Lamborghini Huracán w jeszcze ostrzejszym wydaniu
Lamborghini Huracán jest bez wątpienia atrakcyjnym supersamochodem. W momencie premiery nie brakowało jednak głosów mówiących o zbyt zachowawczym charakterze i stonowanej stylistyce. Dla tych, którzy tak uważają Włosi przygotowali fabryczny pakiet modyfikacji, który nadaje Huracánowi więcej agresji.
01.08.2016 | aktual.: 14.10.2022 13:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zestaw obejmuje wyłącznie elementy wizualne i jest dostępny zarówno dla tylnonapędowej wersji LP580-2 jak i czteronapędowej odmiany LP 610-4. Chętni na zmianę prezencji Huracána muszą wyłożyć równowartość 22 484 dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje ponad 85 000 PLN. Taka kwota raczej nie robi większego wrażenia na posiadaczach Lamborghini. Co więcej, w porównaniu do niektórych opcji oferowanych chociażby przez konkurencyjne Ferrari, wydaje się dość rozsądna.
Klienci mogą liczyć na kilka dodatków z zakresu aerodynamiki. W skład pakietu wchodzą dokładki progów i przedniego zderzaka, dyfuzor oraz pokaźne, tylne skrzydło. Wszystkie elementy zostały oczywiście wykonane z włókna węglowego, które dobrze komponuje się z jaskrawym lakierem Huracána.
Oprócz ospojlerowania w zestawie znajdziemy również czarne osłony lusterek i matowe pasy biegnące wzdłuż nadwozia. Wisienką na torcie są 20-calowe felgi przykręcane centralną śrubą. Dokładnie tak jak w najlepszych, wyścigowych bolidach. Inspiracją był tu torowy Huracán Super Trofeo.
Całość robi bardzo dobre wrażenie. To bez wątpienia ciekawa, dość stonowana i przede wszystkim fabryczna alternatywa dla licznych tuningowych pakietów oferowanych dla tego modelu. Szkoda tylko, że Włosi przy okazji nie zdecydowali się na dodatkowy zastrzyk mocy. Chętni na więcej muszą cierpliwie czekać do premiery wydania Superleggera, które obecnie wkracza w ostatnią fazę testów. Niewykluczone, że zadebiutuje podczas jesiennego salonu w Paryżu.