Kto jest lepszym kierowcą? Odwieczna rywalizacja kobiet i mężczyzn
Najnowsze statystyki pokazują, że spada liczba wypadków powodowanych przez mężczyzn, czego nie można zaobserwować u kobiet. Czy to oznacza, że mężczyźni są bezpieczniejszymi kierowcami? Zapytaliśmy instruktorów techniki jazdy i odpowiedzi były niemal jednoznaczne.
05.08.2018 | aktual.: 01.10.2022 18:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zacznijmy jednak od statystyki, czyli jak wiadomo… od jednego z trzech rodzajów kłamstw.
Od kilkunastu lat kobiety powodują znacznie mniej wypadków drogowych niż mężczyźni. Według danych policji, rocznie płeć piękna odpowiada za ok. 6-7 tys. wypadków, natomiast mężczyźni notują wyniki na poziomie 20-30 tys.
To ogromna różnica, ale warto wziąć pod uwagę, że znacznie częściej za kierownicą siedzą jednak mężczyźni. To jednak oni notują stały spadek powodowanych wypadków – w 2008 roku było ich ponad 30 tys., natomiast w 2017 już tylko 21 699. Nieco inny trend można zauważyć u kobiet. Tu liczba wypadków jest stale na podobnym poziomie – w 2017 r. 6660. Tym samym procentowy udział zdarzeń spowodowanych przez kobiety rośnie.
Jednak prosta statystyka nie uwzględnia jednego – rosnącej liczby kobiet za kierownicą. Panie coraz częściej siadają za kółko z różnych powodów – od załatwiania rodzinnych spraw po wykonywanie zawodu. Coraz częstszym widokiem są też kobiety prowadzące autobusy. Rośnie też liczba pojazdów w gospodarstwach domowych, co oznacza, że zarówno mężczyzna jak i kobieta na co dzień jeździ autem.
Jak więc jest naprawdę? Kobiety czy mężczyźni są lepsi za kierownicą? Zamiast bazować na statystykach, postanowiłem zapytać osoby bodaj najlepiej zorientowane w tym temacie – instruktorów bezpiecznej jazdy. Statystycznie łatwiej napotkać na drodze mężczyznę, ale czy nie wolelibyśmy spotkać jednak kobiety? Jak powiedział jeden z instruktorów - mam miażdżące informacje… dla mężczyzn!
Kobieta kontra mężczyzna, czyli kierowca kontra wojownik
Kierowcę można rozumieć dwojako – jako osobę w ruchu drogowym (znajomość przepisów, zachowanie się na drodze) oraz jako osobę, która prowadzi samochód (technika jazdy). Czym różni się kobieta od mężczyzny za kierownicą w jednym i w drugim obszarze?
Instruktorzy odpowiedzieli jednoznacznie - dla kobiety najważniejsze jest dotarcie do celu, dla mężczyzny sama jazda jest równie ważna jak jej cel. Przez to kobiety są ostrożniejsze, a mężczyźni częściej ryzykują.
- Kobiety podchodzą do ruchu drogowego w inny sposób. Dla nich jazda samochodem to najczęściej przemieszczanie się z punktu A do punktu B – mówi Michał Nowosiadły, instruktor bezpiecznej jazdy. - Mężczyźni, siadając za kierownicą, nierzadko traktują drogę jak pole walki. To faceci jeżdżą zbyt blisko czy czują potrzebę wyprzedzenia innego auta. Instynkt wojownika funkcjonuje na drodze – dodaje.
- Znajomość i przestrzeganie przepisów są na podobnym poziomie wśród kobiet i mężczyzn. Kobiety generalnie zachowują się na drodze ostrożniej i bardziej odpowiedzialnie, rzadziej podejmują ryzykowne lub agresywne manewry. Mężczyźni częściej traktują jazdę samochodem jako sposób na dowartościowanie się, co niektórych z nich popycha do agresywnych lub ryzykownych zachowań na drodze - twierdzi Wojciech Szajnert ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
A jak jest z samą techniką jazdy? Tu już opinie są różne.
