Mercedes-AMG C 43 bez tajemnic. Silnik ma 2 litry, ale jak dopłacisz, pojedziesz szybciej

Zgodnie z zapowiedzią Mercedesa sportowe odmiany nowej Klasy C mają być wyposażone wyłącznie w czterocylindrowe jednostki. Teraz Niemcy odsłonili szczegóły pierwszej, najsłabszej wersji C 43. Ale spokojnie, mocy i emocji nie zabraknie.

Mercedes-AMG C 43
Mercedes-AMG C 43
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Mercedes
Filip Buliński

27.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Downsizing zbiera kolejne ofiary, a jedną z nich jest nowa Klasa C. Pierwsza sportowa odmiana oznaczona liczbą 43 napędzana jest dwulitrowym, czterocylindrowym silnikiem o oznaczeniu M139I, którego można spotkać m.in. w Klasie A AMG. W większym modelu jednostka została jednak zamontowana wzdłużnie, stąd dodatkowa litera "I" w oznaczeniu.

Ale spokojnie, mocy jej nie zabraknie. Silnik generuje bowiem 408 KM i aż 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. A pamiętajmy, że czekają nas jeszcze mocniejsze odmiany. Takie parametry wystarczą, że pierwsza setka pojawiła się na zegarach po 4,6 s w przypadku sedana i 4,7 s w przypadku Modelu T (kombi).

Mercedes-AMG C 43
Mercedes-AMG C 43© fot. mat. prasowe/Mercedes

Kierowca może liczyć na ekscytujące przeżycia m.in. dzięki elektrycznie napędzanej turbosprężarce. Silniczek, który ją napędza, ma zaledwie 4 cm szerokości. Prędkość maksymalna, jak można się domyślić, została ograniczona do 250 km/h, chociaż dokupując opcjonalny pakiet AMG Driver's Package, możemy tę granicę przesunąć o 15 km/h. Dodatkowe 14 KM podczas obciążenia zapewni 48-woltowy układ miękkiej hybrydy.

Standardowo moc kierowana jest na wszystkie koła za pośrednictwem dziewięciobiegowej skrzyni dwusprzęgłowej, a rozdział napędu między przednią a tylną oś odbywa się domyślnie w stosunku 31 do 69. Do standardowego wyposażenia należy także skrętna tylna oś, która może wychylić się maksymalnie o 2,5 stopnia.

Mercedes-AMG C 43
Mercedes-AMG C 43© fot. mat. prasowe/Mercedes

Kierowca, oprócz sportowego układu hamulcowego z czterotłoczkowymi zaciskami i tarczami o średnicy 370 mm z przodu, może liczyć na adaptacyjne zawieszenie AMG Ride Control czy kilka trybów jazdy, od komfortowego zaczynając, przez sportowe, indywidualne, a na trybie przeznaczonym na śliską nawierzchnię kończąc.

Patrząc na względy stylistyczne, Mercedes zdecydował się jedynie na subtelne dodatki zdradzające, że mamy do czynienia z autem AMG. Z zewnątrz oznacza to pionowe poprzeczki, większe felgi, cztery końcówki wydechu czy inne osłony progów, zderzaki oraz skromną lotkę. W środku z kolei możemy liczyć na sportowe fotele, alcantarę oraz skórę, ściętą kierownicę ze znaczkami AMG, inny zestaw pedałów oraz kontrastujące przeszycia.

Obraz
Obraz;

Na razie ceny pozostają tajemnicą. Biorąc jednak pod uwagę, że najmocniejszy nie-AMG, czyli C300 4Matic z 258-konnym benzyniakiem kosztuje 234,1 tys. zł, tu powinniśmy spodziewać się ceny przekraczającej 300 tys. zł. Być może nawet i przekraczającej 350 tys. zł.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]
Źródło artykułu:WP Autokult
mercedes klasy cmercedes-amgpremiera
Komentarze (0)