Jechał 223 km/h, bo chciał "przepalić" EGR. Zapłaci znacznie więcej niż w warsztacie

Policjanci z grupy Speed patrolujący trasę S3 zatrzymali kierowcę, który rozpędził auto aż do 223 km/h. Mężczyzna próbował się bronić, tłumacząc, że chciał w ten sposób "przepalić zawór EGR". Jedno jest pewne - w warsztacie wyszłoby znacznie taniej.

Kierowca zdecydowanie przesadził
Kierowca zdecydowanie przesadził
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

02.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dlaczego kierowcy drastycznie przekraczają prędkość? Większość wśród powodów wskaże zapewne pośpiech, roztargnienie lub zamiłowanie do szybkiej jazdy. Mężczyzna zatrzymany przez grupę Speed na drodze ekspresowej S3 miał jednak inne wytłumaczenie - chciał po prostu zadbać o swoje auto.

Opisywana sytuacja miała miejsce 31 stycznia. Funkcjonariusze namierzyli škodę, która na ograniczeniu do 120 km/h pędziła aż 223 km/h. Chwilę po dokonaniu pomiaru, kierowca miał okazję podzielić się przyczynami takiego zachowania. Jak twierdził, próbował "przepalić zawór EGR".

Tłumaczenie, choć ciekawe, nie przekonało policjantów, którzy ukarali 24-latka mandatem w wysokości 2500 zł. Amatorskie czyszczenie EGR okazało się więc wyjątkowo drogie. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że kara przyniesie właściwy skutek i kierowca škody w przyszłości pozwoli zarobić mechanikowi, zamiast narażać siebie i innych uczestników ruchu.

Komentarze (2)