Częsty błąd kierowców. Później płaczą w warsztatach

Jazda na tzw. "oparach" w dłuższej perspektywie może prowadzić do poważnych problemów z silnikiem i układem paliwowym. Ile można przejechać na rezerwie i co zrobić, gdy paliwo skończy się podczas jazdy?

Jazda na rezerwie
Jazda na rezerwie
Źródło zdjęć: © WP | WP

18.02.2024 | aktual.: 19.02.2024 11:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na rezerwie można przejechać z reguły kilkadziesiąt kilometrów. W zależności od pojazdu i tym samym od jego zużycia paliwa oraz pojemności zbiornika baku rezerwa może dać o sobie znać, kiedy zostanie nam kilka lub czasem kilkanaście litrów.

Najczęstszą awarią wynikającą z bagatelizowania komunikatu o konieczności zatankowania jest uszkodzenie pompy paliwa. Należy pamiętać, że jest to część, która musi być chłodzona. Tylko i wyłącznie zanurzenie w benzynie lub oleju napędowym może to zagwarantować. Ten element można też łatwo uszkodzić, kiedy zaczną dostawać się do niego drobne nieczystości, które możemy mieć w zbiorniku.

Narażone są również wtryskiwacze podające benzynę lub olej napędowy. Warto pamiętać, że im starszy samochód, tym więcej zanieczyszczeń może być w baku. Przy niewielkiej ilości paliwa są one skumulowane i zasysane przez układ paliwowy, którego elementy filtrujące nie zawsze są w stanie sobie z nimi poradzić.

Jazda na "oparach" może też sprawić, że zostanie zassane powietrze do przewodów paliwowych, np. kiedy wykonamy gwałtowniejszy manewr lub gdy będziemy jechać pod górkę. Odpowietrzenie układu paliwowego może być problematyczne zwłaszcza w silnikach wysokoprężnych. Może się okazać, że nawet po zatankowaniu samochód nie będzie chciał odpalić.

Jazda na rezerwie może być szkodliwa
Jazda na rezerwie może być szkodliwa© WP | WP

Utrzymywanie odpowiedniego poziomu paliwa w baku będzie też miało wpływ na jego żywotność, bowiem będzie on mniej narażony na korodowanie od środka, kiedy nie jest wykonany z tworzywa sztucznego. Rdza, która pojawi się w zbiorniku, będzie przedostawać się do układu paliwowego, narażając go na uszkodzenia.

Kiedy w samochodzie będzie minimalna ilość benzyny lub oleju napędowego poczujemy, że mamy problem z rozpędzaniem, a przy dodawaniu gazu silnik będzie się dławić. W tym krytycznym stanie jazda potrwa jeszcze tylko kilka chwil. Wykorzystajmy ten czas na manewry, które pozwolą zatrzymać nam samochód w bezpiecznym miejscu.

Teraz przyszedł czas na ocenę sytuacji i szukanie sposobów na uzupełnienie paliwa. Z pomocą może pojawić się ktoś z rodziny lub przyjaciół. Na większości stacji benzynowych można też kupić niewielki kanister i w nim przynieść paliwo. Niektóre korporacje taksówkarskie będą w stanie uratować nas w tej sytuacji, dlatego dobrze jest zadzwonić do kilku i powiedzieć co nas spotkało. Warto też spojrzeć do naszej polisy ubezpieczeniowej, bo może mamy wkupiony pakiet assistance obejmujący takie zdarzenia.

Komentarze (5)