Lotus Emira doczekał się wersji GT4. To spartańska zabawka na tor
To było do przewidzenia. Kilka tygodni po premierze drogowej Emiry Lotus oficjalnie chwali się torowym wydaniem GT4. Nie jest to jeszcze ostateczny projekt, ale rzuca sporo światła na to, czego powinniśmy się spodziewać.
08.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lotus Emira GT4 widoczny na zdjęciach to przedprodukcyjne wydanie przygotowane przez RML Group. Przedstawiciele marki twierdzą jednak, że gotowy wariant nie będzie się znacząco różnił. Wielbiciele torowej rywalizacji powinni spodziewać się oficjalnego debiutu w najbliższych miesiącach. Co dostaną?
Przede wszystkim odchudzoną i wzmocnioną konstrukcję, która zgodnie z zapowiedziami ma ważyć łącznie 1260 kg. Niestety póki co nie wiadomo, z których konkretnie elementów zrezygnowano. Można jednak podejrzewać, że Brytyjczycy pozbyli się "zbędnego" wyposażenia i wszelkich luksusów. W zamian zastosowali natomiast pełną klatkę bezpieczeństwa, sześciopunktowe pasy i większy, 96-litrowy zbiornik paliwa.
Oczywiście nie mogło też zabraknąć kubełkowych foteli i telemetrii pozwalającej na szczegółowe analizowanie przejazdów. Każdy z elementów jest oficjalnie homologowany przez FIA co gwarantuje dopuszczenie do zawodów serii GT4.
Lotus wciąż nie zdradza szczegółów technicznych, ale można podejrzewać, że podwozie zostało zastąpione w pełni regulowanym odpowiednikiem, a hamulce są wydajniejsze niż w serii. Inne są też felgi - mają 18 zamiast 20 cali średnicy. Zostały ubrane w opony Pirelli GT4. A co pod maską? Standardowe, 3,5-litrowe V6 o mocy 400 KM parowane z sześciobiegową skrzynią xTrac.
Lotus nie zdradził cen ani planowanego wolumenu produkcyjnego. Wiadomo jednak, że pierwsze egzemplarze zobaczymy na torach już w sezonie 2022.