Mercedesem ścięła trzy ogrodzenia, słup i jaguara. To cud, że nikomu nic się nie stało
Pijani kierowcy to w Polsce wciąż bardzo duży problem. Dowodem na to jest wydarzenie, które miało miejsce kilka dni temu niedaleko Radomska. 29-latka wjechała tam w trzy ogrodzenia, zniszczyła słup energetyczny, a na koniec — jaguara. Była pijana.
09.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
7 maja w nocy policjanci z Radomska w województwie łódzkim dostali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w miejscowości Kletnia. Po dojechaniu na miejsce zastali obraz, który można by niemal określić mianem pobojowiska. Obok leżącego na boku i kompletnie rozbitego mercedesa-amg A45 stała 29-latka, która była sprawczynią całego zamieszania.
Po zbadaniu jej alkomatem okazało się, że ma 0,8 promila alkoholu w organizmie. Zdenerwowana tłumaczyła policjantom, że będąc na imprezie, pokłóciła się ze swoim partnerem i ruszyła sama samochodem z Kamieńska w kierunku Radomska. Po drodze nie dostosowała prędkości do warunków na drodze, w wyniku czego straciła panowanie nad autem.
Po uszkodzeniu trzech ogrodzeń, słupów energetycznych oraz stojącego na terenie jednej z posesji jaguara, jej samochód wylądował na boku. Patrząc na zdjęcia, aż trudno uwierzyć, że kobiecie nic się nie stało i samodzielnie opuściła rozbite auto.
Teraz za swoje zachowanie kobieta poniesie surowe konsekwencje. Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi jej kara do dwóch lat więzienia. Ponadto sąd w drodze postępowania nałoży na nią karę finansową w wysokości od 5 do 60 tys. zł oraz zakaz kierowania pojazdami. Ale to nie wszystko, ponieważ kobieta będzie musiała z własnej kieszeni naprawić także wyrządzone szkody.