Mitsubishi Lancer w przygotowaniu. Japończycy zaskoczą?
Mitsubishi w Europie nigdy nie odnosiło spektakularnych sukcesów. Czy związek z Renault pomoże japońskiemu producentowi?
17.12.2013 | aktual.: 08.10.2022 09:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie tak dawno Mitsubishi zapowiedziało, że chce się zwrócić ku budowie samochodów terenowych i crossoverów. Najnowsze doniesienia z Tokio pozwalają jednak przypuszczać, że wcale nie oznacza to rezygnacji z budowy zwykłych aut drogowych. Jak powiedział prezydent firmy Osamu Masuko, gama modelowa zostanie zredukowana, ale cięcia nie dosięgną bodaj najważniejszego modelu w najnowszej historii Mitsubishi, czyli Lancera.
Do 2016 roku globalna oferta Japończyków zostanie ograniczona do zaledwie 13 samochodów. Nadal nie wiadomo, które modele znajdują się na czarnej liście Mitsubishi. Pozostaje mieć nadzieję, że decyzje szefostwa będą trafne. Na pewno jedną z tych dobrych może okazać się porozumienie z Renault w sprawie budowy najnowszej generacji Lancera. Auto zadebiutuje jeszcze przed 2016 rokiem i będzie się opierać na modelu Megane.
Niewykluczone, że dzięki umowie podpisanej z Francuzami do salonów ponownie wjedzie odmiana kombi, a pod maską poza obowiązkową dla Japończyków hybrydą znajdą się nowe silniki. Oczywiście najwięcej pytań rodzi odmiana Evolution, dla której będzie to już jedenasta premiera - i tutaj zaczyna się robić niezręcznie.
Choć trudno w to uwierzyć, najnowsze Evo po ponad dwudziestu latach z dwulitrową benzyną pod maską może otrzymać bardziej ekologiczny układ napędowy. Wiadomo już, że samochód zostanie wyposażony w napęd hybrydowy. Najnowsze informacje wskazują, że będzie on wykorzystywał dwa silniki elektryczne i motor... wysokoprężny. Pozostanie on jednak pełnej krwi sportowcem i jak zapewnia Masuko, nie będzie miał nic wspólnego z Lancerem opartym na Renault Megane.