Koniec Dakaru 2021. Świetna jazda Kuby Przygońskiego, zwycięzcą Stephane Peterhansel
Stephane Peterhansel z fabrycznego zespołu Mini skutecznie odpierał ataki zawodników w toyotach i sięgnął po 14. w karierze zwycięstwo w Rajdzie Dakar. Kuba Przygoński, który był jednym z goniących w Toyocie Hilux, dojechał na 4. miejscu - to wyrównanie jego najlepszego osiągnięcia w historii dakarowych startów.
15.01.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po dwóch tygodniach rywalizacji zwycięstwo w rajdzie odniósł Stephane Peterhansel jadący Mini z zespołu X-raid. To jego 14. dakarowy triumf, ale pierwszy w Arabii Saudyjskiej. W Afryce ta sztuka udała mu się dziewięciokrotnie (z czego trzy razy na motocyklu). W Ameryce Południowej, gdzie ścigał się już tylko jako kierowca samochodu, triumfował cztery razy. W tegorocznym Rajdzie Dakar prowadził od drugiego etapu odnosząc tylko jedno etapowe zwycięstwo. Świetnie kontrolował tempo rywali.
Jego głównym rywalem był Nasser Al-Attiyah w Toyocie Hilux wystawionej przez południowoafrykański oddział Toyota Gazoo Racing. Jego jazdę można uznać za przeciwieństwo Peterhansela. Szybki samochód pomógł odnieść Katarczykowi aż sześć etapowych zwycięstw (łącznie z prologiem), ale nie przełożyło się to na wygraną w rajdzie. Pięknie walczył, jechał błyskotliwie, a na większości etapów plasował się w pierwszej trójce, ale straty poniesione pierwszego dnia i podczas maratońskiej próby sprawiły, że....
Niezawodny Hilux, niezawodny Przygoński
Toyota Hilux w specyfikacji na Rajd Dakar 2021 okazała się piekielnie szybką, ale i niezawodną maszyną. Samochody tej marki wygrały aż 8 z 11 etapów. Oprócz 5 triumfów All-Attiyaha (plus wygrany prolog), 2 etapy padły łupem Saudyjczyka Yazeeda Al-Rajhiego, a 1 Giniela de Villiersa.
Kuba Przygoński miał nie tylko tempo, ale też nie doznał żadnej awarii na dystansie całego rajdu. Nie wliczając przebić opon, co wyhamowało jego toyotę w pogoni za czołówką. Tylko na 3 etapach Przygoński znalazł się poza najlepszą ósemką, a od 5 dnia rywalizacji cały czas był w czołówce klasyfikacji generalnej. Tym samym Przygoński wyrównał swój najlepszy wynik – 4. miejsce w Dakarze 2019. Przed nim w tabeli są tylko dakarowe legendy - Peterhansel, Al-Attiyah i Sainz. Jego skuteczność jest na tyle wysoka, że już trzeba go uznać za dakarowca pierwszej z pierwszej ligi.
Zmienne szczęście Polaków w innych klasach
Polacy okazali się prawdziwymi gwiazdami kategorii SSV. Aron Domżała i Maciej Marton wygrali jeden etap, a przez dwa dni nawet prowadzili, ale spowolniły ich awarie na etapie maratońskim, z którymi musieli sobie radzić sami. Nie zdołali odrobić strat do Austina Jonesa i "Chaleco" Lopeza, ale utrzymali 3. pozycję w klasyfikacji generalnej rajdu.
Polska załoga fabrycznego zespołu Monster Energy Can-Am zapisała się do listy najlepszych Polaków w historii Dakaru. Do tej pory na podium Rajdu Dakar stanęło tylko czterech Polaków. Wielokrotnie dokonali tej sztuki Rafał Sonik oraz Dariusz Rodewald. Na najniższy stopień podium wspięli się także Krzysztof Hołowczyc i Szymon Gospodarczyk. Nigdy jednak na podium nie stała w całości polska załoga samochodowa.
W pierwszej dziesiątce tej kategorii znalazły się jeszcze dwie inne polskie załogi reprezentujące team Energylandia. Obaj kierowcy są debiutantami i jednocześnie najlepszymi w kategorii. Michał Goczał pilotowany przez Szymona Gospodarczyka zajęli 4. miejsce. Również duże brawa dla Marka Goczała, jadącego z Rafałem Martonem, którzy uplasowali się na 8. miejscu.
Bardzo dobrze z trudnymi warunkami poradził sobie Kamil Wiśniewski, samotny reprezentant Polski w kategorii quadów. Polak zajął 4. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Rajd Dakar bardzo mocno doświadczył polskich motocyklistów. Imprezy nie ukończą przez wypadki i kontuzje Adam Tomiczek, Maciej Giemza i Jacek Bartoszek. Jedynym zawodnikiem z ukończonym rajdem jest nastoletni debiutant Konrad Dąbrowski, który zajął 28. miejsce.