Lorinser Mercedes-Benz klasy S (2013)
Lorinser opublikował pierwsze rysunki swojej wersji Mercedesa klasy S. Jak widać, niemiecka limuzyna po tuningu wizualnym nie stanie się ładniejsza.
14.10.2013 | aktual.: 08.10.2022 08:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Modyfikowanie takich samochodów jak Mercedes klasy S, Lexus LS czy BMW serii 7 jest problematyczną sprawą z kilku powodów. Od strony mechanicznej trudno coś poprawić, ponieważ są to wozy bardzo dopracowane. Podobnie jeśli chodzi o wizualną stronę tuningu. Tutaj dużo łatwiej coś zepsuć niż ulepszyć. Przykładem auta, które po „usprawnieniach” będzie wyglądało gorzej jest ten Mercedes klasy S.
Lorinser nigdy nie słynął ze specjalnie dobrego gustu. Modyfikacje optyczne były co najmniej awangardowe, a najczęściej po prostu brzydkie. Na palcach jednej ręki można policzyć te samochody, które nie zostały oszpecone. Podobny los niedługo czeka nowego Mercedesa klasy S.
Wystarczy rzut oka na przód limuzyny, żeby od razu zauważyć, że auto jest po jakimś dziwnym tuningu. Przedni zderzako-spojler będzie miał dwa wielkie wloty powietrza po bokach. Wokół otworów będą bardzo mocne przetłoczenia.
Gdy spojrzy się na klasę S z boku, pierwszym, co się zauważy, będą imitacje wylotów powietrza na przednimi kołami. Następnym elementem widocznym bez przyglądania się będą wyloty w tylnym zderzaku. Przez tylny zderzak będą wystawać dwie podwójne rury wydechowe.
Najlepiej w tym wszystkim będą wyglądać wielkie felgi z ramionami przypominającymi łopatki turbin. To jest rzecz, która wyszła Lorinserowi najlepiej – koła. Tyle, że kształt felg nie jest pomysłem autorskim stylistów tunera. Wzorowano się na obręczach Mercedesa SLR McLarena.
Nie ma żadnych informacji czy i jakie ewentualnie będą przeróbki silników i czy pakiet stylistyczny będzie przeznaczony na pewno do wszystkich wersji silnikowych. Za jakiś czas wyjaśni się więcej – wtedy, gdy powstanie ten Mercedes.
Źródło: Lorinser