie czy kierownica nie zostały wykonane przed podwykonawców, lecz własnoręcznie przez ekipę GOC. Pod koniec kwietnia 2013 Nergal odwiedził zakład i osobiście przetestował Behemoth Bike'a. Maj był miesiącem prac wykończeniowych oraz malowania.

Premiera motocykla Behemoth Bike odbyła się 4 czerwca 2013 r. w Warszawie, podczas pierwszego dnia Impact Festival, gdzie Behemoth był jedną z gwiazd imprezy obok takich zespołów jak Slayer, Korn Czy Rammstein.

Behemoth Bike, jak każde nieokiełzane monstrum, pożerał wszystko co się znalazło w jego zasięgu. Do zbudowania maszyny firma zużyła ok. 10 m2 stalowej blachy oraz kilkanaście metrów rur i profili konstrukcyjnych.

Kolejnym wyjątkowym aspektem tego motocykla jest wkomponowanie ornamentyki zespołu Behemoth w konstrukcję maszyny, na co składają się:

przednie zawieszenie zainspirowane kształem maski Nergala,

logo zespołu - Feniks, wykonany z blachy i wkomponowany w zbiornik paliwa,

zdobiący statyw mikrofonu Nergala symbol heksagramu Thelemy umieszczony na obudowie silnika.

Myszkowski wspomina też, że diabelski kształt motocykla często powodował to, że ludzie oglądający go na konkursach czy zlotach nie wierzyli do końca, że jest zrobiony z metalu. Podchodzili, opukiwali, a pewien motocyklista na wielkim zlocie nad jeziorem Faakerze nawet przystawiał magnes, żeby sprawdzić, czy to naprawdę metal.

Co ciekawe, w momencie budowania, tylna opona Monster była najszerszą na świecie zastosowaną w motocyklu.

Gotowy sprzęt zdobył wiele prestiżowych nagród na zlotach i w konkursach na customowe motocykle. To sprawiło, że wielokrotnie pojawiał się na okładkach magazynów motoryzacyjnych, a także w innych mediach na całym świecie. Teraz można sobie kupić tę niezwykłą maszynę. Właściciel w ogłoszeniu proponuje cenę 290 tys. dol., czyli około miliona złotych.