Morgan 3 Wheeler na trzech kołach zjeżdża z rynku. Specjalna edycja P101 na koniec

Trójkołowy pojazd marki Morgan to jeden z najbardziej ekscentrycznych, ale i emocjonujących modeli na rynku. Brytyjczycy zapowiedzieli jednak, że po 10 latach obecności na rynku, w 2021 roku wycofają tę pozycję ze swojej gamy. Na osłodę zostaje jeszcze ciekawa edycja specjalna z szeregiem wyjątkowych elementów wyposażenia.

Morgan 3 Wheeler P101 (2021) (fot. Morgan Motors)
Morgan 3 Wheeler P101 (2021) (fot. Morgan Motors)
Mateusz Żuchowski

20.11.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niewielki trójkołowy pojazd, który rozpoczął żywot jako luźny pomysł grupy pracowników Morgana, okazał się jednym z największych sukcesów w ponad stuletniej historii tej marki. Po dziesięciu latach obecności na rynku jego kariera skończy się w roku 2021. Powodu można było się spodziewać: to brak dalszej homologacji dla silnika, który zasila ten wynalazek.

W przypadku 3 Wheelera to wyeksponowany z przodu, zaczerpnięty ze świata motocykli dwulitrowy silnik V2 o mocy 70 KM produkowany przez specjalistyczną firmę S&S. Moc przekazywana jest w nim przez pięciobiegową skrzynię z Mazdy MX-5 na pojedyncze tylne koło, które z kolei pracownicy Morgana pobierają z magazynów BMW.

Morgan 3 Wheeler P101 (2021) (fot. Morgan Motors)
Morgan 3 Wheeler P101 (2021) (fot. Morgan Motors)

Taki ważący 585 kg składak przyspiesza do 100 km/h w około 7 sekund i maksymalnie pomknie nawet 180 km/h (choć jako osoba, która miała okazję bliżej zaznajomić się z tym modelem, muszę przyznać, że każda prędkość powyżej 80 km/h wydaje się zza wielkiej kierownicy już zabawą w balansowanie na krawędzi życia i śmierci).

Nim Morgan będzie zmuszony odłożyć ten projekt na półkę, daje mu jeszcze ostatnią edycję specjalną. Brytyjski producent zbiera już zamówienia na 3 Wheelera P101. Swoją nazwę model ten wziął od wewnętrznego oznaczenia, pod jakim był rozwijany w murach zakładów w Malvern. Jego wygląd nawiązuje do eksperymentalnego charakteru prototypu sprzed ponad dekady.

W przeciwieństwie do standardowego 3 Wheelera, edycja P101 adresowana jest dla wyłącznie jednej osoby. Miejsce obok przykryte jest pokrywą z beżowej żywicy kompozytowej w stylu tych, jakie spotykano dawno temu w autach wyścigowych.

Morgan 3 Wheeler P101 (2021) (fot. Morgan Motors)
Morgan 3 Wheeler P101 (2021) (fot. Morgan Motors)

Kolejnym ciekawym ruchem była wymiana tradycyjnych, szprychowych kół na aerodynamiczne dyski pokryte tym samym lakierem co nadwozie. Stylowego efektu dopełnia niewielka owiewka przed kierowcą oraz para dużych reflektorów Hella. Co ciekawe, ich celem jest również zmniejszenie turbulencji poprzez zwiększenie masy w kluczowym miejscu konstrukcji. Osoba w środku na pewno z ulgą przyjmie każdą poprawę na tym polu.

3 Wheeler P101 dostępny jest tylko w dwóch kolorach, ale te można łączyć z czterema różnymi zestawami naklejek. Większość nawiązuje do pojazdów militarnych, a pakiet Aviator odnosi się nawet bezpośrednio do myśliwców RAF-u z II wojny światowej.

Morgan planuje zbudować do końca przyszłego roku 33 egzemplarze edycji P101. Każdy z nich będzie kosztował 45 tys. funtów (ok. 225 tys. zł), czyli o ok. 5 tys. funtów więcej od seryjnego 3 Wheelera. Brytyjski producent nie zdradził jeszcze planów co do następcy tego wyjątkowego pojazdu. Przez kilka lat próbował wprowadzić na rynek jego elektryczny odpowiednik EV3, ale ostatecznie odpuścił ze względu na brak odpowiedniego dostawcy napędu.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/22]
Komentarze (1)