Miasta przymierzają się do stref czystego transportu. Starsze auta nie wjadą

Od 24 grudnia 2021 r. władze polskich miast mogą powoływać elastyczne strefy czystego transportu. Wjadą do nich tylko te auta spalinowe, które zostaną wskazane przez samorząd. Już wiadomo, jakie są ich pierwsze założenia.

Starsze diesle, dziś cenione za niskie koszty eksploatacyjne, niebawem mogą okazać się kłopotliwe
Starsze diesle, dziś cenione za niskie koszty eksploatacyjne, niebawem mogą okazać się kłopotliwe
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik

18.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 13:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Strefy wstają z kolan

Nowelizacja Ustawy o elektromobilności wejdzie w życie 24 grudnia 2021 r. Od tego dnia zmienią się zasady obowiązujące w strefach czystego transportu. Dziś mogą w nich poruszać się wyłącznie pojazdy bezemisyjne i jeżdżące na gaz ziemny. Teoretycznie, bo zapis jest tak restrykcyjny, że w zasadzie równa się wyłączeniu danego obszaru z ruchu. Dlatego - po fiasku Krakowa - obecnie w Polsce nie ma ani jednej takiej strefy. To ma się jednak niebawem zmienić.

W nowelizacji, która powstawała niemal przez rok, uwzględniono wszystkie uwagi zgłoszone przez prezydentów dziesięciu miast zainteresowanych stworzeniem takich stref. Od 24 grudnia to samorząd będzie mógł wskazać, jakim pojazdom będzie wolno wjeżdżać do powołanej na terenie miasta strefy. Będą to mogły być również auta spalinowe spełniające określoną przez władze lokalne normę emisji spalin Euro.

Jakie plany mają prezydenci, którzy w toku prac legislacyjnych wystąpili do rządu ze swoimi uwagami? Postanowiłem to sprawdzić. Odpowiedzi otrzymałem jednak tylko od części z nich.

Plany polskich miast

  • W nowelizacji Ustawy o elektromobilności radom gmin udzielono przywileju ustanowienia dodatkowych wyłączeń podmiotowych i przedmiotowych od zakazu wjazdu do strefy czystego transportu, poza pojazdami samochodowymi wymienionymi w ustawie: elektrycznymi, napędzanymi wodorem czy gazem ziemnym. Biorąc pod uwagę niepowodzenie wprowadzenia strefy czystego transportu na krakowskim Kazimierzu, należy rozważyć dopuszczenie do strefy aut o emisji zgodnej z normami Euro 3, 4 lub (w przyszłości) wyższej – mówi Autokult.pl zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz.
  • Oznacza to, że w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, mamy możliwość ograniczenia wjazdu do wybranych obszarów miasta dla aut spalinowych, które emitują do środowiska najwięcej zanieczyszczeń. Propozycje takich stref dla Bydgoszczy nie zostały jeszcze zdefiniowane. Jakiekolwiek zmiany na pewno będą poprzedzone konsultacjami społecznymi z mieszkańcami - dodaje Mirosław Kozłowicz.

Podobne podejście prezentuje również Dolny Śląsk. - Wrocław jest członkiem koalicji miast na rzecz SCT, która domagała się realnego narzędzia, aby ograniczyć użytkowanie najstarszych samochodów. Chodzi przede wszystkim o auta starsze niż 15-20 lat, które ze względu na przestarzałe technologie oraz zużycie silnika są najbardziej szkodliwe dla mieszkańców i środowiska naturalnego. Słuszne wydaje się wdrożenie rozwiązania wypróbowanego w innych państwach europejskich, czyli stopniowego eliminowania najstarszych i najbardziej emisyjnych samochodów, wykorzystując specjalnie stworzony do tego celu system norm emisji spalin Euro – stwierdza Marcin Obłoza z Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia.

