Mercedes B‑klasy z silnikiem V8 pod maską!
Słysząc słowo hot-hatch, zapewne nikt z Was nie pomyśli o Mercedesie B-klasy. Nic dziwnego - w końcu to konserwatywne i niewielkie auto rodzinne, które nie wyróżnia się niczym szczególnym. Aż do czasu...
20.12.2010 | aktual.: 07.10.2022 16:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Słysząc słowo hot-hatch, zapewne nikt z Was nie pomyśli o Mercedesie B-klasy. Nic dziwnego - w końcu to konserwatywne i niewielkie auto rodzinne, które nie wyróżnia się niczym szczególnym. Aż do czasu...
Opisywany samochód jest pojedynczym projektem grupy stażystów z niemieckiej fabryki Mercedesa mieszczącej się w Rastatt. Przez 8 miesięcy tworzyli oni pojazd, który (przynajmniej na ekranie komputera) prezentuje się bardzo ciekawie. B-klasa zaczęła swój żywot jako nudny pojazd z silnikiem diesla pod maską (B200 CDI). Zakończy go jednak w całkowicie odmiennej formie.
Pod maską znajdziemy ogromny, 5,5-litrowy silnik V8, który generuje 383 KM i 530 Nm momentu obrotowego. Jednak to nie koniec modyfikacji. Jak zapewne wiecie, B-klasa napędzana jest na przednie koła, jednak w tym egzemplarzu napęd przekazywany jest na oś tylną za pomocą 7-biegowej przekładni automatycznej. Ponadto standardowa oś tylna została zastąpiona osią ze starego Mercedesa E430 kombi, a dawcą hamulców był model C32 AMG.
Sporych rozmiarów tarcze hamulcowe (345 mm z przodu i 300 mm z tyłu) kryją się za 18-calowymi felgami aluminiowymi. Z zewnątrz możemy także dostrzec, że samochód został obniżony, a z tyłu królują dwie centralnie umieszczone końcówki wydechu. Całość bez problemu można odróżnić od seryjnej B-klasy.
Ten pojedynczy prototyp nie ma homologacji drogowej, jednak jego osiągi są imponujące. Przy wadze 1620 kg rozpędza się od 0 do 100 km/h w 5,2 sekundy, a prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h, ale podobno samochód powinien pojechać nawet 300 km/h.