Katalizatory na celowniku złodziei. Policja rozbiła szajkę z Zielonej Góry, przypadków jest więcej
W ciągu ostatnich lat liczba kradzieży samochodów spada. Inaczej jest jednak ze zjawiskiem kradzieży katalizatorów. Przestępcy zareagowali na informacje o wysokiej cenie palladu. Tyle, że zbyt późno.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zielonogórscy policjanci rozbili siatkę, która zajmowała się kradzieżą katalizatorów wprost z samochodów i ich sprzedażą. Grupa zaczęła działalność z wysokiego C. W marcu 2020 r. podczas nocnej akcji z zaparkowanych na terenie komisu samochodowego aut wycięto 28 katalizatorów. Łącznie do dziś na koncie mają kradzież 65 podzespołów o łącznej wartości 150 tys. zł. To niejedyna taka sprawa w ostatnim czasie. Grupa z Zielonej Góry wpisała się w trend, który od dwóch miesięcy widoczny jest w wielu miejscach kraju.
W połowie marca policjanci z Jaworza zatrzymali 32-latka, który ukradł filtr cząstek stałych i został przepłoszony przez przechodniów podczas próby kradzieży katalizatora. Początkiem kwietnia policjanci zatrzymali w Łomży do kontroli samochód. Zachowanie kierowcy i pasażerów musiało wydać się funkcjonariuszom podejrzane, bo sprawdzili bagażnik auta. Znaleźli tam część katalizatora, kominiarki i narzędzia. Mniej więcej w tym samym czasie policjanci ze Słubic zatrzymali po pościgu mężczyznę podejrzanego o kradzieże katalizatorów. W drugiej połowie kwietnia łódzka policja policja zatrzymała na gorącym uczynku złodzieja, który kradł katalizator z zaparkowanego przy ulicy volkswagena transportera, oraz jego pomocnika, który dość nieudolnie stał na czatach.
Skąd to zainteresowanie złodziei katalizatorami? Przestępcy liczą na wysoką cenę przy sprzedaży elementu w związku z tym, że zawiera on metal szlachetny. W przypadku aut wysokoprężnych jest to platyna, a w benzynowych pallad. To właśnie ceny tego drugiego kuszą złodziei. Kłopot w tym, że ci nieco się spóźnili.
Cena platyny wynosi dziś 775 dolarów za uncję i w ciągu roku spadła o 127 dolarów. Cena palladu to obecnie 1965 dolarów za uncję i w ciągu roku wartość ta wzrosła o 371 dolarów. W efekcie pallad jest dziś nieco droższy od złota. Polscy przestępcy na zmiany na światowych rynkach zareagowali jednak ze zwłoką. Pallad osiągnął najwyższą cenę na przełomie lutego i marca - było to 2754 dolary za uncję.
Choć możemy mieć pewną satysfakcję z tego, że przestępcy nie zarobią na swoim procederze tyle, ile się spodziewali, to samo nasilenie się zjawiska pozostaje uciążliwe. Z pewnością nie do śmiechu jest właścicielowi okradzionego pojazdu. Nowy podzespół kosztuje zwykle od 2 do 5 tys. zł. Parkując samochód lepiej więc wybierać oświetlone miejsca - najlepiej tam, gdzie przechodzą ludzie.