- Uważam, że kobiety bardzo często posługują się samochodem lepiej pod względem techniki jazdy od mężczyzn. Wyraźnie widać, że kurs nauki jazdy wniósł do ich zachowań bardzo dużo. Tak jak kobiety przyswoiły wiedzę dotyczącą poruszania się samochodem podczas nauki, tak starają się jeździć na co dzień – mówi Maciej Pawelec, instruktor techniki jazdy. - Przeciwieństwem niestety jest spora grupa mężczyzn, która uważa, że życie oraz codzienne nawyki to najlepsi nauczyciele. Połączenie ich niewiedzy oraz pewności siebie to bardzo niebezpieczne zjawisko, które głośnym echem odbija się w statystykach wypadków – dodaje.
Dwaj inni instruktorzy mają na ten temat inne zdanie.
- Mężczyźni poprzez naturalnie większe zainteresowanie motoryzacją, czasami nieco lepiej rozumieją samochód, a raczej fizykę jego ruchu. Niestety zdecydowanie częściej dowiadują się, że granic fizyki nie da się przesunąć – zaznacza Janusz Dudek, trener sportowej jazdy.
Michał Nowosiadły twierdzi, że kobiety częściej mają niższe predyspozycje psychomotoryczne do prowadzenia samochodu, takie jak postrzeganie siebie i auta w przestrzeni czy zależność pomiędzy nastrojem lub stopniem koncentracji a wykonywanymi ruchami. Ale i to ma swoje zalety. Dzięki temu są ostrożniejsze na drodze. Dokładnie to samo zauważa Janusz Dudek - Kobiety, jeśli nie czują, że w pełni panują nad sytuacją za kierownicą, zwyczajnie zwalniają, więc rzadziej przekraczają granice zdrowego rozsądku.
Nieco innego zdania jest instruktor jazdy ze szkoły Renault. - Jeśli chodzi o technikę jazdy, nie widzimy różnic pomiędzy mężczyznami a kobietami. Utarta opinia, że kobiety są mniej sprawne technicznie za kierownicą, naszym zdaniem bierze się z tego, że w Polsce statystyczna kobieta przejeżdża rocznie mniej kilometrów od statystycznego mężczyzny. W związku z tym stosunkowo często spotykamy się z kobietami, które są mało doświadczonymi kierowcami. Jeśli jednak porównamy kierowców o takim samym poziomie doświadczenia, nie ma istotnych różnic.
„Pokaż jak mam jeździć” kontra „nie mówi mi jak mam jeździć”
Z czym kobiety radzą sobie lepiej, a z czym gorzej od mężczyzn?
- Przede wszystkim lepiej radzą sobie z krytyką, co przyspiesza proces szkolenia z bezpiecznej jazdy. Często nasza męska duma bywa naszym największym wrogiem – twierdzi Maciej Pawelec.
Podobne spostrzeżenia ma Janusz Dudek, który uczy nie tyle bezpiecznej jazdy, co panowania nad mocnymi, szybkimi samochodami - Kobiety zdecydowanie lepiej podchodzą do tematu treningu i nauki. Szybciej starają się wprowadzać sugestie trenerów. Mężczyźni potrzebują na to chwili, kilku nieudanych przejazdów, aby dojść do tego, że jednak można coś zmodyfikować.
- Większość szkód parkingowych to zasługa kobiet, ale jeśli chodzi o poważne wypadki, to kobietom zdarzają się znacznie rzadziej – zaznacza Michał Nowosiadły. - U kobiet zdarzają się różne śmieszne sytuacje, takie jak parkowanie czy odjeżdżanie z pistoletem do tankowania w samochodzie. Jednak wprowadzają one mniej sytuacji zagrożenia życia.
Rzeczywiście, parkowanie trochę kuleje u kobiet, ale nierzadko sami mężczyźni biją na alarm: "podczas kursu na prawo jazdy nie uczcie parkowania, tylko techniki jazdy!" Kandydaci na kierowców mają pokorę i tego właśnie chcą. Jednak ci, którzy już prawo jazdy posiadają… - Powiedz facetowi, że jest słaby w jeździe samochodem, a zobaczysz, jaka będzie reakcja – proponuje z przekąsem Janusz Dudek.
Tego faceci nie robią
Czy są jakieś charakterystyczne, typowe dla kobiet błędy w samochodzie? Owszem.
- Malowanie oczu i ust, makijaż... Wydaje się to śmieszne, ale takie są fakty. Mężczyźni tego nie robią. Jeszcze myślę, że telefon komórkowy. To najczęściej kobieta musi przeczytać i odpisać na wiadomość. Facet niekoniecznie – zauważa Michał Nowosiadły.
