Wyjątkowy Jeep Wrangler trafił na aukcję. Nie stworzył go znany warsztat, a i tak robi wrażenie
Brytyjski dom aukcyjny RM Sotheby`s wystawił na sprzedaż mocno zmodyfikowanego Jeepa Wranglera. To dość nietypowe i zaskakująco tanie auto jak na sprzedawcę handlującego najdroższymi pojazdami tego świata. Warto się jednak nim zainteresować.
17.12.2019 | aktual.: 22.03.2023 16:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wrangler w całej swojej historii doczekał się wielu spektakularnych przeróbek. Niektóre z nich były dziełem renomowanych warsztatów, czego nie można powiedzieć o prezentowanym projekcie. Nie do końca wiadomo, kto jest jego autorem. Niewykluczone, że któryś z poprzednich właścicieli był bardzo uzdolnionym człowiekiem i zapaleńcem samochodowych modyfikacji. Wrangler wygląda bowiem jak milion dolarów, w dodatku jest wyposażony w wiele przydatnych gadżetów.
Potężne koła z felgami o bardzo atrakcyjnym i wyjątkowym jak na terenówkę wzorze ubrano w wyczynowe opony. Nie brakuje też profesjonalnej wyciągarki, wzmocnionych zderzaków z hakami, czy dodatkowego oświetlenia zamontowanego na słupkach A oraz dachu. Wszystko to w połączeniu ze znacząco zwiększonym prześwitem wynikającym z zastosowania zawieszenia firmy Fox o dużym skoku sprawia, że Wrangler prezentuje się naprawdę bojowo.
Wśród wyjątkowych dodatków warto wspomnieć także o elektrycznie wysuwanych podstopnicach ułatwiających zajmowanie miejsca w kabinie, czy brezentowej zabudowie części bagażowej. Jeśli zaś chodzi o silnik, wiadomo, że pod maską drzemie zmodyfikowana 3,6-litrówka z doładowaniem sprzężona z napędem na cztery koła. Dokładna moc nie jest jednak znana.
Co ważne, wnętrze dorównuje atrakcyjnością nadwoziu. Fotele pokryto brązową skórą, a na pokładzie znajdziemy nawet rozbudowane multimedia z systemem audio Rockford Fosgate, co świadczy o tym, że jest to raczej samochód stworzony z myślą o jeździe na co dzień niż ekstremalna, spartańska terenówka. Sprzedawcy z RM Sotheby`s wycenili tę propozycję na 50 tysięcy dolarów (około 190 tys. zł), co wydaje się dość atrakcyjną kwotą. Jacyś chętni?