Matt LeBlanc zostaje w Top Gear

W przeciwieństwie do Chrisa Evansa, z którym rozwiązano umowę po ultimatum postawionym przez Matta.

Matt LeBlanc zostaje w Top Gear
Źródło zdjęć: © fot. Top Gear
Marcin Łobodziński

26.09.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W czerwcu informowaliśmy o tym, że pomiędzy Mattem LeBlankiem i Chrisem Evansem powstał konflikt i ten pierwszy postawił wyraźne ultimatum w stylu "on albo ja". Nie było mowy o rozwiązaniu sporu, a cała ekipa czuła jego skutki. Ponadto, niektórzy pracownicy produkcji uważali Evansa za aroganckiego i chamskiego.

Być może pod wpływem nacisków ze strony producenta, Evans już na początku lipca ogłosił, że postanowił odejść z ekipy z korzyścią dla przyszłości kolejnych serii. BBC oficjalnie nie podało powodu rozstania, ale też nie podało składu na kolejny sezon. A ten mógł się zmienić, bo recenzje nowego Top Geara okazały się - mówiąc bardzo delikatnie - słabe. Serial stracił połowę widzów.

Teraz już wiemy, że pozostaną wszyscy dotychczasowi prowadzący - poza Evansem - a Matt LeBlanc zostanie czołowym prezenterem. Amerykański aktor będzie zatem współpracował z Chrisem Harrisem, Rory Reidem, Sabine Shmitz i Eddie Jordanem.

Jestem podekscytowany, że Matt LeBlanc powraca do Top Gear. Jest wielkim talentem, którego miłość do samochodów jest zaraźliwa. Nie mogę się już doczekać, kiedy nasza seria powróci na antenę.

Patrick Holland z BBC Two

Rola Matta zmienia się ze współprowadzącego na głównego prowadzącego, a jak podkreślił producent programu, Amerykanin jest dużą wartością dla Top Gear, ponieważ widzowie go polubili. Dlatego też podpisano z nim kontrakt na dwa kolejne sezony.

Obecnie nie wiadomo kiedy rozpocznie się emisja 24. serii Top Gear, natomiast pewne jest już, że to nie koniec tego historycznego programu motoryzacyjnego, który jak żaden inny, stał się rozpoznawalny na całym świecie. Prace nad nowymi odcinkami mają się rozpocząć jeszcze we wrześniu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)