Škoda Fabia urosła i wyładniała. To już prawie kompakt
Škoda oficjalnie zaprezentowała czwartą generację hitowej Fabii. Auto zauważalnie różni się od poprzednika nie tylko w kwestii wyglądu, ale i wyposażenia czy wymiarów. Maluch zmienił się do tego stopnia, że z powodzeniem może pełnić rolę jedynego auta dla małej rodziny.
05.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fabia w końcu doczekała się platformy MQB-A0, którą znamy już od kilku lat m.in. za sprawą VW Polo czy Seata Ibizy. To płyta charakteryzująca się przemyślaną i praktyczną konstrukcją owocującą sporą przestrzenią w kabinie. Fabia nie będzie tu wyjątkiem. Z 380-litrowym bagażnikiem w hatchbacku wyrasta na jednego z liderów segmentu.
Nadwozie, które zdecydowanie czerpie ze stylistyki najnowszych modeli Škody, może się podobać. Szeroka atrapa chłodnicy, ciemne reflektory LED czy ostro narysowane wloty powietrza dobrze komponują się z nieco kanciastą linią boczną. Tył natomiast mocno przypomina Scalę - głównie za sprawą dzielonych świateł.
Na długości 4108 mm, szerokości 1780 mm i przy rozstawie osi 2564 mm Skodzie udało się wygospodarować nie tylko duży bagażnik, ale i wygodną przestrzeń dla 4 dorosłych osób. Co więcej, projekt samej kabiny nie budzi żadnych zastrzeżeń.
Stylistycznie stanowi rozwinięcie tego, co znamy już z innych modeli koncernu. Jest więc wystający ekran multimediów czy nisko umieszczone, centralne nawiewy ze Scali czy Kamiqa, a także dwuramienna kierownica, która debiutowała w Octavii. Na szczęście są też fizyczne przyciski - zarówno na wspomnianej kierownicy, jak i np. panelu klimatyzacji. To ostatnio rzadkie, szczególnie w koncernie Volkswagena.
Wyposażenie także nie powinno rozczarowywać. Po raz pierwszy w historii Fabii dostaniemy dwustrefową klimatyzację. Można też mieć cyfrowe zegary, a także liczne systemy wsparcia kierowcy - począwszy od adaptacyjnego tempomatu, poprzez Front Assist, a skończywszy na rozpoznawaniu znaków drogowych czy automatycznej aktywacji hamulców w sytuacji awaryjnej.
Biorąc pod uwagę wymiary i wyposażenie, Fabia, jak zresztą wcześniej Polo i Ibiza, osiągnęła pułap kompaktów sprzed kilkunastu lat. Dla wielu klientów może więc okazać się niezłym zamiennikiem aut segmentu C. Czesi zdają się być tego świadomi, zakładając, że niektóre wersje będą często wykorzystywane na trasie. Przykład? Opcjonalny bak o pojemności 50 litrów.
Chcąc używać Fabii do dalszych podróży, warto jednak zdecydować się na większy silnik. Bazą jest wolnossące 1.0 o mocy 65 KM oraz 85 KM - wyłącznie z 5-biegowym manualem. Dalej mamy doładowane 1.0 TSI 95 KM, również z 5-biegową skrzynią oraz wersję 110-konną z 6-stopniową przekładnią lub automatem DSG. Na szczycie oferty znajdziemy natomiast motor 1.5 TSI 150 KM parowany wyłącznie z DSG.
Różnica w osiągach pomiędzy poszczególnymi wariantami będzie odczuwalna - najwolniejsze wydanie rozpędzi się do setki w 15,5 sekundy, a najszybsze w zaledwie 7,9 sekundy. Pytanie ile trzeba będzie za to wszystko zapłacić? Odpowiedź poznamy już w najbliższych miesiącach. Wciąż czekamy też na debiut kombi, które dołączy do oferty nieco później.