Mówili prawdę o elektrykach. Japończycy teraz świętują

Korekta prognoz sprzedaży pojazdów elektrycznych nie była w planach. Gdy Europa przyznaje się do zbyt dużego optymizmu, Japończycy po prostu realizują długoletnią strategię.

Hybrydowa jednostka napędowa potrafi być bardzo oszczędna
Hybrydowa jednostka napędowa potrafi być bardzo oszczędna
Źródło zdjęć: © WP
Mateusz Lubczański

26.02.2024 | aktual.: 27.02.2024 10:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dyrektor zarządzający Mercedesa, Ola Källenius, przyznał, że Europa nie będzie gotowa na przestawienie się na elektryczną ofertę tego producenta - przynajmniej nie do 2030 r. W rozmowie z Bloombergiem mężczyzna powiedział, że auta elektryczne jeszcze przez wiele lat pozostaną droższe od swoich spalinowych odpowiedników, co będzie stanowiło poważną barierę dla klientów.

Również Ursula von der Leyen sonduje sytuację, przypominając, że jeszcze nie wszystko przesądzone, a podjęta decyzja o zakazie sprzedaży aut emitujących CO2 ma zostać poddana weryfikacji w 2026 r.

Tymczasem Japończycy, krytykowani wcześniej za "ostrożne" podejście do elektryfikacji, wydają się nie przejmować całym zamieszaniem. Jak donosi Bloomberg, japońscy producenci wiedzieli, że spowolnienie pojawi się prędzej czy później.

– To klient decyduje o prędkości elektryfikacji – powiedział Stephen Ma, dyrektor operacyjny Nissana. – Elektryfikacja nie wzrasta liniowo. Będzie miała swoje wzloty i upadki, ale w dłuższym okresie na pewno będzie istotniejsza.

Były prezes Toyoty, Akio Toyoda, był krytykowany za sceptycyzm dot. pojazdów elektrycznych. Tymczasem w 2023 roku sprzedano nieco ponad 3 mln hybryd (to około 1/3 całej sprzedaży na świecie), co jest najlepszym wynikiem w historii. W pełni elektryczne Toyoty to zaledwie 0,92 proc. sprzedaży.

Tylko w Europie wzrost sprzedaży zelektryfikowanych napędów (hybryd) zrósł 14 proc. rok do roku (przy wzroście całkowitym na poziomie 9 proc.)

Dlatego też Japończycy zaplanowali bardziej rozłożone w czasie inwestycje. Nissan chce wyłożyć 13 mld dolarów na przyspieszenie elektryfikacji, Honda z kolei inwestuje prawie 10 mld. Tymczasem Toyota stawia nie tylko na "pełne" elektryki, ale i hybrydy plug-in oraz napędy wodorowe.

Komentarze (217)