Lamborghini Centenario Roadster (2016) - premiera
Po Coupé przyszedł czas na Roadstera. Oto otwarte wydanie Lamborghini Centenario - jeszcze bardziej emocjonujące, jeszcze bardziej ekskluzywne i jeszcze droższe.
20.08.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Centenario Roadster zadebiutowało przy okazji trwającego właśnie konkursu motoryzacyjnej elegancji w Pebble Beach. Na imprezie nie brakuje marek takich jak Bugatti, Koenigsegg, czy Pagani, lecz nowy projekt Lambo przyćmił nieco ich blask. Centenario jest dowodem na to, że Włosi, mimo przynależności do niemieckiego koncernu nie zatracili całkowicie swojego charakteru i nuty szaleństwa.
Roadster jest rozwinięciem Coupé zaprezentowanego pół roku temu. Obydwa wydania powstały z okazji setnych urodzin założyciela marki - Feruccio Lamborghini. Wersja bez dachu jest zasadniczo identyczna co Coupé, choć oczywiście dysponuje większym ładunkiem wyjątkowości.
Pod względem technicznym Centenario bazuje na modelu Aventador. Oznacza to, że do napędu użyto 6,5-litrowego silnika V12 o mocy 760 KM, który pozwala osiągać setkę w 2,9 sekundy i rozpędzać się do około 350 km/h. Co ważne, auto hamuje równie dobrze. Droga hamowania ze 100 km/h wynosi 30 metrów, a z 300 km/h zaledwie 290 metrów. Te świetne osiągi są wynikiem zastosowania mocnego napędu, wydajnych hamulców ceramicznych i lekkiego nadwozia z włókna węglowego.
Wydanie Roadster doczeka się zaledwie 20 egzemplarzy. Jeśli wierzyć przedstawicielom Lamborghini, wszystkie sztuki zostały już sprzedane za kwotę 2,3 mln dolarów (około 8,8 mln zł) każda. To ogromna kwota. Biorąc jednak pod uwagę wyjątkowość modelu, właściciele Centenario Roadster nie stracą na tej inwestycji.
Choć Centenario bazuje na Aventadorze, włoscy styliści zdołali całkowicie ukryć bliskie pokrewieństwo, dzięki czemu nadwozie prezentuje się naprawdę świetnie. Kilka miesięcy temu zachwycaliśmy się wersją Coupe, lecz otwarta odmiana sprawia jeszcze lepsze wrażenie. Włosi godnie uczcili pamięć założyciela marki.