  • Wprowadzanie ograniczeń wjazdu do stref należy jednak rozłożyć w czasie – tak, by możliwe było dostosowanie struktury pojazdów przez przedsiębiorców oraz mieszkańców strefy. Niemniej jednak, z uwagi na postępujące zmiany klimatyczne, rozwiązanie wydaje się być słuszne i konieczne. Na razie nie sposób mówić o konkretnym obszarze, w którym miałaby obowiązywać Strefa Czystego Transportu. W każdym potencjalnym wariancie mówimy o obszarze, w którym sieć komunikacji zbiorowej jest dobrze rozwinięta – kwituje Marcin Obłoza.
  • Lublin był i jest zainteresowany tworzeniem w przyszłości Stref Czystego Transportu. Jako podstawową zasadę widzimy konieczność wprowadzania stref dla mieszkańców i za ich zgodą. W przyszłości decyzję o wprowadzeniu Strefy lub Stref w Lublinie należy skonsultować przede wszystkim z zainteresowanymi mieszkańcami danego obszaru. W przypadku Lublina konsultacje z mieszkańcami byłyby przeprowadzone znacznie wcześniej, na etapie podejmowania decyzji o możliwości lokalizacji takich obszarów. Od tego należy rozpocząć rozmowy o wprowadzaniu Stref Czystego Transportu, gdyż to właśnie mieszkańcy będą głównymi beneficjentami tych zmian.
  • Miasto Lublin podjęło już działania ograniczające ruch w ścisłym centrum miasta, a tym samym ograniczające ilość zanieczyszczeń na tym obszarze. Przykładem jest wyłączenie z ruchu kołowego części ulicy Krakowskie Przedmieście (deptak i Plac Litewski) oraz ograniczenia we wjeździe na Stare Miasto. Także podejmowane działania wyznaczające buspasy w centralnej części miasta zmierzają do ograniczenia ruchu samochodów osobowych na rzecz pojazdów transportu zbiorowego, które już w chwili obecnej w pewnej części są zeroemisyjne – informuje Autokult.pl Jan Kosmecki, kierownik Oddziału polityk mobilności i transportu Biuro Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta Urzędu Miasta Lublin
  • Poznań rozważa utworzenie Strefy Czystego Transportu na terenie miasta. Strefa będzie prawdopodobnie wdrożona na fragmencie obszaru Starego Miasta. Zasady wjazdu będą oczywiście wynikały z przesłanek zapisanych w Ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz z ustaleń podjętych podczas konsultacji społecznych, które Miasto planuje przeprowadzić przed przygotowaniem i wdrożeniem takiej strefy – poinformowało mnie biuro prasowe Urzędu Miasta Poznań.
  • W tej chwili przygotujemy się do przeprowadzenia analizy, która określi korzyści takiej strefy (i koszty ich uzyskania). Da nam też odpowiedź na jakim obszarze i w jakim zakresie wprowadzać ewentualne ograniczenia (np. do jakiej normy Euro) – stwierdził Konrad Klimczak z biura prasowego warszawskiego ratusza.

Czeka nas rewolucja

Dotychczasowe zapisy Ustawy o elektromobilności przewidywały, że strefę czystego transportu może ustanowić gmina o liczbie mieszkańców przekraczającej 100 tys. osób i tylko w dla terenu śródmiejskiej zabudowy. Od 24 grudnia taką strefę będzie można utworzyć w każdej miejscowości, niezależnie od liczby jej mieszkańców. Będzie ona też mogła zostać wyznaczona w dowolnym miejscu określonym przez samorząd. Lokalne władze zdecydują także, jakie pojazdy będą mogły do niej wjechać.

Dziś do stref mogą wjechać jedynie pojazdy bezemisyjne. Od 24 grudnia zasady wjazdu w jej obręb - wraz z decyzją o powołaniu strefy - wskaże samorząd. Będzie mógł na przykład przez określony czas pozwolić na wjazd samochodów spalinowych o określonym rodzaju paliwa i spełniających określoną normę emisji Euro.

Ze wstępnych deklaracji niektórych miast zamierzających powołać taką strefę wynika, że w jej obręb wjazdu nie miałyby auta spełniające normę emisji Euro 3 lub niższą, czyli w praktyce po raz pierwszy zarejestrowane przed 1 stycznia 2001 r. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w takim wieku jest 17,9 proc. używanych w Polsce samochodów osobowych. Przekłada się to na liczbę 3,3 mln aut.

Jak będą działały strefy?

Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami strefę czystego transportu można powołać na czas nieoznaczony lub oznaczony, ale nie krótszy niż 5 lat. Granice strefy będą oznaczone odpowiednimi znakami. Pojazdy uprawnione do wjazdu do strefy będzie oznaczało się specjalną nalepką umieszczaną w lewym dolnym roku przedniej szyby. Wydanie nalepki nie może kosztować więcej niż 5 zł.

Samorząd będzie mógł również czasowo zezwolić na wjazd do strefy pojazdami innymi niż objętymi wyłączeniem. Taka możliwość ma jednak występować tylko w godzinach od 9 do 17 i w okresie nie dłuższym niż 3 lata od momentu powołania strefy. Co więcej, wjazd nieuprawnionym samochodem będzie odpłatny.

Opłata ta nie będzie mogła wynosić więcej niż 2,5 zł za godzinę lub 500 zł miesięcznie w przypadku opłaty abonamentowej. Nieuprawniony wjazd do strefy bez uiszczenia opłaty - jeśli zostanie zauważony przez policję czy straż miejską - może kosztować do 500 zł. Opłaty będą dochodem gminy, ale ta będzie mogła przeznaczyć te pieniądze tylko na ściśle określone cele. Z tych pieniędzy samorząd będzie mógł finansować m.in. oznakowanie strefy czystego transportu, zakup tramwajów, autobusów zeroemisyjnych lub innych środków transportu zbiorowego, albo też stworzenie programu dofinansowania na zakup wspomaganych elektrycznie rowerów.

Warszawa, Katowice, Kraków, Lublin, Wrocław, Szczecin, Rzeszów, Poznań, Łódź, Białystok oraz Bydgoszcz – to miasta, których prezydenci we wrześniu apelowali do rządu o stworzenie podstaw prawnych do powoływania elastycznych stref czystego transportu. Ich apelom stało się zadość. Teraz zobaczymy, jak szybko i na jakich zasadach powstaną tam strefy. I czy powstaną w ogóle.

Źródło artykułu:WP Autokult
przepisyzmiany w przepisachemisja co2
Komentarze (126)