O ile widok pań malujących oczy jest dość rzadki, to jednak niemal normą jest widok kobiet zapatrzonych w swoje smartfony podczas jazdy czy stojących na światłach. Choć to tylko generalizowanie. Mężczyźni też przestają patrzeć na drogę.
Maciej Pawelec zwraca uwagę na zupełnie inny aspekt, co jest również moim spostrzeżeniem - zdecydowanie za bliska pozycja za kierownicą. Nie jest to aż tak częsty przypadek, ale w mojej karierze szkoleniowej nie spotkałem pana siedzącego zbyt blisko kierownicy. Kobiety owszem.
Być może wynika to właśnie z braku pewności siebie, która tak charakteryzuje mężczyzn. Zwrócicie uwagę, że praktycznie nie widać w samochodach kobiet leżących w swoich autach jak na leżaku plażowym. A mężczyźni? Chyba sami znacie odpowiedź. Czy to oznaka pewności siebie? Tak. Ale także kompletnego braku wyobraźni.
Czy kobiety są więc bezpieczniejszymi kierowcami?
- Na pewno są ostrożniejsze. W pozytywnym sensie. Nie jest to nadmierna ostrożność czy bojaźliwość, tylko po prostu rozsądne, racjonalne zachowania. Takie zachowania w ruchu drogowym widać też, gdy porównamy kobiety i mężczyzn uczestniczących w wypadkach jako piesi. Mężczyźni są sprawcami ok. 2/3 wypadków spowodowanych przez pieszych. Gdy porównamy częstotliwość uczestniczenia w ruchu drogowym po alkoholu – tu również mamy przewagę mężczyzn. – podsumowuje Wojciech Szajnert.
Podobnego zdania są Michał Nowosiadły i Maciej Pawelec. Janusz Dudek podsumowuje w ten sposób - w kontekście bezpieczeństwa, to paniom należy się pochwała.
Janusz, mający do czynienia z bardzo szybkimi autami o mocy 400 KM i wyższej (m.in. Mercedes-AMG i Porsche), do których stara się przeszkolić kierowców, nie ma żadnych oporów przed treningiem z kobietami. Wręcz przeciwnie - lubi z nimi pracować, bo nie musi ich do niczego przekonywać, a te szybko wprowadzają sugestie instruktora.
W pełni zgodną z powyższym opinię wyraża Michał Nowosiadły - Mężczyznom nic nie można powiedzieć na szkoleniach, bo oni najlepiej wiedzą jak jeździć. Kobiety mają do tego więcej dystansu, nie muszą niczego udowadniać, a chcą się uczyć i łatwiej przyjmują krytykę.
Więcej kobiet, więcej pewności siebie
Skąd więc zjawisko niespadającego udziału kobiet w wypadkach drogowych i nieustający trend spadkowy u mężczyzn? Czy wynika to wyłącznie z rosnącej liczby pań za kierownicą? A może kobiety są wciąż bezpieczniejsze, ale rośnie liczba tych, które zachowują się jak faceci? Dokładnie takie spostrzeżenie ma Maciej Pawelec - Niestety panie zaczynają brać przykład z panów, co przekłada się na większą agresję jazdy.
Podobną opinię wyraża Michał Nowosiadły – za kierownicą postępuje tzw. seksmisja.
To prawda. Kobiety są coraz pewniejsze siebie, coraz odważniejsze i coraz częściej widzimy je w mocnych autach. Owszem, wciąż bardzo lubią SUV-y, dzięki którym widzą lepiej, dalej i czują się bezpieczniej, ale też zaczynają zachowywać się bardziej ryzykownie. Rzadko jednak widać z ich strony czystą agresję, co świadczy dobrze o tej płci.
Nawet rosnąca liczba kobiet za kółkiem nie zmienia faktu, że wciąż powodują one mniej wypadków. Obecnie to tylko 30 proc. Czy taka jest proporcja kobiet i mężczyzn za kierownicą? To wymagałoby długoterminowego badania.
Ważne jest jednak, że mężczyźni równają do kobiet. Od 2001 roku ich udział w wypadkach zmniejszył się o 40 proc. Jest jeszcze wiele elementów, których faceci mogliby się uczyć od kobiet. Na przykład?
– Kobiety na drodze wprowadzają więcej kultury – mówi Michał Nowosiadły. I tego się uczmy, panowie.